Pojawia się zasadnicze pytanie o to, czy jeśli można sobie kupić pozytywną opinię na temat Kataru czy innego państwa, to czyż nie można sobie kupić negatywnej opinii o Polsce - mówili europosłowie PiS we wtorek na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, poświęconej skandalowi korupcyjnemu w PE.
CZYTAJ TAKŻE: Eva Kaili odwołana ze stanowiska wiceprzewodniczącej PE! Ilu europosłów głosowało „za”, a ilu było przeciw? SPRAWDŹ
PE podjął dzisiaj decyzję o skróceniu sprawowania funkcji przez wiceprzewodniczącą z frakcji Socjalistów i Demokratów Evę Kaili. (…)Ma to oczywiście związek ze skandalem korupcyjnym, o którym od piątku nie tylko Europa, ale cały świat wie. Skandalem związanym z korupcją, działaniem w zorganizowanej grupie przestępczej i praniem brudnych pieniędzy
— powiedziała na konferencji europosłanka Beata Mazurek (PiS).
Powiem słowami przewodniczącej Roberty Metsoli, że jestem wściekła na wiceprzewodniczącą. To jest kobieta, która od 2016 roku bardzo aktywnie atakowała Polskę, podpisując rozmaite rezolucje, występując do Komisji Europejskiej o uruchomienie art. 7. To, co się stało w piątek, świadczy o tym, że to jest wielka hipokryzja. Z jednej strony ma postawione zarzuty, jest aresztowana, z drugiej strony domagała się ukarania mojego kraju
— dodała.
Mazurek zaznaczyła, że to dowód na to, że nie wobec wszystkich krajów UE są stosowane w PE te same standardy.
Tarczyński o działalności Kaili w komisji ds. Pegasusa
Z kolei europoseł Dominik Tarczyński (PiS) oświadczył, że pojawia się zasadnicze pytanie o to, czy jeśli można sobie kupić pozytywną opinię na temat Kataru czy innego państwa, to czyż nie można sobie kupić negatywnej opinii o Polsce.
Zasiadam w komisji śledczej ds. Pegasusa. Do niedawna wiceprzewodnicząca, aresztowana pod zarzutem korupcji Eva Kaili była członkiem komisji ds. Pegasusa. W tej komisji bardzo aktywnie atakowała Polskę. Pytanie, czy jej opinie na temat Polski były związane z jej poglądami politycznymi, oceną sytuacji, czy może powodem były pieniądze?
— powiedział Tarczyński.
Dodał, że nie jest to problem tylko szeregowej posłanki, ale przywództwa w PE.
Mamy do czynienia z wiceprzewodniczącą, która była delegowana przez grupę polityczną i przez bardzo długi czas pełniła swoją funkcję. (…) Bardzo istotne jest to, że pani Eva Kaili była osobą, która popierała rozpoczęcie procedury art. 7, a więc takiej bomby atomowej przeciwko państwu członkowskiemu
— podkreślił.
Brudziński: „Najciemniej pod latarnią”
Joachim Brudziński przemawiając podczas debaty z cyklu „Oto Europa” mówił, że ze strony niektórych przedmówców padły pełne hipokryzji słowa: „Jeśli jesteś z naszej rodziny politycznej, to jesteś praworządny i godzin pełnego poparcia, jeżeli jednak jesteś spoza tej rodziny, to stanowisz zagrożenie dla praworządności i demokracji”.
A wiecie Państwo, że najciemniej pod latarnią, co pokazuje ostatnia afera związana chociażby z wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego
— mówił.
Brudziński podkreślił, że jest niezwykle ważne, aby w debacie o przyszłości Europy w Parlamencie Europejskim był obecny i słyszalny głos przedstawicieli państw Europy Środkowo-Wschodniej.
Zbyt często niestety można było tutaj odczuć i usłyszeć ze strony przedstawicieli tzw. starej Unii, że państwom, takim jak Słowenia, Węgry, Czechy, Słowacja, czy w końcu mój kraj – Polska, wolno mniej, gdyż rzekomo nasze demokracje są niedojrzałe, w przeciwieństwie do rzekomo dojrzałych demokracji państw, takich jak Niemcy, Francja, czy Holandia
— zauważył.
Jak stwierdził, skutki, jakie przyniosła taka polityka pokazuje dzisiaj wojna na Ukrainie.
Nie słuchano głosów płynących z Polski, Litwy, Łotwy, czy innych państw, które doświadczały w swojej historii „dobrodziejstw” płynących ze strony Rosji – czy to Rosji Carskiej, czy to bolszewickiej, czy w ostatnich latach Rosji Putina. Na szczęście dziś, również ze strony przedstawicieli instytucji unijnych, można usłyszeć: ‘Źle, że nie słuchaliśmy Polski’
— wskazywał europoseł PiS.
Odwołanie wiceprzewodniczącej PE
Parlament Europejski odwołał Evę Kaili ze stanowiska wiceprzewodniczącej tej instytucji we wtorek podczas sesji plenarnej w Strasburgu. Kaili jest podejrzana o korupcję. Chodzi o lobbing na rzecz Kataru, za który miała otrzymać pieniądze.
Za odwołaniem było 625 europosłów, przeciw jeden, a dwoje wstrzymało się od głosu.
Kaili została w niedzielę postawiona w stan oskarżenia i aresztowana decyzją belgijskiego sądu. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy; śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzeń o korupcję w Parlamencie Europejskim.
W piątek belgijska prokuratura informowała, że wszczęła dochodzenie w sprawie możliwej korupcji związanej z niewymienionym z nazwy państwem Zatoki Perskiej, w którym podejrzanymi są asystenci i urzędnicy Parlamentu Europejskiego. Media podawały, że tym państwem jest Katar.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/PAP/ECR Polish Press
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626106-europoslowie-pis-po-odwolaniu-kailinajciemniej-pod-latarnia