Odrzucenie niemieckiej propozycji rozmieszczenia w Polsce wyrzutni rakiet Patriot jest zdradą lub głupotą; domagamy się debaty na w parlamencie i zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego - oświadczył w czwartek szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
W niedzielę, 20 listopada, minister obrony Niemiec Christine Lambrecht (SPD) zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. W środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane Ukrainie.
Prezes PSL powiedział na konferencji prasowej, że odrzucenie niemieckiej propozycji jest „po prostu zdradą albo głupotą”.
Domagamy się debaty na ten temat w parlamencie, domagamy się (posiedzenia) Rady Bezpieczeństwa Narodowego i odejścia od interesu partyjnego PiS-u, a przejścia na interes narodowy, państwowy, interes bezpieczeństwa
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Stwierdził, że polską racją stanu jest zwiększenie bezpieczeństwa kraju przez wzmocnienie obrony powietrznej.
Jeśli Niemcy chcą nam użyczyć tego sprzętu, to powinniśmy ten sprzęt przyjąć, a inny sprzęt cały czas przekazywać Ukrainie
— powiedział prezes PSL.
Dodał, że jest zdziwiony faktem, iż we wtorek „oferta początkowo jest przyjmowana na Twitterze”, a w środę pada propozycja przekazania baterii Patriot Ukrainie. Kosiniak-Kamysz zasugerował, że wiąże się to z polityką PiS wobec Niemiec i - jak powiedział - „głupią strategia skłócania nas z naszymi sojusznikami w NATO”.
Przecież prezes PiS Jarosław Kaczyński jeździ (po kraju) i mówi jacy to Niemcy są najgorsi na świecie, jacy są to nasi wrogowie, nie chcą nam użyczyć obrony przeciwlotniczej, chcą żeby ich samoloty patrolowały polskie niebo i dbały o bezpieczeństwo? To się to nie skleja
— powiedział.
W poniedziałek 21 listopada rano wicepremier Błaszczak oświadczył, że z satysfakcją przyjął propozycję niemieckiej minister obrony. Zapowiedział, że podczas rozmowy ze stroną niemiecką zaproponuje, by stacjonowały one przy granicy z Ukrainą.
Jestem po rozmowie z Ch.Lambrecht. Niemiecka minister obrony potwierdziła chęć rozmieszczenia wyrzutni Patriot przy granicy z Ukrainą
— poinformował tego dnia popołudniu.
Do ustalenia pozostaje wersja systemu, jak szybko do nas dotrą i jak długo będą stacjonować. Liczę na szybkie przedstawienie szczegółów przez stronę niemiecką
— dodał.
Z kolei w opublikowanym w środę wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że propozycja Niemiec jest interesująca, ale on osobiście uważa, że „dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy”.
Wówczas pozwalałoby to zapewne skuteczniej, niż przy pomocy S-300, zestrzeliwać rakiety przeciwnika. Z drugiej strony uchroniłoby to nas przed tego rodzaju wydarzeniami, jak to, które miało miejsce w Przewodowie. Jednocześnie, gdyby Rosjanie postanowili nas zaatakować, to też byłaby dla nas ochrona
— powiedział szef PiS.
Później tego dnia szef MON napisał na Twitterze:
Po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwróciłem się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy. To pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo przy naszej wschodniej granicy.
We wtorek, 15 listopada, gdy siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, na teren miejscowości Przewodów (woj. lubelskie) leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
Do zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę doszło również w ostatią środę. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że rosyjskie wojsko przeprowadziło atak na obiekty infrastruktury energetycznej; zaatakowane zostały elektrownie, elektrociepłownie, podstacje elektryczne oraz budynki mieszkalne. W wyniku ataków są zabici i ranni. Według resortu energetyki Ukrainy na skutek zmasowanego rosyjskiego ostrzału większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu.
