„Rozumiem, że w obliczu wojny Jacek Sasin powinien prowadzić rozmowy o spółkach o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa bez odpowiednich zabezpieczeń” - napisał na Twitterze rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys, odnosząc się do publikacji części polskich mediów na temat zabezpieczeń w gabinecie wicepremiera i szefa MAP.
Gabinet antypodsłuchowy w MAP
„Szumidła w gabinecie Sasina”; „Gabinet za niemal milion złotych! W ministerstwie Jacka Sasina powstał specjalny pokój”; „Zbudowali Sasinowi specjalny pokój. Koszt zwala z nóg” - to tylko niektóre tytuły dotyczące zabezpieczeń antypodsłuchowych w kierowanym przez wicepremiera Jacka Sasina Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Media, w tym m.in. tabloid „Fakt”, szeroko rozpisywały się zwłaszcza na temat kosztów specjalnego pokoju antypodsłuchowego. Wynosi on bowiem prawie milion złotych. Według doniesień medialnych jakość jest warta swojej ceny, ponieważ urządzenia antypodsłuchowe są „z najwyższej półki” w swojej kategorii.
Nie wszyscy jednak rozumieją, po co wicepremierowi i szefowi resortu aktywów państwowych tego rodzaju pomieszczenie, choć mogłaby na to wskazywać przecież już sama nazwa ministerstwa.
„Media wielce zdziwione i oburzone”
Do publikacji na temat zabezpieczeń w MAP odniósł się na Twitterze rzecznik resortu. Karol Manys zwrócił uwagę, że wicepremier Sasin prowadzi „rozmowy o spółkach o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa” Polski, dlatego też konieczne są odpowiednie zabezpieczenia.
Szok i niedowierzanie… @FAKT24PL i inne media wielce zdziwione i oburzone, że @MAPGOVPL dba o bezpieczeństwo. Rozumiem, że w obliczu wojny @SasinJacek powinien prowadzić rozmowy o spółkach o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa bez odpowiednich zabezpieczeń
— napisał Manys.
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/622658-gabinet-antypodsluchowy-sasina-rzecznik-map-komentuje