Czy sąd Najwyższy, który orzekał dziś ws. zgody na doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tuleyę, miał prawo przywrócić go do orzekania? A może złamano tu procedurę? Co dalej ws. „męczennika kasty”? Zdaniem sędziego Macieja Nawackiego, prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka KRS, Sąd Najwyższy wszedł w rolę prokuratury, co może budzić poważne zastrzeżenia.
CZYTAJ TAKŻE:TYLKO U NAS. Kaleta o decyzji SN ws. Tulei: „Niepokojące orzeczenie. Niektórzy sędziowie są chronieni przez innych”
Jeśli chodzi o procedurę, ta decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej budzi poważne wątpliwości, bowiem przed SN procedowana była kwestia doprowadzenia pana sędziego do prokuratury. Tymczasem w tym procesie „dorzucono” do sprawy istniejącej inne kwestie. Kwestia przywrócenia do orzekania powinna być rozpatrywana osobno i z możliwością przygotowania się stron w tym zakresie
– mówił sędzia Maciej Nawacki w rozmowie z telewizja wPolsce.pl.
Prokuratura jest zapewne zaskoczona decyzją sądu. Sąd nie powinien bowiem zaskakiwać. Jeśli Izba chciała wznowić tę sprawę, to powinna wyznaczyć odrębne postępowanie, nadać sygnaturę, itd.
– dodał.
Kto był gospodarzem sprawy karnej Tulei?
Sędzia Maciej Nawacki przypomniał też, że SN zastąpił prokuraturę i przejął od niej rolę „gospodarza” postępowania przygotowawczego.
Drugą sprawa jest fakt, że gospodarzem procesu karnego jest prokurator do momentu wpłynięcia do sądu aktu oskarżenia. Dopiero po tej czynności gospodarzem sprawy zostaje sąd. Mamy sytuację, w której sąd rozpoznający sprawę wpadkową (w tym przypadku kwestię doprowadzenia sędziego Tuleyi do prokuratury - red.), zastąpił gospodarza postępowania przygotowawczego, czyli wstąpił w miejsce prokuratury. Nie można było przecież wykluczyć, że prokuratura umorzyłaby sprawę, już po przedstawieniu sędziemu zarzutów
– zauważył członek KRS.
Oczywiście, ciężko komentować tę sprawę bez wglądu do akt i bez sprawdzenia, czy materiał procesowy został w tym zakresie wykorzystany. Pamiętać jednak należy, że istotą postępowania przygotowawczego jest to, że ono trwa do momentu, w którym zapada decyzja o umorzeniu lub skierowaniu aktu oskarżenia. Sąd niejako ucina w tym przypadku postępowanie
– stwierdził sędzia Maciej Nawacki.
Trzeba więc też zastanowić się, czy decyzja Sądu Najwyższego oznacza umorzenie postępowania karnego? Też nie. Możliwie, że prokuratura będzie teraz występowała o ponownie uchylenie immunitetu, chociaż nie ma podstawy do wznowienia postępowania o uchylenie immunitetu
– podkreślił.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/624128-czy-sn-zlamal-procedure-ws-tulei-nawacki-odpowiada