Jeżeli niemieckie baterie Patriot miałyby stacjonować w Polsce, to przyjmujemy to w sposób zadowalający i otwarty; ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką – mówił w środę wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
Skurkiewicz, pytany był w Programie Pierwszym Polskiego Radia o kwestie przekazanie Polsce niemieckich zestawów Patriot. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, cytowany przez agencję Reutera, powiedział w poniedziałek, że oferta dla polskiego rządu w sprawie ochrony jego własnego kraju jest wciąż na stole.
Znaczenie propozycji
To bardzo ważna deklaracja i cieszymy się z niej. Liczymy, że tutaj nie ma jakiegoś drugiego dna w tej propozycji, podszytego PR-em i propagandą, jak często piszą niemieckie media. To ważne, aby wzmacniać wschodnią flankę NATO
— skomentował wiceszef polskiego MON.
Dodał, że polska propozycja, po pierwszych rozmowach, była taka, by przekazać patrioty armii ukraińskiej.
Nie chodziło nam o to, by wysyłać Bundeswehrę do walki z Rosją na Ukrainie, ale żeby przekazać ich sprzęt wojskowy Ukrainie tak, jak przekazują USA, Wielka Brytania, Polska
— zaznaczył Skurkiewicz.
Ocenił, że ten sprzęt byłby dobrze wykorzystany przez stronę ukraińską, strzegłby infrastrukturę krytyczną na zachodzie Ukrainy, bronił by też ludność cywilną, a także przy okazji „byłby wymiernym wzmocnieniem wschodniej flanki NATO i strzegłby również tej wschodniej granicy sojuszu północnoatlantyckiego”.
To byłoby optymalne rozwiązanie, ale oczywiście to strona niemiecka decyduje, w jakiej formie chce swój sprzęt wykorzystywać i przekazywać
— dodał Skurkiewicz.
Jakie będzie stanowisko Polski?
Wiceszef MON wskazał, że premier Mateusz Morawiecki, wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak i prezydent Andrzej Duda „jednoznacznie wskazują, że jeżeli one będą (patrioty) stacjonować w Polsce, przyjmujemy je w sposób zadowalający i otwarty. Decyzja należy do Niemiec” – dodał.
Ta sprawa musi być rozwiązana przez stronę niemiecką
— powtórzył Skurkiewicz.
15 listopada, gdy siły rosyjskie prowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, we wsi Przewodów (woj. lubelskie) blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta i doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Jak później informowały polskie władze, była to najprawdopodobniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej; podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
20 listopada minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. Dzień później szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że z satysfakcją przyjął propozycję niemieckiej minister obrony. Zapowiedział wówczas, że podczas rozmowy telefonicznej ze stroną niemiecką zaproponuje by system stacjonował przy granicy z Ukrainą.
23 listopada Błaszczak poinformował, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane Ukrainie. Według niego, „to pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy”.
Dzień później niemiecka minister obrony stwierdziła, że proponowane Polsce „patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO”. Dodała, że jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami.
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska rozważy wariant przyjęcia niemieckich zestawów Patriot, jeśli Niemcy nie przekażą ich Ukrainie, ale „zwracamy uwagę na to, że przecież nikt nie chce pozyskiwać sprzętu po to, by on stał”.
We wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot poinformował w Studiu PAP, że w poniedziałek doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z szefem MON w sprawie niemieckich baterii Patriot.
Prezydent podtrzymuje swoje zdanie, że jeśli przekazanie ich Ukrainie nie będzie możliwe, to Polska powinna przyjąć je na swoim terytorium
— oświadczył Szrot.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/624235-wiceszef-mon-ta-sprawa-musi-byc-rozwiazana-przez-niemcy