System Patriot to amerykański system przeciwlotniczy średniego zasięgu. Polska wybrała system Patriot jako podstawę programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła w kwietniu 2015 r. Do końca 2022 roku na wyposażenie Wojska Polskiego mają wejść dwie baterie Patriotów (16 wyrzutni). Oprócz tego, w Polsce stacjonują dwie baterie Patriotów sił amerykańskich, które rozmieszczone są m.in. w Rzeszowie.
Po inwazji Rosji na Ukrainę, Niderlandy i Niemcy wysłały wiosną swoje baterie Patriot na Słowację. Lambrecht zapowiedziała, że niemieckie wsparcie lotnicze i przeciwlotnicze dla Słowacji zostanie przedłużone do końca 2023 roku.
Niemcy używają systemu Patriot od 1989 roku; obecnie mają 12 baterii bojowych Patriot PAC-3/PAC-3+ i dwie szkolne. Jak podaje Bundeswehra, jej Patriot jest zdolny jednocześnie obserwować do 50 celów, zwalczać do pięciu, a zasięg systemu to ok. 68 kilometrów.
Reakcja PiS
Propozycja rozmieszczenia niemieckich systemów Patriot na terenie Ukrainy zapewni bezpieczeństwo wschodniej części Polski i wzmocni obronę Ukrainy; Niemcy mają teraz szansę się wykazać - uważa poseł PiS Radosław Fogiel.
Do słów prezesa PSL odniósł się wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.
Ws Patriotów, kto jak kto, ale PO i PSL powinny milczeć‼️ Gdyby nie ich zaniechania i szkodliwe decyzje, już dawno byłyby w 🇵🇱 w wystarczającej ilości‼️
We wtorek w wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził: „uważam, że dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom, przeszkolili ukraińskie załogi, z zastrzeżeniem, że baterie miałyby być rozlokowane na zachodzie Ukrainy. Wówczas pozwalałoby to zapewne skuteczniej, niż przy pomocy S-300, zestrzeliwać rakiety przeciwnika. Z drugiej strony uchroniłoby to nas przed tego rodzaju wydarzeniami, jak to, które miało miejsce w Przewodowie. Jednocześnie, gdyby Rosjanie postanowili nas zaatakować, to też byłaby dla nas ochrona. Takie rozwiązanie uznałbym za optymalne i pokazujące, że Niemcy dokonują rzeczywistej zmiany postawy, a nie pewnego aktu o charakterze propagandowym”.
W środę Błaszczak poinformował, że po kolejnych atakach rakietowych Rosji, zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy.
O tę sprawę zapytani zostali na czwartkowej konferencji prasowej politycy PiS. Radosław Fogiel podkreślił, że Polska „wbrew temu, co mówi opozycja” z niczego nie rezygnuje.
Składamy propozycję, która zapewni bezpieczeństwo wschodniej części Polski, wschodniej flance NATO. Równocześnie zaś wzmocni obronę Ukrainy
— dodał.
Zdaniem Fogla, byłoby „dużo lepiej”, żeby baterie stacjonowały na zachodniej Ukrainie i zaczynały bronić polskiego nieba i polskiego terytorium już po stronie ukraińskiej.
W związku z czym ryzyko ewentualnych zdarzeń na polskiej ziemi będzie mniejsze, a równocześnie będzie to wsparcie dla samej Ukrainy. Czekaliśmy na znaczące wsparcie ze strony Niemiec. Mają szansę teraz się wykazać
— dodał.
Jestem głęboko przekonany, że kraj, który - ustami swojego kanclerza - deklaruje wolę wsparcia dla Ukrainy, który - ustami wielu polityków - mówi, że dotychczasowa polityka Niemiec Angeli Merkel wobec Rosji była błędna, że to obłaskawianie Rosji przez handel było czymś niewłaściwym, jeżeli Ursula von der Leyen, również niemiecka polityk, mówi, że popełnialiśmy błędy, trzeba było słuchać Polski i krajów bałtyckich - to ja nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby za tymi szczerymi, prosto z serca deklaracjami nie poszły czyny i żeby Niemcy nie chciały wesprzeć Ukrainy w jej sytuacji wojennej
— mówił Fogiel.
