Komisja likwidacyjna Wojskowych Służb Informacyjnych była powoływana przez Radosława Sikorskiego i to on powinien wyjaśnić dlaczego ten człowiek się tam znalazł i jaka była jego rola - ocenił rzecznik PiS Rafał Bochenek, pytany o zatrzymanie Tomasza L.
CZYTAJ TAKŻE:
Tomasz L. w komisji likwidacyjnej
Jak podał w środę TVN24, Tomasz L. - zatrzymany w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie - 16 lat wcześniej, w 2006 roku był członkiem komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. Według TVN24, L. miał dostęp do największych tajemnic polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.
Zdaniem posłów KO, w tej sprawie trzeba zwołać sejmową komisję ds. służb specjalnych.
Bochenek: Cieszy mnie, że polskie służby zadziałały
Bochenek w piątek w Polsat News został zapytany czy będzie takie posiedzenie komisji i czy będzie informacja szefa MON w tej sprawie.
Najważniejsze, i to mnie cieszy, jako obywatela, że ABW, polskie służby zadziałały i na początku tego roku ten człowiek został zatrzymany i nadal przebywa w areszcie
— odpowiedział rzecznik PiS. Zaznaczył, że nie wiadomo - ponieważ to są materiały niejawne - jaka była rola tego człowieka, jeśli chodzi o współpracę ze służbami rosyjskimi.
W jego ocenie, to „przede wszystkim Radosław Sikorski powinien się odnieść do tego, jak ten człowiek znalazł się w komisji likwidacyjnej”.
Ta komisja była powoływana przez Radosława Sikorskiego i on powinien wyjaśnić, dlaczego ten człowiek się tam znalazł i jaka była jego rola
— zaznaczył rzecznik PiS.
Zwrócił też uwagę, że Tomasz L. „pracował w Urzędzie m.st Warszawy pod Rafałem Trzaskowskim”.
„Nie znałem Tomasza L.”
Doniesienia TVN24 skomentował na Twitterze Sławomir Cenckiewicz, który był przewodniczącym komisji likwidacyjnej ds WSI.
Nie znałem Tomasza L. Do komisji likwidacyjnej ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji
— napisał.
Cenkiewicz dodał, że rola Tomasza L. w komisji likwidacyjnej „była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty”.
Radosław Sikorski, który był szefem MON w tamtym okresie, odpowiedział również na Twitterze.
Powołałem na wniosek Pana Cenckiewicza i to on winien jest wyjaśnień skąd ten delikwent się na jego liście wziął
— napisał Sikorski.
Macierewicz podejmuje kroki prawne
Artykuł pt. „TVN 24: Rosyjski szpieg w komisji Macierewicza” ukazał się także w „Gazecie Wyborczej”, która powołała się na program TVN24. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, opisując materiał TVN24, za likwidację, weryfikację WSI oraz powołanie w ich miejsce Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego odpowiadał Antoni Macierewicz.
Do przeprowadzenia całej operacji Macierewicz powołał dwie komisje: weryfikacyjną, którą kierował osobiście, oraz likwidacyjną na czele z historykiem IPN Sławomirem Cenckiewiczem. Właśnie w tej ostatniej komisji zatrudnienie znalazł Tomasz L.
— napisano.
Do publikacji odniósł się na Twitterze Antoni Macierewicz.
Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w +Gazecie Wyborczej+ oszczerstwa opartego na fałszywej informacji, jakoby Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI
— napisał Macierewicz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/625536-tomasz-l-w-komisji-to-sikorski-powinien-wyjasnic