PiS uległ argumentacji opozycji i presji ze strony europejskich instytucji - oświadczył lider PO Donald Tusk pytany o najnowszy projekt PiS noweli ustawy o Sądzie Najwyższym. Jego zdaniem „przyjęcie oczywistych poprawek” do tego projektu ułatwiłoby całej opozycji zagłosowanie za.
Projekt nowelizacji ustawy o SN
W środę w Sejmie odbyło się spotkanie marszałek Sejmu i premiera z szefami klubów parlamentarnych i kół dotyczące trybu pracy nad projektem nowelizacji ustawy o SN, który PiS złożył w Sejmie w nocy z wtorku na środę. Jak informował wcześniej tego dnia minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk, jest to projekt, który wypełni kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Jak mówił, zgodnie z projektem, sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny.
Na konferencji prasowej po spotkaniu rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że pierwsze czytanie projektu zostanie przeprowadzone w czwartek. Liderzy opozycji powiedzieli, że zgodzili się na procedowanie projektu, choć „nie w trybie ekstraordynaryjnym”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„PiS uległ tej presji”
Sprawę komentował też w rozmowie z dziennikarzami lider PO Donald Tusk, który pojawił się w Sejmie. Podziękował i pogratulował aktywistom oraz części obywateli za presję, wywieraną na rządzących ws. zmian w wymiarze sprawiedliwości w Polsce, a także tym, „którzy broniąc praworządności robili wszystko, aby nie pozbawić Polski środków europejskich”.
Mamy do czynienia z sytuacją prostą. PiS uległ tej presji i stąd moje gratulacje, bo presja miała ogromny sens. Uległ także argumentacji opozycji i uległ także presji ze strony europejskich instytucji
— oświadczył lider PO.
Jego zdaniem, PiS zmarnował 21 miesięcy w kwestii pozyskania należnych Polsce środków unijnych.
Te pieniądze powinny być w Polsce od blisko dwóch lat. Samych kar zapłaciliśmy ponad 1,5 mld zł. (…) Głupota kosztuje. Ich głupota kosztuje nas wszystkich bardzo dużo pieniędzy, dlatego nie warto marnować żadnej możliwość i okazji, aby ten stan rzeczy naprawić
— mówił Tusk.
Jego zdaniem przedstawiony przez PiS projekt ustawy jest „delikatnie mówiąc niedoskonały”, ale „łatwo zbuduje się konsensus na rzecz poprawienia tej ustawy”.
Najważniejsze jest żebyśmy w sposób zdecydowany i możliwie jednolity doprowadzili do tego, żeby te pieniądze wreszcie do Polski trafiły
— dodał, apelując do premiera i rządzących: „Nie zepsujcie tego po raz kolejny”.
Jak dodał, w Brukseli było maksimum dobrej woli.
Opozycja w tej sprawie jest bardzo wyrozumiała. (…) to jest taki moment, kiedy można trochę tych szkód, które narobili naprawić. Będę starał się o tym rozmawiać i przekonywać wszystkich partnerów
— powiedział Tusk.
Rozmowy z liderami innych partii
Zapowiedział też, że jeszcze w środę będzie rozmawiał w Sejmie z liderami innych partii opozycyjnych w tej sprawie.
Będziemy szukali właśnie takiego postępowania, żeby Polska jak najmniej straciła przez głupotę tych, którzy zmarnowali tyle zdrowia i czasu nas wszystkich
— mówił lider PO.
Dodał, że nie zgadza się z premierem Morawieckim, który „trzęsącym się głosem” apelował, by nic nie zmieniać w projekcie, bo jest uzgodniony z Brukselą.
Nie denerwuj się chłopie, dobre zmiany, a tę ustawę można poprawić w wielu miejscach, będą zaakceptowane przez wszystkich
— powiedział Tusk.
Nie trzeba aż tak na kolanach do tej Brukseli jeździć, jak to premier Morawiecki ostatnio demonstruje
— dodał.
Zdaniem Tuska „paleta poprawek czy udoskonaleń tej ustawy jest szeroka i oczywista”.
Jeśli mają minimum dobrej woli, powinni uznać, że propozycje poprawek czy udoskonaleń tej ustawy są w interesie nas wszystkich
— dodał.
W opinii lidera PO „przyjęcie oczywistych poprawek do tej ustawy ułatwiłoby całej ustawy zagłosowanie za tym”.
„To są wielkie pieniądze, także dla przyszłych rządzących”
Pytany dlaczego rząd poszedł na ustępstwa, Tusk zwrócił uwagę, że „oni się boją, że w marcu już nie będzie w ogóle pieniędzy”.
Wielki strach o konsekwencje ich rządów spowodował, że postanowili ustąpić
— powiedział.
Warto sobie uzmysłowić, że to są wielkie pieniądze, także dla przyszłych rządzących
— podkreślił Tusk.
Akurat tą sprawą, pieniędzmi dla Polski nie ma co za bardzo grać - te pieniądze przydadzą się dziś i przydadzą się tym, którzy będą rządzić po PiS
— dodał.
Kilkunastostronicowy projekt noweli ustawy o SN został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę. Według autorów proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, co oznacza, że utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN straci uprawnienie do orzekania w sprawach sędziów.
Projekt przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. To nowa instytucja, która została wprowadzona prezydencką nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym latem tego roku. Ma ona w założeniu pozwolić na badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy mogą one doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy. Obecnie wniosek może złożyć strona postępowania prowadzonego przez danego sędziego. Zgodnie z proponowanymi zmianami test bezstronności sędziego będzie mógł zainicjować „z urzędu” sam sąd. Projekt uzupełnia także możliwość badania podczas „testu” wymogów niezawisłości i bezstronności o przesłankę ustanowienia sądu „na podstawie ustawy”.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626228-tusk-probuje-przypisac-sobie-sukces-ws-kpo