Cała narracja Jarosława Kaczyńskiego i PiS przeciwko mniejszościom, obsesje przeciwko LGBT oraz retoryka, że Zachód deprawuje ludzi i stanowi zagrożenie jest identyczna z przekazem przygotowanym na Kremlu wiele lat temu, to jest ta polityczna Rosja w Polsce - mówił w sobotę lider PO Donald Tusk. Przypomnijmy więc, co sam Tusk miał do powiedzenia o Rosji.
CZYTAJ TEŻ:
Słowa prezesa PiS jak Putina?
W wystąpieniu podczas zorganizowanej w Warszawie finałowej edycji wydarzenia z cyklu „Meet Up: Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej” Tusk przypomniał, 10 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka, który upamiętnia przyjęcie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Szef PO mówił, że w kontekście tego dnia, przypominają mu się ostatnie wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego np. ze spotkania w Chojnicach, w których - jak ocenił Tusk - „właściwie nie ma akapitu, nie ma ani jednej wypowiedzi, która nie podkreślałaby jakby identyczności poglądów na kluczowe kwestie dotyczące praw człowieka - kiedy słuchamy Kaczyńskiego i kiedy porównujemy je z wypowiedziami np. Putina”.
W tym nie ma ani słowa przesady, to jest to, o co tak naprawdę chodzi też waszemu pokoleniu - czy my chcemy być, w sensie kulturowym, w sensie wartości politycznych, ludzkich częścią tej politycznej Rosji czy świata Zachodu. Czy posłuchacie Putina, czy Kaczyńskiego, czy Orbana zawsze znajdziecie teksty przeciwko mniejszościom, obsesje przeciwko LGBT, te figury retoryczne, które mówią: „Zachód jest złem i zagrożeniem, bo deprawuje ludzi”. Znacie całą tą narrację Kaczyńskiego i PiS-u - ona jest nie podobna, ona jest identyczna, to jest jeden do jeden przekaz, który został zbudowany i przygotowany na Kremlu wiele lat temu
— mówił Tusk do młodych uczestników spotkania.
Dodał, że ten przekaz jest powtarzany jak mantra w kilku miejscach w Europie, także w Stanach Zjednoczonych.
I jest multiplikowany przez tych polityków, dla których de facto wojna z Zachodem, z kulturą wolności, z demokracją o tych liberalnych korzeniach, z praworządnością jest najważniejszym celem. To jest, w tym sensie ta polityczna Rosja, która jest dzisiaj w Polsce widoczna niestety na samych szczytach władzy
— mówił Tusk.
„Karykatura dyktatury”
Zarzucał prezesowi PiS, że z „pogardliwym rechotem mówi o ludziach, którzy potrzebują pomocy, o ludziach, którzy mają prawo czuć się zdezorientowani”. Wyjaśnił, że ma na myśli m.in. młodych ludzi - 17, 20 czy 30-latków, którzy jako pierwszą potrzebę wskazują coraz częściej psychoterapię. Wskazywał, że takie osoby zostały dotknięte przez pandemię, lockdown, drożyznę, wojnę w Ukrainie czy władzą, która pogardza słabszymi. Tusk stwierdził, że obecna władza piętnuje, stygmatyzuje tych, którzy potrzebują tej pomocy np. w obliczu depresji.
Zdaniem lidera PO, obecnie w Polsce mamy w jakimś sensie „karykaturę dyktatury” i jest to „połowiczna karykatura”. Jak mówił, chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego w Chojnicach i de facto przesłanie, że „ci, którzy są przeciwko niemu i przeciwko PiS-owi, to jest lumpenproletariat i to są ludzie, których on zniszczy”.
Tusk powiedział, że Polacy na pewno nie boją się Kaczyńskiego, ale na pewno prezes PiS boi się wszystkich. Mówiąc o kolejnych wyborach parlamentarnych, Tusk posługiwał się analogią do meczu piłkarskiego.
Chcę wam to obiecać, mam nadzieję, że pan Kaczyński i wykonawcy jego poleceń usłyszą te słowa: w tym meczu nie będzie dogrywki, nie będzie karnych. Za 10 miesięcy Polska dzięki wam, dzięki naszym wspólnym działaniom będzie wolna od lęku, wolna od pogardy, wolna od Kaczyńskiego
— zwrócił się do uczestników spotkania Tusk.
