Rocznica wprowadzenia stanu wojennego jest bardzo ważna - powiedział we wtorek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. „Obawiam się, że ta rocznica powszednieje, zwłaszcza dla młodych” - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Obawiam się, że rocznica (wprowadzenia stanu – PAP) powszednieje, zwłaszcza dla młodych
— cenił szef MKiDN na antenie TVP Info szef resortu kultury. Jak jednak podkreślił, „jest to rocznica bardzo ważna, bo to jest rocznica, która w jakimś sensie podtrzymała polską tożsamość”.
Piotr Gliński przypomniał również, że wprowadzenie stanu wojennego było „konsekwencją największego chyba cudu polskiego w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat”.
Mam na myśli społeczny, narodowy, pracowniczy, chrześcijański ruch „Solidarności”
— dodał.
„To jest bardziej skandalicznie nawet niż smutne w tej chwili”
Szef resortu kultury był także m.in. dopytywany o dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego, który „sprząta wieńce złożone przez ‘Solidarność’, żeby robić miejsce własnym” oraz „czy jest czas, jest chwila na tego typu happeningi”.
To, co dzieje się w Europejskim Centrum Solidarności, to myślę, że nawet prezydent Adamowicz, który był jednym z głównych inicjatorów tego miejsca, by się wstydził za to, co tam się dzieje
— powiedział szef MKiDN.
Spuśćmy zasłonę milczenia
— dodał. Jego zdaniem, „to jest smutne, ale to jest bardziej skandalicznie nawet niż smutne w tej chwili”.
Stan wojenny wprowadzono na terenie całego kraju w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. decyzją komunistycznych władz gen. Jaruzelskiego. Celem było zniszczenie wielomilionowego ruchu społecznego - „Solidarności”. Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu osób.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626122-glinski-adamowicz-wstydzilby-sie-za-to-co-dzieje-sie-w-ecs