Parę dni temu Lech Wałęsa zdradził, że planuje pomóc opozycji. Na miejscu Donalda Tuska już zaczęłabym się bać, bo z pomocy byłego mędrca Europy przeważnie jest więcej plusów ujemnych niż dodatnich. Jest też ryzyko, że Wałęsa puści w skarpetkach tych, którym pomoc deklaruje.
Dziennik „Fakt” zapytał byłego prezydenta o jego plany na najbliższe miesiące.
Zamierzam się włączyć, aby doprowadzić do zjednoczenia
— zapowiedział Lech Wałęsa.
Trzeba przygotować rozwiązania. Teraz tych rozwiązań nie ma i to mnie niepokoi. Paru mądrych ludzi musi usiąść po cichutku, przygotować rozwiązania i wyjść z konkretnymi propozycjami
— dorzucił były prezydent.
Powtórka z rozrywki?
Politycy PO powinni w tym momencie zacisnąć kciuki, by to jednak nie Lech Wałęsa przygotowywał dla PO owe rozwiązania i propozycje. Ostatnie występy byłego prezydenta na konwencjach PO nie należą do udanych. W 2016 roku zaczął pomagać zaraz po tym, gdy skończył pomagać KOD.
Układ mój z KOD-em dobiega końca, zostało chyba jeszcze sześć spotkań i oczywiście prawdopodobnie będzie przedłużony. Ale ponieważ ja lubię dużo pracować, więc włączam się teraz we współpracę z Platformą Obywatelską. Dam z siebie wszystko, aby te dobre elementy razem wykorzystać, a złe razem odrzucić
— mówił 2016 noblista. No i się włączył.
Jesteście największą partią opozycyjną, wybory przegraliście trochę na własne życzenie
— pomocnie oskarżył Lech Wałęsa.
Jeszcze lepiej było w roku 2019. Wtedy też Wałęsa bardzo chciał pomóc. Jego wystąpienie na konwencji PO, większość sprzyjających tej partii mediów, określiła jako błąd.
Pod sam koniec kampanii parlamentarnej Koalicja Obywatelska popełniła być może największy błąd: pozwoliła Lechowi Wałęsie wygłosić przemówienie. Ponieważ były prezydent mówi co chce, można zakładać, że jego treść nie była uzgodniona z organizatorami. A mówił rzeczy, od których odcięli się nawet kandydaci KO. Przede wszystkim nazwał pochowanego z państwowymi honorami w sobotę Kornela Morawieckiego zdrajcą, co w niedzielę stało się głównym tematem w wielu mediach
— podsumowywał ten występ portal oko.press. Na tej konwencji Lech Wałęsa wytknął PO:
Daliście się wciągnąć na pola niewygodne. Na aborcję, na konkordat. Specjalnie was na to wciągnęli. Nie tak się zwycięża. To się załatwia w inny sposób, nie w wyborczy
— mówił noblista.
Kłopotliwy gość
Występ był tak udany, że po konwencji nikt nie chciał się przyznać do zaproszenia byłego prezydenta. No po prostu sam przyszedł i wtargnął na scenę.
Fiaskiem skończyła się też pomoc Lecha Wałęsy dla Unii Europejskiej. Były prezydent znalazł się w 12-osobowej grupie refleksji w sprawie przyszłości Unii Europejskiej, tzw. Radzie Mędrców Europy. Lech Wałęsa zapowiadał wówczas, że „ma wizję Europy”.
Europę i programowo, i strukturalnie należałoby budować na wartościach prawicowych
— mówił wówczas Lech Wałęsa.
Czy ktoś zna sukcesy owej rady? No właśnie…
Jeśli więc Lecha Wałęsa zapowiada dziś pomoc PO, to w Prawie i Sprawiedliwości muszą strzelać korki od szampana.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/624824-lech-walesa-znow-bedzie-pomagal-po-to-pocalunek-smierci