Ustawą o Sądzie Najwyższym zajmiemy się z należytą starannością, jeżeli będzie istotne, by ją uchwalić przed końcem roku, zrobimy to; w tej chwili jednak trudno powiedzieć, czy będzie dodatkowe posiedzenie Senatu przed 11 stycznia - poinformował w środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Projekt nowelizacji ustawy o SN
W nocy z wtorku na środę na stronie Sejmu opublikowany został projekt nowelizacji ustawy o SN. Minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował we wtorek, że to projekt, który wypełni kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Jak mówił, zgodnie z projektem sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Rzecznik PiS Rafał Bochenek powiedział, że większości sejmowej zależy, by możliwie szybko przeprocedować ten projekt, żeby można było przystąpić do złożenia wniosku o wypłatę środków z KPO. W środę u marszałek Sejmu Elżbiety Witek zebrali się w tej sprawie szefowie klubów i kół. Zgodziliśmy się na procedowanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym na przyszłym posiedzeniu Sejmu, ale nie w trybie ekstraordynaryjnym - oświadczył po spotkaniu szef klubu KO Borys Budka.
Będzie dodatkowe posiedzenie Senatu?
Na briefingu przed posiedzeniem Senatu marszałek Tomasz Grodzki był pytany, czy dopuszcza zwołanie dodatkowego posiedzenia izby, by zajęła się nowelą ustawy o SN. Kolejne posiedzenie Senatu zaplanowane jest bowiem na 11 stycznia.
Ustawą zajmiemy się z należytą starannością, jeżeli będzie istotne, by ją uchwalić przed końcem roku, to to zrobimy
— odparł Grodzki. Zwrócił zarazem uwagę, że pobieżna analiza pokazuje, że NSA ma w konstytucji jasno sprecyzowane zadania i nie ma tam spraw dyscyplinarnych sędziów, więc powstaje pytanie, czy ten projekt jest zgodny z konstytucją”.
Posiedzenie Senatu mamy 11 stycznia. Jeżeli ta ustawa do nas wpłynie, będziemy ją szybko i starannie badać. Czy odbędzie się dodatkowe posiedzenie w okresie międzyświątecznym, czy pozostaniemy przy 11 stycznia na tę chwilę trudno odpowiedzieć
— powiedział Grodzki. Jak zauważył, tzw. „kamieni milowych” jest więcej, dotyczą nie tylko Sądu Najwyższego, ale też np. ustawy o OZE.
Negocjacje z Komisją Europejską
KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. Komisja zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”.
W poniedziałek szef MFiPR Grzegorz Puda poinformował, że KE podpisała ustalenia operacyjne w sprawie KPO - techniczny dokument konieczny do złożenia przez Polskę wniosku o wypłatę środków. Resort funduszy przypomniał wtedy, że by wniosek został uznany za kompletny, musi zostać spełnionych 37 mierników. Jak podano, w ramach prekonsultacji Polska wysyła do KE opracowane noty informacyjne (tzw. one page note), ustawy, rozporządzenia, dokumenty, które powstały w ramach realizacji reform i na tej podstawie KE wstępnie ocenia czy miernik został poprawnie zrealizowany.
MFiPR wskazało, że „spośród 37 kamieni milowych objętych pierwszym wnioskiem o płatność do tej pory niezrealizowany pozostaje kamień milowy dotyczący tzw. ustawy wiatrakowej” (regulującej zasady lokalizowania budowania elektrowni wiatrowych).
Poszczególne resorty muszą też uzupełnić wpisy w systemie dotyczące kilku kamieni milowych, m.in. wprowadzający ulgę na robotyzację przedsiębiorstw oraz kamień dotyczący promowania wodoru w transporcie
— dodano.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626213-nowelizacja-ustawy-o-sn-jak-zachowa-sie-senat