Tusk o kłamstwie smoleńskim
Tusk nawiązał też do sprawy zatrzymanego w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownika warszawskiego Urzędu Stanu Cywilnego Tomasza L. Szef PO powiedział, że „gen. (b. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Piotr) Pytel - jedna z ofiar Antoniego Macierewicza - powiedział, że Rosja już tu jest”.
Mógłbym dzisiaj wymienić kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt zdarzeń, które składają się na akt oskarżenia wobec np. Antoniego Macierewicza, tak żeby nie mieć wątpliwości, ile wpływów takich bezpośrednich, agenturalnych Rosja ma dzisiaj w Polsce. Tak naprawdę aresztowanie Tomasza L. jest jakby „kropką nad i”, jest jakby puentą całego ciągu zdarzeń, gdzie zawsze w tle Antoni Macierewicz - najbardziej zaufana postać w tym politycznym krajobrazie Jarosława Kaczyńskiego - zawsze gdzieś znajdzie się tam jego twarz, jego cyniczny uśmiech, wtedy kiedy pojawia się wielkie ryzyko dla naszej ojczyzny
— mówił Tusk.
W tym kontekście mówił m.in. o „trwałym, bolesnym podziale zbudowanym na kłamstwie smoleńskim”. Tusk powiedział, że „gorący, nasycony niezwykłymi emocjami konflikt, który dzieli Polaków”, to „największy z możliwych prezentów z punktu widzenia naszych wrogów, szczególnie Kremla”. Lider PO mówił też o mających według niego miejsce zaniechaniach w pozyskiwaniu wyrzutniach Patriot przez rząd PiS oraz o zerwaniu kontraktu na zakup francuskich śmigłowców. Tusk zarzucał też Macierewiczowi „dezorganizację korpusu oficerskiego i generalskiego”.
Co Tusk mówił o Rosji?
Donald Tusk usilnie próbuje przedstawić się jako przeciwnik putinowskiej Rosji. Co innego mówią jednak ujawniane dokumenty z czasów jego rządów czy słynne tajemnicze rozmowy i uściski z Władimirem Putinem i słowa pełne wsparcia dla kremlowskiej polityki w Europie, o czym szef PO nie chce pamiętać.
Warto więc przypomnieć, co o Rosji miał do powiedzenia na antenie TOK FM w 2014 roku, tuż po aneksji Krymu.
Osiem lat temu, w wywiadzie udzielonym Janinie Paradowskiej w TOK FM Donald Tusk, określany w tamtym czasie przez rosyjskie media jako „nasz człowiek w Warszawie”, ostrzegał przed „antyrosyjskością” Jarosława Kaczyńskiego.
Nawet jeśli to brzmi mało efektownie, uważam, że polityka wschodnia w wykonaniu Polski nie może polegać na pustych efektach. To nie może być polityka taka wojenno-konfrontacyjna na własny rachunek
— stwierdził Tusk w wywiadzie udzielonym w marcu 2014 roku. Przypomnijmy, że Rosjanie zajęli Krym między 20 lutego a 26 marca 2014 r.
Wyobraźmy sobie, gdyby w Polsce rządził Jarosław Kaczyński, który usiłowałby wymusić na państwach regionu, takich jak na przykład Węgrzy czy Słowacy, radykalnie antyrosyjską postawę
— mówił Tusk, który sprawował wówczas funkcję premiera.
Zdaniem Tuska postawa Jarosława Kaczyńskiego w tamtym czasie była „szarżowaniem”.
Gdyby Polska szarżowała tak jak to proponował Jarosław Kaczyński, tym bardziej stracilibyśmy szansę wpływania na wspólne zachowania, takie solidarne, całej Unii Europejskiej. Dzisiaj większość państw Unii Europejskiej nie chce żadnej awantury z Rosją — przekonywał Tusk.
PiS uważa, że sytuacja na wschód od nas jest dobrym pretekstem, by znowu dowalić rządowi. Wytrzymali w tym pokoju politycznym, solidarności z polskim rządem kilka dni. Nasza polityka wschodnia jest czymś dokładnie odwrotnym od tego, co proponowali Kaczyńscy
— mówił.
Kiedy już wtedy pojawił się pomysł sankcji energetycznych na Rosję, Tusk stwierdził, że to niepoważne, a „jego celem” jest, żeby „z tego co się dzieje na wschód od polskich granic trzeba także czerpać polityczne korzyści”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Adwokat Putina? Szokujące słowa Tuska po aneksji Krymu! „Dzisiaj większość państw UE nie chce żadnej awantury z Rosją”
wkt/PAP/Tok FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/625725-absurdalny-atak-tuska-przypominamy-co-sam-mowil-o-rosji