Poseł PiS zwrócił ponadto uwagę, że jeśli Ukraina będzie miała środki bojowe, żeby powstrzymać rosyjski ostrzał, wówczas unikniemy ryzyka ponownej fali uchodźców.
Komentarze w sieci
Do sprawy baterii Patriot odniósł się m.in. były szef MON w rządzie PO.
Tureckim politykom mimo trudnych relacji z Niemcami nie przyszło do głowy kombinować w 2013 z obecnością niemieckich baterii Patriot przy granicy z Syrią zaoferowanych przez Niemcy i NATO. Nie gra się nigdy własnym bezpieczeństwem narodowym. Robią to tylko idioci lub zdrajcy
– napisał Siemoniak.
Anonimy z MON powinny wiedzieć, że Polska nie posiada systemu Patriot, tylko w ubiegłym miesiącu pierwsza bateria Patriot przyjechała na testy do Polski. Pełną gotowość operacyjną pierwsze dwie baterie Patriot osiągną w 2024. Nie wprowadzajcie opinii publicznej w błąd
– czytamy.
Na jego słowa zareagowało MON.
Gdyby minister Klich nie zablokował zakupu Patriotów w 2011 roku i gdyby Pan wykonał jakikolwiek ruch w sprawie realizacji tego zakupu, system już dawno broniłby polskiego nieba.
Pretensje do rządu miał też Czesław Mroczek.
Polska pilnie potrzebuje wsparcia sojuszników z NATO dla wzmocnienia obrony przeciwrakietowej. Jednak Błaszczak i Kaczyński odrzucają ofertę dot. baterii Patriot z Niemiec. Fobie i partyjna propaganda są dla nich ważniejsze niż bezpieczeństwo kraju.
Reakcja Budki
Antyniemiecka obsesja Jarosława Kaczyńskiego zagraża polskiemu bezpieczeństwu. Niemcy chcieli nam pomóc, chcieli rozmieścić rakiety służące obronie przeciwrakietowej w Polsce. Odrzucenie niemieckiej oferty jest absurdalne - ocenił w czwartek wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
Naprawdę czas wycofać się z tego odrzucenia tej pomocy, która zwiększałaby polskie bezpieczeństwo
— wezwał Budka, pytany o te kwestie w Polsat News.
Budka powiedział, że „Kaczyński, który nie wiadomo dlaczego tak bardzo nienawidzi tych Niemców, wymyślił, żeby Błaszczak mówił, że trzeba to (Patrioty) postawić w Ukrainie”.
Zupełnie inaczej się to robi, jeśli chcieliby Niemcy pomóc w ten sposób Ukrainie, bo jest to pomoc poza granicami NATO
— zaznaczył.
To jest decyzja w ramach NATO, wiemy doskonale, jakie są natowskie procedury, ale według mnie to jest kolejny raz realizacja obsesji Kaczyńskiego. Odrzucenie niemieckiej oferty pomocy w zwiększeniu polskiego bezpieczeństwa jest naprawdę absurdalne
— podkreślił wiceszef PO.
Zdaniem Budki, Kaczyński „to jest facet, który nie wiadomo dlaczego nie dostrzegł, że jesteśmy w NATO z Niemcami, jesteśmy w UE z Niemcami - Niemcy to jest przyjaciel i sojusznik Polski, a nie wróg”.
Wrogiem jest Putin
— dodał.
Szkoda, że Kaczyński akurat nie ma takiego problemu, jak niemieckie śmieci płyną do Polski, albo jak połowa jego rządu jeździ niemieckimi samochodami
— zaznaczył Budka.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623534-opozycja-atakuje-blaszczaka-ws-patriotow-odpowiedz-mon