Myślę, że pan prezydent Andrzej Duda uważa, że jest to krok w dobrym kierunku - tak szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot odniósł się do propozycji PiS powołania komisji ds. polityki energetycznej. Im więcej prawdy i przejrzystości w życiu publicznym, tym lepiej dla tego życia publicznego - dodał minister.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS zapowiada: Chcemy stworzyć komisję badającą politykę energetyczną. Nie chodzi o komisję śledczą
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedzieli w poniedziałek projekt ustawy dotyczącej powołania komisji, która zbadałaby politykę energetyczną prowadzoną przez polski rząd w latach 2007-2022.
Minister Szrot pytany we wtorek w Radiu Wnet o komentarz do tej propozycji, zwrócił uwagę, że prezydent Andrzej Duda „zawsze mawia, odnosząc się do tego typu projektu, że jest to wewnętrzna sprawa Sejmu, zupełnie autonomiczna”.
Myślę, że pan prezydent z pewnym uznaniem odniósłby się do tego projektu, bo im więcej prawdy i przejrzystości w życiu publicznym zdaniem pana prezydenta, tym lepiej dla tego życia publicznego. Myślę, że tutaj wszystkie kwestie należy wyjaśniać, bo wiele zarzutów padało
— dodał Szrot.
Jak zauważył, zakres prac komisji miałby objąć lata 2007-2022.
Jest to pewna otwartość ze strony większości sejmowej, Zjednoczonej Prawicy, żeby zweryfikować również te bzarzuty, które im stawiano, bo takie stawiano
— powiedział minister.
Co do idei - podkreślam - myślę, że pan prezydent uważa, że to jest krok w dobrym kierunku
— dodał Szrot.
Rzecznik PO oburzony pomysłem powołania komisji
To jest szopka. Trudno udawać, że jest inaczej, natomiast jeśli ta komisja zostanie powołana, z całą pewnością nie będziemy przyglądać się obojętnie. Na pewno wykorzystamy prace tej komisji do tego, żeby pokazać to, co jest dzisiaj problemem
— powiedział rzecznik PO Jan Grabiec we wtorek w Radiu Zet.
Zaznaczył, że chodzi o obecne rachunki Polaków za prąd, ciepło, czy rachunki za paliwa.
Z całą pewnością Polaków będzie bardziej interesowało kto odpowiada za ten stan dzisiaj, niż to co się działo kilkanaście lat temu
— mówił.
Zapytany, czy szef PO, b. premier Donald Tusk boi się zapowiadanej przez PiS komisji, Grabiec odpowiedział, że „trudno mówić o strachu, to jest szopka to co obserwujemy, zresztą nie pierwsza”.
Od siedmiu lat widzieliśmy różne próby uszczypnięcia Donalda Tuska - czy jakieś śledztwa, czy jakieś komisje. Przecież to już wszystko było
— powiedział rzecznik PO.
Dodał, że zeznania „bohaterów negatywnych afery podsłuchowej”, które zostały opublikowane przez media, z jednej strony wskazywały na możliwość udziału rosyjskich służb w całym procesie nielegalnych podsłuchów, z drugiej strony wskazywały na zaangażowanie w ten proces polityków PiS.
Problemem jest to, że wątek udziału służb specjalnych Rosji w aferze podsłuchowej nie został zbadany. O tym mówiliśmy od początku
— powiedział Grabiec.
Stwierdził też, że Donald Tusk „ma to na sumieniu, że ukrócił ten import (węgla) czego zresztą efektem była również afera podsłuchowa”.
Na uwagę, że „Rzeczpospolita” napisała powołując się na badania Eurostatu, że import węgla z Rosji za rządów koalicji PO-PSL, a także później za rządów PiS był praktycznie taki sam odpowiedział, że „za czasów Platformy Obywatelskiej import rosyjskiego węgla do Polski spadał, za czasów PiS rósł, i to bardzo szybko”.
Jakie zadania będzie mieć komisja?
PiS poinformowało, że Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 ma się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.
Decyzje, które ma móc podjąć komisja to: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja ds. polskiej polityki energetycznej. Kiedy miałaby zacząć pracę? Kto miałby w niej zasiąść? Sobolewski: Prace od nowego roku
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/624090-prezydent-za-komisja-ktora-zbada-wplywy-rosji-w-polsce