Zgodnie z zapowiedzią składamy wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z zajmowanej funkcji - poinformował we wtorek szef klubu KO Borys Budka. Jak dodał - poza nim - pod wnioskiem podpisali się też m.in.: szef klubu Lewicy, szefowa koła Polska 2050, a wniosek popiera też PSL.
To jest powiedzenie sprawdzam dla tych wszystkich, którzy mówią dziś, jak bardzo potrzebne są pieniądze z funduszy europejskich
— powiedział Budka podczas konferencji w Sejmie informującej o złożeniu wniosku.
Dodał, że „pomagamy prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu dokonać to, co jest dziś niezbędne dla polskiej racji stanu, czyli pozbycie się z rządu największego szkodnika, jakim jest Zbigniew Ziobro”.
Opozycja zapowiadała złożenie takiego wniosku w zeszłym tygodniu. Mówił o tym m.in. lider PO Donald Tusk.
Odwołajmy go wspólnie. No bo co jest ważniejsze? Te ponad 300 mld zł dla Polski, czy stołek dla ministra Ziobro? Nie ma żadnego problemu. Złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobry przed najbliższym posiedzeniem Sejmu i pomożemy wam odwołać tego człowieka, też w waszym interesie, bo jeśli Polska dostanie te nam należne pieniądze, to wszystkim będzie lepiej, także sympatykom partii rządzącej
— przekonywał Tusk w zeszły czwartek.
Gawkowski: Ziobro to szkodnik
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest gospodarczym szkodnikiem i marnym politykiem; blokuje porozumienie z UE oraz wypłatę środków z Funduszu Odbudowy; to nie tylko grzech, to bezwzględna wina, za którą trzeba Ziobrę zrzucić z rządowych sań - mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
We wtorek szef klubu KO Borys Budka i przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zapowiedzieli złożenie w Sejmie wniosku o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości.
Gawkowski ocenił na konferencji w Sejmie, że Ziobro jest „gospodarczym szkodnikiem i marnym politykiem”.
Im szybciej zostanie wyrzucony z rządu, tym większa szansa, że pieniądze z Unii Europejskiej będą w Polsce
— powiedział szef klubu Lewicy.
Zarzucił Ziobrze upolitycznienie prokuratury „na niespotykaną skalę” oraz wydłużenie czasu rozpatrywania spraw przed sądami.
Podkreślił, że to właśnie Ziobro blokuje porozumienie z Unią Europejską oraz wypłatę środków z Funduszu Odbudowy.
Zbigniew Ziobro udowodnił, że woli walczyć o interes partyjny - swój i swoich kolegów - niż o interes Polek i Polaków. To przez Zbigniewa Ziobrę pieniądze są blokowane, ale też nie służą polskiej gospodarce - nie ma szansy na zmniejszenie inflacji i nie ma szansy na to, żeby portfele Polaków były pełne, a nie - tak jak dzisiaj – puste
— mówił Gawkowski.
To nie tylko grzech. To bezwzględna wina, za którą trzeba Ziobrę zrzucić z rządowych sań
— oświadczył.
Gawkowski mówił też, że Ziobro jest „szantażystą rządu”, ponieważ zbiera haki na swoich politycznych przyjaciół ze Zjednoczonej Prawicy.
Przewodniczący klubu Lewicy zaapelował też do polityków PiS, którzy - jak relacjonował - przyznają w kuluarach, że nie chcą Ziobry w rządzie.
Wystarczy, że nie przyjdziecie na głosowanie w sprawie Ziobry, a my tę większość zbierzemy. My, naszymi opozycyjnymi rękami zbierzemy tę większość i wyrzucimy Ziobrę. Wystarczy, że nie będziecie na tym głosowaniu
— mówił.
„Skończ pan te swoje męki”
Wcześniej podczas konferencji prasowej w Sejmie, szef klubu KO Borys Budka podkreślał, że to „Ziobro i spółka” głosowali przeciwko pieniądzom z UE dla Polski. Przypomniał, że lider Solidarnej Polski obwinia premiera Mateusza Morawieckiego o to, że na szczycie UE w 2020 r. zdecydował się na poparcie mechanizmu warunkowości.
