Powołanie państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich jest absolutną koniecznością; klub PiS popiera projekt w tej sprawie - powiedział we wtorek w Sejmie poseł PiS Piotr Kaleta. Według niego „oczyszczenie naszego kraju z agentów i różnego rodzaju maści kreatur” to zadanie oczywiste.
CZYTAJ TAKŻE: Będą ustalać jedną wersję wydarzeń? Schetyna o komisji ds. polityki energetycznej: Opozycja powinna przyjąć wspólną strategię
Sejm we wtorek rozpoczął pierwsze czytanie projektu ustawy, autorstwa PiS, o powołaniu państwowej komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022.
Piotr Kaleta w imieniu klubu PiS podkreślił, że jego klub w pełni popiera projekt.
Powołanie państwowej komisji ds. badania wpływów Sowietów na bezpieczeństwo wewnętrzne naszej ojczyzny jest absolutną koniecznością. Oczyszczenie naszego kraju z agentów i różnego rodzaju maści kreatur to, wydaje mi się, zadanie, które jest oczywiste i które nie powinno budzić jakichkolwiek wątpliwości
— przekonywał.
Jak mówił, chodzi o to, by „te chwasty, które działają na niekorzyść naszej ojczyzny, skutecznie powyrywać”.
Wydarzenia, które rozpoczęły atak Sowietów na Ukrainę z dnia 24 lutego, pokazały, że świat i ludzkość nie wyciągnęły lekcji z II wojny światowej. (…) Te wydarzenia, które na Ukrainie cały czas trwają, pokazują, że nasz wschodni sąsiad nie cofnie się przed niczym, by zniewolić narody, mordować, palić. (…) Dlatego tak ważne jest stawić czoła terroryzmowi, ale także wyłapać tych wszystkich, którzy chociażby w minimalny sposób ten terroryzm wspierają czy wspierali
— podkreślił polityk PiS.
Zdaniem Kalety, komisja powinna „w bardzo szybkim tempie zabrać się do pracy”, musi stawiać pytania i szukać odpowiedzi.
Dlaczego podpisany został tak bardzo niekorzystny kontrakt gazowy przez wicepremiera (Waldemara) Pawlaka. Dlaczego za rządów naszych poprzedników torpedowano plany budowy rurociągu norweskiego? Dlaczego zostały zatrzymane budowy nowoczesnych bloków węglowych o bardzo niskiej emisyjności
— pytał.
Jednocześnie wstrzymane zostały inwestycje w nowe ściany wydobywcze, co groziło całkowitym krachem energetycznym. Dlaczego za czasów rządów PSL i PO zostały zlikwidowane: (…) 14. suwalski Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, 1. Warszawska Dywizja Zmechanizowana w Legionowie, 3. Brygada Zmechanizowana w Lublinie czy 1. Siedlecki Batalion Rozpoznawczy
— wyliczał Kaleta.
Teraz (…) kilka cytatów: „z własnej nieprzymuszonej woli zaoferowaliśmy Rosji możliwość wglądu z monitoring przemysłowy i stały dostęp do terenu tworzonej tarczy antyrakietowej”, „Rosja nie stanowi żadnego zagrożenia militarnego”. Ktoś powiedział, że „PiS powinno włączyć się w projekt Nord Stream 2, a sprzeciwienie się rosyjskiej inwestycji to frajerstwo”
— kontynuował.
Dlaczego wreszcie - po katastrofie smoleńskiej - bezwarunkowo oddano śledztwo Rosjanom, a polskiej komisji nie wspomagano nawet chociażby tłumaczem? Pytań jest wiele
— oświadczył Kaleta.
Ludowcy twierdza, że projekt ustawy dot. komisji jest niekonstytucyjny
Poseł KP-PSL Dariusz Klimczak ocenił podczas sejmowej debaty, że PiS zamiast rozwiązywać realne problemy przedsiębiorców, systemu ochrony zdrowia czy rolników, skupia się na komisji weryfikacyjnej, jednocześnie bojąc się powołania sejmowej komisji śledczej.
Komisja śledcza musiałaby się poruszać w ramach prawa, a wy chcecie stworzyć inkwizycję polityczną
— powiedział pod adresem polityków PiS.
