„Stanowisko władz polskich jest takie, że systemy Patriot najlepiej byłyby wykorzystane na terenie Ukrainy” – powiedział Andrzej Dera w programie „Kropka nad i”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Patrioty z Niemiec. Rząd PO-PSL nie chciał ich w 2011 roku. „Wtedy nie byli zainteresowani, a dzisiaj rozdzierają szaty”

Minister w Kancelarii Prezydenta RP pytany był o pomysł wypożyczenia Polsce przez Niemcy systemów Patriot.

Jesteśmy żywotnie zainteresowani tym, by Patrioty były w Polsce

– powiedział Dera.

Pytany o to, dlaczego Polska chce przekazać systemy Ukrainie, odparł:

To nie jest tak, że my nie chcemy. Stanowisko władz polskich jest takie, że najlepiej byłyby wykorzystane na terenie Ukrainy. (…) Chroniłyby Polskę i Ukrainę

Andrzej Dera tłumaczył dlaczego nie ma szansy na przekazanie systemów Patriot na Ukrainę bez szkolenia miejscowych żołnierzy.

Z jednego prostego względu – żołnierza natowscy nie uczestniczą w tej wojnie. (…) Jeżeli nieodzowną częścią byliby żołnierze niemieccy, nie mogliby stacjonować na Ukrainie, bo strona rosyjska powiedziałaby, że NATO angażuje się w wojnie

– mówił minister.

Pytany o okres ew. szkolenia, odparł:

Ok. 2-3 miesięcy. (…) Jest możliwość przekazania samych baterii, tak jak przekazujemy Kraby, inny sprzęt.

Andrzej Dera zapewniał, że systemy Patriot służyłyby najlepiej służyłyby, również naszemu bezpieczeństwu, gdyby znalazły się na Ukrainie.

Jeżeli uznają, że tylko z obsługą żołnierzy niemieckich, to powinny stacjonować w Polsce. (…) Z punktu widzenia militarnego, najlepsze wykorzystanie jest na Ukrainie

– zaznaczył.

Niemieckie wsparcie

Prezydencki minister komentował też postawę Niemiec wobec konfliktu na Ukrainie.

Niemcy przez lata finansowały Putina, porozumienie gazowe, pakiet energetyczny. Dlatego Niemcy mają problem. (…) Ponad naszymi głowami mieliśmy wieloletnie sojusze rosyjsko-niemieckie

– stwierdził.

Nikt nie będzie wykluczał Niemców. Jesteśmy w sojuszu NATO

– dodał.

mly/TVN24