„Jaki będzie efekt ostateczny, nie wiemy. Na żadną Unię, która odbierze nam suwerenność, nie zgodzimy się” – mówił Jarosław Kaczyński w Jastrzębiu Zdroju.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do wywiadu Jacka Saryusz-Wolskiego na antenie telewizji wPolsce.pl.
Z ogromnym szacunkiem odnoszę się do pana posła Saryusz-Wolskiego. Naprawdę od dziesięcioleci zajmuje się Unią Europejską, doskonale się na tych sprawach zna. Od początku jest europosłem. Kiedyś był po tamtej stronie, ale przeszedł na naszą. Wziął na siebie trudny obowiązek, bo wiadomo było, że nic z tego nie wyjdzie, by być naszym kandydatem na przewodniczącego Unii Europejskiej, gdy nie zgadzaliśmy się na Tuska. Jestem z pełnym szacunkiem
– powiedział.
Kapiszony nie kule
Następnie Jarosław Kaczyński komentował pomysły europosła PiS. Uznał, że są to „kapiszony”, a nie „kule”.
Jeśli chodzi o te punkty, które tam określił. Żeby wygrać taką ostrą walkę, to trzeba kul. Przenośnia może zła, ale to przenośnia. Ale to są niestety raczej kapiszony. Naprawdę prowadzimy wobec UE, od czasów, gdy premierem byłem ja, przedtem był Marcinkiewicz, politykę taką, że nasi partnerzy z mniejszych państw, kiedy myśmy różne rzeczy mówili, dziwili się, że w ogóle ośmielamy się takie rzeczy mówić. Bo tam jest takie trzymanie. Prowadzimy politykę twardą, ale jednocześnie realistyczną. Trzeba być wężem i lwem. Jaki będzie efekt ostateczny, nie wiemy. Na żadną Unię, która odbierze nam suwerenność, nie zgodzimy się
– stwierdził.
mly/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/622849-kaczynski-odpowiada-saryusz-wolskiemu-to-sa-kapiszony