Nie przez przypadek pierwszy raport tej komisji przypada pod koniec września. Zbieżność z rejestracją list wyborczych jest przypadkowa? Za pomocą tej komisji chcecie wyeliminować swoich przeciwników politycznych i nie dopuścić ich do kandydowania
— mówił Klimczak.
Przywołał wnioski z ekspertyzy prawnej projektu ustawy, którą przygotował profesor Paweł Chmielnicki.
Ekspertyza prawna jasno pokazuje, że projekt jest niekonstytucyjny
— powiedział.
Poseł zapytał, dlaczego komisja miałaby badać rosyjski wpływ od roku 2007, nie obejmując swoim działaniem pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007, sugerując, że może mieć to związek z działalnością ministra skarbu w latach 2006-2007 Wojciech Jasińskiego.
Czy boicie się analizy dokumentu kiedy pan minister Jasiński odpowiadając na pismo w sprawie zgody na podpisanie umowy gazowej przyznał, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie miało możliwości analizy przekazanego projektu umowy i zgodził się na jego podpisanie
— powiedział.
Klimczak ocenił, że to w czasie rządów PiS sprowadzano do Polski więcej „ruskiego węgla, ruskiego gazu i ruskiej ropy, a OZE miało podcinane skrzydła”.
Lewica za, a nawet przeciw
Poseł Wiesław Szczepański z Lewicy powiedział, że w okresie rządów PiS nastąpiło dalsze uzależnienie się Polski od Rosji w zakresie importu surowców energetycznych i wpływu Rosji na polską politykę energetyczną.
Uważamy, że istnieje potrzeba wyjaśnienia tej sprawy i być może mogłaby to zrobić sejmowa komisja śledcza. Ale niestety PiS odwróciło kota ogonem. Pierwszego grudnia wpłynął do Sejmu poselski projekt ustawy w sprawie powołania nie komisji śledczej, a weryfikacyjnej w tej sprawie, bez opinii prawnych, bez jakichkolwiek konsultacji
— podkreślił Szczepański.
Jak mówił, „komisja z nazwy weryfikacyjna ma być co najwyżej komisją prowadzącą dziś w okresie świąt polityczną jasełkę”.
I tani spektakl nienawiści prowadzony na potrzeby państwa elektoratu
— powiedział Szczepański, zwracając się do posłów PiS.
Według niego, „mimo że twórcy ustawy deklarują badanie bezpieczeństwa energetycznego Polski, to słowo ‘energetyka’ nie pojawia się w ustawie ani razu”.
Według wypowiedzi polityków PiS zależy wam głównie na wyjaśnieniu, dlaczego w latach 2007- 2014 odstąpiono od budowy elektrowni atomowej, dlaczego zatrzymano budowę Baltic Pipe
— mówił poseł Lewicy.
Lewica natomiast - dodał - uważa, że PiS w pierwszej kolejności powinien „rozliczyć swoje rządy i swoje zaniedbania z ostatnich siedmiu lat, a nie szukać winnych na opozycji”.
Śmiejecie się państwo tym projektem Polakom w twarz, bo wszyscy wiedzą, że brak bezpieczeństwa energetycznego to tylko państwa sprawa
— powiedział Szczepański do posłów PiS.
Podkreślił, że komisja miałaby rozpocząć prace już na początku 2023 roku.
Ale pierwszy raport, o dziwo, ma złożyć przed wyborami parlamentarnymi, bo już 17 września. To ma być taka kiełbasa która, po prostu będzie eliminowała niektórych z wyborów
— dodał poseł Lewicy
Nie ma pieniędzy z KPO, jest inflacja, ale będą polityczne igrzyska. Nie ma na to naszej zgody. Dlatego w imieniu klubu Lewicy składam wniosek o odrzucenie tej ustawy w pierwszym czytaniu
— oświadczył Szczepański.
Projekt ustawy o komisji ds. rosyjskich wpływów
PiS 1 grudnia złożył projekt ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Jak informowano, że organ ten będzie funkcjonował na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej. Komisja ma się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Komisja przygotowywałaby też raporty ze swojej działalności - pierwszy miałby powstać do 17 września przyszłego roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja weryfikacyjna ds. energii. Sobolewski: „Mam nadzieję, że zacznie funkcjonować na przełomie stycznia i lutego”
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/626071-goraca-dyskusja-w-sejmie-o-komisji-ds-rosyjskich-wplywow