Rozmowy na najwyższych szczeblach ws. tego, co się stało w Przewodowie, będą kontynuowane w środę; prowadzone są analizy dotyczące tego, czy powinien być zastosowany art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego - mówił minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Eksplozja we wsi Przewodów
We wtorek po godz. 15 - jak przekazali przedstawiciele polskich władz - na terenie leżącej niedaleko od granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Siły rosyjskie przeprowadziły tego dnia po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w tej sprawie w nocy z prezydentem USA Joe Bidenem. W nocnym oświadczeniu dla mediów polski prezydent powiedział, że „nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ważny apel ministra: Podawać jedynie sprawdzone fakty
Minister ds. UE w Programie Pierwszym Polskiego Radia mówił w środę rano, że przez całą noc trwały intensywne ustalenia mające na celu wyjaśnienie tej tragedii.
Jaka to rakieta, kto ponosi za to odpowiedzialność, to jest właśnie ustalane
— mówił.
Drugi poziom, to są rozmowy i konsultacje polityczne trwające całą noc na poziomie prezydenta, który rozmawiał z prezydentem USA, sekretarzem generalnym NATO, prezydentem Ukrainy. Pan premier rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej, z m.in. prezydentem Francji, premierem Czech. Dzisiaj te rozmowy na najwyższych szczeblach, ale także prace na niższych szczeblach będą kontynuowane
— zapowiedział.
Szynkowski vel Sęk dopytywany o liczne informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej zwrócił uwagę, że dezinformacja i niesprawdzone informacje mogą być elementem działań ofensywnych, destabilizujących.
Dzisiaj niesprawdzona plotka powielana w złym celu może wywoływać panikę, emocje, różne reakcje społeczne. Dlatego tak ważne jest i odpowiedzialność za to ponosi każdy, aby nie powielać niesprawdzonych informacji, być niezwykle oszczędnym i ostrożnym w komunikowaniu. Podawać jedynie sprawdzone fakty, po utwierdzeniu się w przekonaniu, że ta informacja, która jest powielana, jest prawdziwa
— mówił minister.
Zaznaczył, że szczególna odpowiedzialność ciąży tu na rządzie.
Dlatego też prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość w tym, że rząd w przestrzeni publicznej czasami nie odpowiada w takiej mierze, jak oczekiwałyby tego media, czy jak czasami oczekiwaliby tego ci, którzy chcą bardzo szybko mieć dostęp do informacji
— dodał.
Uruchomienie art. 4 NATO?
Szynkowski vel Sęk dodał, że prowadzone są analizy dotyczące tego, czy powinien być zastosowany art. 4 Paktu Północnoatlantyckiego. Wskazał, że o godz. 10 spotyka się Rada Sojuszu Północnoatlantyckiego, godzinę później - na wiosek prezydenta Andrzeja Duda - spotkają się najwyższe władze w BBN, a o godz. 12 zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Od rana i w ciągu dnia będzie trwał cykl intensywnych spotkań, które też doprowadzą nas do wyjaśnienia czy możliwe jest w tej chwili zastosowanie art. 4
— mówił minister.
Artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi, że „strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”.
Kontynuacja rozmów ws. KPO
W tym tygodniu będą kontynuowane rozmowy ws. Krajowego Planu Odbudowy; w czwartek ponownie lecę do Brukseli w związku z Radą ds. ogólnych, ale też będę rozmawiał z przedstawicielem KE - zapowiedział minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
W ubiegłym tygodniu Szynkowski vel Sęk spotkał się w Brukseli z przedstawicielami instytucji UE, prowadząc rozmowy ws. odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Minister w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia zapowiedział, że rozmowy z Brukselą ws. KPO będą kontynuowane w tym tygodniu.
Jutro ponownie lecę do Brukseli w związku z Radą ds. ogólnych, ale też będę rozmawiał z przedstawicielem KE
— powiedział.
Jak dodał, podczas ubiegłotygodniowych rozmów „zdefiniowaliśmy przestrzeń, w której powinniśmy się poruszać”.
Bardzo wyraźnie wskazałem na to, że ramy polskiej konstytucji, ramy traktatów, ramy polskiego porządku ustrojowego są tymi ramami, których przekroczyć nie wolno. Jednocześnie jak chodzi o szczegóły, wyjaśnianie wątpliwości, doprecyzowanie niektórych kwestii, co do których Komisja nie czuje się jeszcze w pełni usatysfakcjonowana jak chodzi o wyjaśnienia ze strony polskiej, jesteśmy gotowi na wyjaśnienia, ale też elastyczność w działaniach
— mówił.
Czekamy czy ta otwartość na dialog i na postęp w tych relacjach będzie też z drugiej strony
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co dalej z KPO? Szynkowski vel Sęk zdradza kulisy negocjacji w Brukseli. „Powiedziałem, gdzie są linie, których przekroczyć nie można”
KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”. Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności „nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa”.
TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/622288-art-4-nato-minister-ds-ue-sa-prowadzone-analizy