„Wystosowałem 50 not do krajów członków Rady Europy, NATO i Unii Europejskiej, ale też innych krajów ważnych z naszego punktu widzenia; poinformowaliśmy o przesłankach noty dyplomatycznej do Niemiec wynikających z naszych roszczeń odszkodowawczych wobec państwa niemieckiego” – przekazał w programie „Jedziemy” na antenie TVP Info wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk.
Uważamy, że nasi kluczowi partnerzy powinni wiedzieć jakie były przesłanki noty dyplomatycznej. Odsyłamy szefów dyplomacji tych krajów do raportu
— mówił Mularczyk.
Wiceminister spraw zagranicznych powiedział również, że zobowiązał polskich ambasadorów rezydujących w krajach, do których dotarły noty, aby „udali się z nią do odpowiednich resortów i poinformowali zagranicznych partnerów o podstawach polskich roszczeń reparacyjnych”.
Uważamy, że jest bardzo ważne, by odbyła się dyskusja międzynarodowa zarówno w relacjach bilateralnych czy w organizacjach międzynarodowych na temat prawa do odszkodowania nie tylko Polski, ale też krajów, które zostały poszkodowane w wyniku II wojny światowej, a jednocześnie w wyniku podziału świata po konferencji w Poczdamie na świat zachodni i świat oddzielony żelazną kurtyną
— podkreślił.
Niemcy unikają tematu reparacji
Zauważył ponadto, że „wiele krajów takich jak Polska nie dostało nigdy żadnego odszkodowania, ale również obywatele tych krajów byli poszkodowani”.
Wskazuję w tej nocie brak drogi sądowej dla ofiar, nierówne traktowanie przez Niemców różnych krajów i różnych nacji, wskazuję także fakt, że Niemcy nie poczuwają się do odpowiedzialności w żaden sposób i nie chcą podjąć dialogu
— powiedział Arkadiusz Mularczyk.
Jak zaznaczył, „to jest bardzo ważne z punktu widzenia pewnej wiedzy jaka powinna być w Europie i na świecie na temat naszych roszczeń i przesłanek”.
To jest również element pewnej presji jaką powinny odczuwać Niemcy, biorąc pod uwagę tę problematykę, dlatego, że można odnieść wrażenie, iż państwo niemieckie stara się chronić swój kraj, swoją opinię publiczną właśnie przed tą wiedzą
— wyjaśnił wiceszef MSZ.
Według niego, w Niemczech „de facto nie ma żadnej debaty ani dyskusji na temat tej noty dyplomatycznej”.
Niewiele jest też publikacji prasowych, publikacji telewizyjnych na temat raportu i noty dyplomatycznej. Można więc odnieść wrażenie, że Niemcy celowo chronią swój kraj przed tą wiedzą
— stwierdził.
„Kluczem jest tak naprawdę presja opinii międzynarodowej”
Arkadiusz Mularczyk podkreślił także, iż „celem tych not było pokazanie, że sprawa jest poważna”.
Polska do tej sprawy poważnie podchodzi i nie jest celem, jak twierdzi opozycja, pan Tusk czy inni – że to jest jakaś kwestia kampanii wyborczej w Polsce, bo to kwestia polskiej racji stanu
— mówił.
Wiceszef MSZ zapewnił, że w najbliższych tygodniach i miesiącach odbywać się będą kolejne rozmowy.
Bardzo konsekwentnie i systematycznie pracujemy nad tą sprawą; jestem dobrej myśli, musimy tylko przełamać w Europie i na świecie brak wiary, że tę sprawę można uregulować
— zaznaczył.
Kluczem jest tak naprawdę presja opinii międzynarodowej i opinii publicznej w Niemczech, żeby Niemcy usiadły z Polską i innymi poszkodowanymi środowiskami do stołu i w sposób systemowy to uregulowały
— dodał Mularczyk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623933-reparacje-mularczyk-niemcy-nie-chca-podjac-dialogu