Pierwsze miesiące wojny w Ukrainie wskazywały na ociąganie się naszych zachodnich partnerów. Niemcy w szczególności powinni byli pomagać Ukrainie od samego początku, żeby tam bronić bezpieczeństwa Europy - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE:
Na czwartkowym briefingu przed wylotem na Słowację premier był proszony o komentarz do wypowiedzi b. premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona, że Niemcy od początku chciały szybkiej kapitulacji Ukrainy.
Mogę powiedzieć tak, że pierwsze miesiące, długie, bardzo długie pierwsze miesiące wskazywały na ociąganie się naszych zachodnich partnerów - nie tylko Niemiec, ale Niemiec w szczególności
— odpowiedział Morawiecki.
Tymczasem, jak zaznaczył, Niemcy „to przecież najsilniejsza gospodarka UE, to przecież jeden z największych eksporterów broni”.
Co oni chcieli posłać na początku na Ukrainę, pamiętacie państwo, 5 tysięcy hełmów? Przecież powinni pomagać od samego początku po to, żeby tam bronić bezpieczeństwa Europy
— mówił premier.
Podkreślił, że w Ukrainie „broniony jest pokój”.
Przecież jak Ukraina padnie, Putin pójdzie dalej, dalej będzie uzależniał Europę od swoich surowców, a my chcemy powiedzieć jasno: nie ma powrotu do tamtych czasów i myślę, że Niemcy też powoli zaczęli to rozumieć
— dodał szef rządu.
Były brytyjski premier Boris Johnson stwierdził w wywiadzie dla portugalskiej edycji CNN, że Francja „zaprzeczała”, by możliwa była inwazja Rosji na Ukrainę, a także oskarżył rząd Niemiec o to, że uważali, że jeśli agresja ma nastąpić, „to lepiej, żeby wszystko szybko się skończyło, a Ukraina się poddała”.
Johnson ocenił, że postawy państw zachodnich znacznie się różniły przed rozpoczęciem przez Moskwę inwazji na Ukrainę 24 lutego. Wymienił trzy czołowe kraje UE, a jego opinie prawdopodobnie nie będą mile widziane w ich stolicach - zaznaczyła CNN.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit uznał wypowiedź Johnsona za nonsens. Kanclerz Olaf Scholz i cały rząd federalny opowiedzieli się za znacznymi dostawami broni na Ukrainę, więc „fakty przemawiają przeciwko tej insynuacji” – powiedział Hebestreit, cytowany przez telewizję ARD.
Premier przybył do Koszyc
Premier Mateusz Morawiecki przybył w czwartek do Koszyc na Słowacji, gdzie będzie reprezentował Polskę na szczycie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). Tematem rozmów będą m.in. wyzwania w zakresie bezpieczeństwa, w tym związane z wojną na Ukrainie, a także bezpieczeństwo energetyczne i współpraca regionalna.
Będzie to pierwsze spotkanie premierów Polski, Czech, Węgier i Słowacji podczas słowackiego przewodnictwa w Grupie.
Przywitanie premierów w hotelu Bankov, który będzie miejscem rozmów, przewidziane jest po godz. 10, a same rozmowy mają potrwać do godz. 13.30. Potem planowana jest wspólna konferencja szefów rządów.
Podczas konferencji prasowej przed wylotem na Słowację Morawiecki pytany był o to, jak zamierza przekonywać premiera Węgier Viktora Orbana, by ten nie blokował przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO.
Będę go przekonywał przede wszystkim wspólnotą interesów, bezpieczeństwem regionalnym. Powiem mu wprost, że dla Polski jest to jeden z najważniejszych aktów, zmian w prawie międzynarodowym, czyli przystąpienie Finlandii i Szwecji (do NATO) jako wzmocnienie bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego, wzmocnienie bezpieczeństwa Europy Środkowej
— odparł polski polityk.
Wyraził nadzieję, że uda się przekonać Orbana, bo - jak podkreślił - jest to bardzo ważne dla bezpieczeństwa Polski i Europy.
W odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę Szwecja i Finlandia złożyły w maju wnioski o dołączenie do NATO. Węgry i Turcja są jedynymi krajami Sojuszu Północnoatlantyckiego, które nie ratyfikowały dotąd protokołów w sprawie rozszerzenia.
Premier Morawiecki w środę zapowiedział, że wśród tematów rozmów szefów rządów V4 będą m.in. propozycje Komisji Europejskiej dotyczące limitów cenowych na gaz.
Na pewno będziemy dyskutowali również o sytuacji na Ukrainie, o inflacji zaimportowanej z Rosji, o tej inflacji, która jest skutkiem cen energii elektrycznej, energii cieplnej, gazu czy paliw, a więc wojny na Ukrainie, o trudnej sytuacji gospodarczej, o współpracy Grupy Wyszehradzkiej
— wyliczał Morawiecki.
Cieszę się, że dochodzi do tego pierwszego od już ładnych kilku miesięcy spotkania Grupy Wyszehradzkiej, ponieważ musimy blisko ze sobą współpracować w tych bardzo trudnych czasach
— dodał szef polskiego rządu.
Według Centrum Informacyjnego Rządu spotkanie premierów państw V4 w Koszycach pozwoli na skoordynowanie regionalnej współpracy przed najbliższym posiedzeniem Rady Europejskiej, które zaplanowane jest w dniach 15-16 grudnia.
Agenda spotkania unijnych przywódców ma objąć m.in. wojnę na Ukrainie i wielowymiarowe wsparcie dla tego kraju, także w kontekście zniszczenia infrastruktury krytycznej i wynikających z tego trudności w obliczu zbliżającej się zimy.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623449-premier-niemcy-ociagali-sie-z-pomoca-dla-ukrainy