Ile jeszcze może premier polskiego rządu pozwalać na to, by człowiek reprezentujący ugrupowanie o poparciu 0,7 proc. decydował o tym, że Polska nie otrzyma pieniędzy z Funduszu Odbudowy
— pytał. Jego zdaniem, jest to „pozwalanie na to, by człowiek o poparciu bliskim zera pluł polskiemu premierowi w twarz”.
Ale jednocześnie odbierał nadzieję polskim przedsiębiorcom, polskim samorządom, Polakom i Polkom, którzy wiedzą doskonale, że bez tych pieniędzy nie da się stłamsić inflacji, walczyć z drożyzną, uruchomić inwestycji
— wyliczał.
Panie premierze Morawiecki, jak pan jesteś tak słaby, że musisz pan wbrew sobie bronić Ziobry, to podaj się pan do dymisji i skończ pan te swoje męki
— apelował do premiera Budka.
Rzecznik rządu: Będziemy bronić jedności obozu Zjednoczonej Prawicy
Premier Mateusz Morawieckie będzie bronił jedności obozu Zjednoczonej Prawicy, różnimy się z ministrem Zbigniewem Ziobrą co do tego, w jaki sposób rozmawiać z UE, ale to nie oznacza, że z tego powodu trzeba niszczyć Zjednoczoną Prawicę - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu był pytany przez dziennikarzy w Sejmie o zapowiadany przez opozycję wniosek o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry oraz o to, czy premier będzie podczas sejmowej debaty bronił ministra sprawiedliwości.
Premier będzie bronił obozu Zjednoczonej Prawicy, jedności obozu Zjednoczonej Prawicy, a częścią obozu Zjednoczonej Prawicy jest minister Zbigniew Ziobro
— powiedział rzecznik rządu.
Jednocześnie przyznał, że w obozie Zjednoczonej Prawicy są różne zdania co do tego, jak prowadzić dialog z UE.
I faktycznie w zakresie oceny tego w jaki sposób rozmawiać z Unią Europejską z ministrem Ziobro się różnimy, ale to nie oznacza, że z tego powodu trzeba niszczyć Zjednoczoną Prawicę czy wywoływać podziały
— powiedział Müller.
Nie zgodził się z uwagą, że Zbigniew Ziobro stanowi wewnętrzną opozycję dla premiera Morawieckiego.
Nie, największą opozycją dla polskiego rządu, dla jedności obozu (Zjednoczonej Prawicy), wewnątrz opozycji oczywiście, jest Donald Tusk. Wewnątrz rządu mamy różnicę zdań, a nie opozycję, to jest zasadnicza różnica
— podkreślił Müller.
Powtórzył, że występuje różnica zdań z Ziobrą, co do tego w jaki sposób rozmawiać z UE.
My uważamy, że Polacy chcą i tego się od nas domagają, aby prowadzić rozmowy takie, które doprowadzą do zakończenia sporu z Unią Europejską, mamy inne podejście, inny sposób w jaki możemy to zrobić i tym się różnimy. Natomiast w pozostałym zakresie współpracujemy, głosujemy ustawy
— podkreślił Müller.
Złożenie wniosku o odwołanie Ziobry mają oficjalnie zapowiedzieć we wtorek, po południu, na konferencji w Sejmie przewodniczący klubów KO i Lewicy - Borys Budka i Krzysztof Gawkowski.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża członkom Rady Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231), na wniosek zgłoszony przez co najmniej 69 posłów.
Co zrobią politycy PiS?
Jeśli politycy PiS zagłosują w obronie Zbigniewa Ziobry pokażą, że nie zależy im na pieniądzach dla Polski - powiedział we wtorek dziennikarzom rzecznik PO Jan Grabiec, zapowiadając złożenie wniosku o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości.
We wtorek o godzinie 14:10 odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego klubu KO Borysa Budki i przewodniczącego klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego w sprawie wniosku o odwołanie ministra Ziobry.
Grabiec pytany we wtorek w Sejmie o wniosek dotyczący wotum nieufności wobec Ziobry poinformował, że klub KO prowadzi w tej sprawie negocjacje z innymi klubami. „Jesteśmy gotowi, by ten wniosek złożyć w najbliższych godzinach” - zapowiedział poseł.
