„Straż Graniczna od połowy 2021 r. jest na pierwszej linii walki o to, aby Polska pozostała bezpieczna. Ta operacja hybrydowa, którą widzieliśmy w sposób szczególny w zeszłym roku została rozpętana przez dwa wrogie nam reżimy: białoruski i rosyjski. Dlatego też naszym zadaniem jako wspólnoty powinno być wspieranie tych formacji, które odpowiadają za nasze bezpieczeństwo, a nie atakowanie ich i rzucanie inwektyw” - mówi portalowi wPolityce.pl Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Sąd w Pruszkowie umorzył postępowanie w sprawie wulgarnego wpisu celebrytki Barbary Kurdej-Szatan na temat funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz sytuacji na granicy z Białorusią. Jak oceniłby Pan tę decyzję?
Stanisław Żaryn: To rozstrzygnięcie może budzić konsternację i zdecydowanie nie odpowiada dbałości o sprawy publiczne. Wydaje się, że w tej sytuacji, w której dziś znajduje się Polska, wszelkie oszczerstwa i oskarżanie funkcjonariuszy dbających o nasze bezpieczeństwo powinny być czymś piętnowanym.
To orzeczenie sądu idzie w zupełnie inną stronę i może zachęcać kolejne osoby, aby rzucały tego typu inwektywy pod adresem funkcjonariuszy wykonujących swoje obowiązki i poświęcają swoją aktywność zawodową służbie na korzyść nas wszystkich.
Tym bardziej, że - inaczej niż w przypadku uchodźców z Ukrainy – na granicy z Białorusią nie mamy do czynienia z osobami poszukującymi schronienia w najbliższym bezpiecznym kraju (i nawet w tej sytuacji korzystającymi z legalnych przejść granicznych), a ze sztucznym, organizowanym przez białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę, napływem migrantów
Straż Graniczna od połowy 2021 r. jest na pierwszej linii walki o to, aby Polska pozostała bezpieczna. Ta operacja hybrydowa, którą widzieliśmy w sposób szczególny w zeszłym roku została rozpętana przez dwa wrogie nam reżimy: białoruski i rosyjski. Dlatego też naszym zadaniem jako wspólnoty powinno być wspieranie tych formacji, które odpowiadają za nasze bezpieczeństwo, a nie atakowanie ich i rzucanie inwektyw.
Mam wrażenie, że był pewien klimat w zeszłym roku, żeby tego typu szokujące słowa padały pod adresem polskich funkcjonariuszy, a zdaje się, że w tej chwili takie działania są działaniami bardzo szkodliwymi. Stąd jestem bardzo zasmucony i zniesmaczony takim rozstrzygnięciem sądu.
Kiedy dziś obserwujemy bestialską agresję Rosji, a co więcej – Łukaszenka wysyła migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu także na granicę z Ukrainą, chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, jak ważną rolę w naszym społeczeństwie pełnią funkcjonariusze SG, żołnierze i przedstawiciele innych służb mundurowych?
Oczywiście, dziś perspektywa ocen społeczeństwa powinna różnić się od tej z ubiegłego roku. Niemniej jednak od początku wskazywaliśmy, że traktujemy to, co dzieje się na granicy z Białorusią jako element szerszego planu i jako poważne zagrożenie.
Powinniśmy mieć świadomość, że zagrożeniem de facto są działania rosyjskie, które służą destabilizacji i osłabianiu nie tylko naszego kraju, ale i całego regionu. A przypomnijmy, że ta operacja hybrydowa prowadzona rękami białoruskich służb była pewnym elementem, który trzeba widzieć w kontekście wojny przeciwko Ukrainie.
Zdecydowanie przez cały czas obserwujemy próbę rozmiękczania czy destabilizowania wschodniej flanki NATO, co ma również swoje znaczenie w kontekście agresji przeciwko Ukrainie.
Wszystko to powoduje, że takie słowa jak pani Kurdej-Szatan są nie tylko szokujące, ale i bardzo, bardzo szkodliwe. Dlatego też dziwi mnie, że sąd nie wyczuł realnych skutków działań tej pani dla naszego państwa.
Dlaczego – mimo licznych dowodów, że dokonywane z Białorusi próby przekroczenia polskiej granicy są zorganizowaną akcją prowadzoną przez dwóch dyktatorów za nic mających takie kwestie jak prawa człowieka czy humanitaryzm, niektórzy politycy, celebryci czy organizacje próbujące odwoływać się do tych wartości: Janina Ochojska, niedawno Donald Tusk, Maja Ostaszewska, Grupa Granica, czy właśnie Barbara Kurdej-Szatan, nie chcą zrozumieć całej sytuacji i wciąż próbują podgrzewać temat granicy z Białorusią?
Wydaje się, że możemy dopatrywać się tutaj różnych motywacji. Nie chciałbym wdawać się w żadne analizy psychologiczne, ale widzieliśmy różne motywacje ideologiczne, polityczne i stricte propagandowe środowisk, które angażowały się w działania przeciwko bezpieczeństwu naszej granicy.
To coś, co w sytuacji kryzysowej jest nie tylko niebezpieczne i nieodpowiedzialne, ale może również przynieść długotrwałe i bardzo złe efekty dla bezpieczeństwa naszego kraju. Zdaje się, że niektórzy być może naiwnie nie widzieli lub udawali, że nie widzą całej palety zagrożeń na naszej granicy z Białorusią.
Czy tego typu decyzje wydawane przez sądy mogą stwarzać przyzwolenie do działań, podobnych do tych, których dopuściła się Barbara Kurdej-Szatan?
Nie chciałbym, żeby zostało to tak odebrane, chciałbym natomiast, aby było jasne, że funkcjonariusze Straży Granicznej mają poparcie nie tylko państwa, ale również całego społeczeństwa, opinii publicznej dla tego, co robią. Mam nadzieję, że nikt w ten sposób tego wyroku nie odczyta.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/625458-zaryn-jestem-zasmucony-decyzja-sadu-ws-kurdej-szatan