Ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger oświadczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że reakcja Warszawy na propozycję dotyczącą systemów Patriot „jest trudna do zrozumienia”. W jego ocenie oferta Niemiec została przedstawiona „w dobrej wierze” i „jest wyrazem wielkiego znaczenia, jakie rząd w Berlinie przywiązuje do Polski”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Oferta „w dobrej wierze”
Bagger przekonywał, że „Patrioty wchodzą w skład potencjału obronnego NATO” i mogą być używane na terytorium należącym do Sojuszu - a takim terenem nie jest Ukraina. Dodał, że Berlin dostarczył Ukrainie system obrony przeciwlotniczej Iris-T, który - jak stwierdził - „Ukraińcy bardzo doceniają”.
Baterie muszą być obsługiwane przez niemieckich żołnierzy. Właśnie dlatego tak istotna jest różnica między obszarem NATO a wszystkim, co leży poza jego granicami. (…) Uznaliśmy więc, że wzmocnienie polskiej ochrony jest potrzebne. Polski rząd doskonale zaś wie, jak cenne są Patrioty: sam zabiega o ich możliwe szybkie dostarczenie przez Amerykanów
— powiedział ambasador Niemiec.
Niemiecki dyplomata powiedział także, że Berlin nie został ostrzeżony o stanowisku Jarosława Kaczyńskiego ws. Patriotów dla Ukrainy. Dopytywany o to, czy było to zaskoczeniem, nie odpowiedział nic. Dodał, że przyjęcie przez Warszawę niemieckiej oferty byłoby dobrą okazją do uruchomienia na nowo stosunków bilateralnych.
We wpisie zamieszczonym na Twitterze ambasador poinformował, że propozycja dot. Patriotów dla Polski wciąż jest aktualna.
wkt/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623597-niemcy-strofuja-polske-reakcja-trudna-do-zrozumienia