Krążyły różne plotki, ale ludzie prawicy nie chcieli w to wierzyć. Nie dziwię się. To naprawdę było dla nas zaskoczeniem. O godz. 09.30 rozpoczęło się posiedzenie klubu, na którym zjawił się pan marszałek Chełstowski, razem z radnymi. W pewnym momencie opuścił klub. Ta trójka radnych nie mówiła, że będą głosować przeciw – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Białowąs była członek zarządu województwa śląskiego.
wPolityce.pl: Pani podała się wczoraj do dymisji na znak protestu przeciwko wolcie marszałka Jakuba Chełstowskiego, który wraz z trzema radnymi, pozbawił Zjednoczoną Prawicę władzy w Sejmiku Województwa Śląskiego. Dlaczego pani zrezygnowała? Z naszych informacji wynika, że mogła pani pozostać w zarządzie.
Beata Białowąs: Nikt nie dopuszczał do siebie, że marszałek Chełstowski, wraz z trzema radnymi opuści koalicję. On jednak tworzył koalicję z PO i PSL. Dlatego podjęłam decyzję o dymisji. Marszałek był zdziwiony, że ja złożyłam dymisję. Dla mnie było jednak jasne, że współtworzę koalicję Zjednoczonej Prawicy, a nie z opozycją. Stąd moja decyzja, która marszałka zaskoczyła.
Nic nie wiedzieliście?
Krążyły różne plotki, ale ludzie prawicy nie chcieli w to wierzyć. Nie dziwię się. To naprawdę było dla nas zaskoczeniem.
Aż doszło do wczorajszej wolty.
O godz. 09.30 rozpoczęło się posiedzenie klubu, na którym zjawił się pan marszałek Chełstowski, razem z radnymi. W pewnym momencie opuścił klub. Ta trójka radnych nie mówiła, że będą głosować przeciw.
O co więc poszło?
Radni Platformy Obywatelskiej zgłosili wniosek o odwołanie Przewodniczącego Sejmiku Pana Jana Kawuloka. Pan marszałek zaproponował, by przed punktem o odwołaniu przewodniczącego, wprowadzić punkt o powołaniu na wiceprzewodniczącego Stanisława Gmitruka z PSL. Powołanie nowego wiceprzewodniczącego miało się znaleźć, według wniosku Marszałka, na początku porządku obrad, a zaraz po tym odwołanie obecnego przewodniczącego sejmiku. Przewodniczący mówił, że najpierw powinno się przegłosować odwołanie przewodniczącego. Marszałek się na to nie zgodził. Gdy weszliśmy na salę, to trójka radnych siedziała po stronie Platformy Obywatelskiej. W przerwie pan marszałek stwierdził, ze „oddał legitymację partyjną.
Coś mu w zamian obiecano?
Ja nie chcę spekulować, ale jest to dla mnie sytuacja kuriozalna. Natomiast dla mnie kluczowa w polityce jest ideowość. Jestem zniesmaczona całą tą sytuacją.
A może pan Chełstowski był człowiekiem ideowym i dlatego zerwał koalicję?
Dostałam od wczoraj dziesiątki telefonów od ludzi związanych z prawicą, którzy są zawiedzeni zachowaniem marszałka. Trzeba wyciągnąć szybko wnioski z tej sytuacji. Na wczorajszym dniu świat się nie kończy. Zjednoczona Prawica musi wygrać kolejne wybory.
A nowy zarząd sobie poradzi?
Odwołany Zarząd zrobił bardzo dużo dobrego dla województwa Śląskiego Ja sama włożyłam dużo serca w to co robiłam. Na ocenę nowego zarządu przyjdzie niebawem czas. Chętnie wówczas porozmawiam. Śmiem twierdzić, że niebawem usłyszymy, o pierwszych zgrzytach w tym zarządzie, ponieważ reprezentuje bardzo różne środowiska, między którymi nie ma więzi. Problemy nowego zarządu to kwestia niedługiego czasu. Wspomni Pan moje słowa. Jednak mimo wszystko życzę regionowi i jego mieszkańcom jak najlepiej ale dobra dla ludzi nie buduje się na wolcie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623168-nasz-wywiad-kulisy-przewrotu-marszalka-chelstowskiego