Jak zwykle, przy tego rodzaju wnioskach staramy się uzgadniać, by była to inicjatywa całej opozycji
— dodał.
Grabiec podkreślił, że Zbigniew Ziobro odcinał się od dalszych rozmów z Komisją Europejską w sprawie KPO, dlatego - jak ocenił - stosunek do niego będzie w jakimś stopniu pokazaniem stosunku do tych rozmów i ewentualnego pozyskania środków europejskich.
Ostatnio politycy PiS wysyłają sygnały, że zależy im na funduszach unijnych, to mówimy sprawdzam
— powiedział Grabiec.
Byłoby lepiej dla Polski, aby pieniądze z KPO i z wieloletniego funduszu trafiły do Polski. Jeżeli ktoś stoi na przeszkodzie tych pieniędzy to go razem usuńmy. Tu nie ma wielkiej filozofii czy gierek
— dodał poseł KO.
Polska bez tych funduszy stoczy się jeszcze głębiej w kryzysie
— mówił.
Dziś Jarosław Kaczyński musi wybrać: czy pozbawia Polskę środków europejskich broniąc Ziobry, czy prowadzi politykę odpowiedzialną, taką, jaką powinien prowadzić polski rząd. To jest kwestia wyboru: albo PiS tworzy rząd polski, albo rząd pisowski, działający tylko w interesie tej partii, wbrew interesom Polaków
— podkreślił rzecznik PO.
Jego zdaniem, jeśli politycy PiS zagłosują w obronie Ziobry, „to znaczy, że nie zależy im na pieniądzach dla Polski”.
Opinia Hołowni
Wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ma umiarkowane szanse powodzenia, ale oczywiście jeśli zostanie położony na stole, to będziemy głosowali za odwołaniem ministra - zapowiedział we wtorek lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
We wtorek szef klubu KO Borys Budka i przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zapowiedzieli złożenie w Sejmie wniosku o odwołanie Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości.
W mojej ocenie ten wniosek ma umiarkowane szanse powodzenia, ale oczywiście jeśli zostanie położony na stole, będziemy głosowali za odwołaniem Zbigniewa Ziobry
— zapowiedział Hołownia.
Jego zdaniem, ministra Ziobrę należy odwołać, jednak nawet jeśli to się uda, wówczas prezes PiS Jarosław Kaczyński zastąpi jednego „szkodnika” drugim.
Hołownia uważa, że każdy wniosek składany ws. jakiegokolwiek ministra w rządzie Zjednoczonej Prawicy działa na obóz rządzący mobilizująco.
Zawsze jest tak samo i możemy spodziewać się, że tym razem też tak samo będzie
— powiedział.
My podchodzimy z dystansem do tego typu teatralnych, a nie ściśle politycznych gestów, bo politycznym gestem byłoby wysunięcie wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec premiera i Mateusza Morawieckiego i zmiana tego rządu
— dodał lider Polski 2050.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża członkom Rady Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231), na wniosek zgłoszony przez co najmniej 69 posłów.
Gdzie są ludowcy?
Skoro opozycja ma tyle głosów, by odwołać pojedynczego ministra - odwołajmy premiera - powiedział wiceprezes PSL Dariusz Klimczak, pytany przez PAP o nieobecność podczas konferencji liderów KO Borysa Budki i Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego ws. odwołania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Wiceprezes PSL odniósł się do nieobecności ludowców podczas konferencji liderów KO i Lewicy.
Uważamy, że jeżeli po stronie opozycji mamy tyle, żeby odwoływać pojedynczych ministrów, to powinniśmy odwołać premiera i cały rząd
— powiedział PAP.
Oczywiście zagłosujemy za odwołaniem pana ministra Ziobry
— zadeklarował.
Poseł PSL Krzysztof Paszyk zadeklarował, że „zarówno Platforma Obywatelska, jak i Lewica są inicjatorami tego wotum, więc dlatego wyszli na konferencje, natomiast nasze poparcie niezmiennie dla tego pomysłu jest i będzie”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/622155-opozycja-zlozyla-wniosek-o-odwolanie-ministra-ziobry