Rosyjska agresja na Ukrainę i okupacja części ukraińskich ziem jest dla Polaków, także tych młodych, bardzo wymownym obrazem tego, co to znaczy mieć i nie mieć niepodległego państwa - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda. Ocenił, że w tej sytuacji wzrasta u Polaków świadomość niepodległości.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prezydent Duda oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda, który przebywa obecnie z wizytą w Polsce w piątek udzielili wspólnie wywiadu TVP Info.
Andrzej Duda był pytany w związku z obchodzoną w piątek 104. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości, czy obecnie w dobie bezprawnej napaści na Ukrainę nabiera ona dla Polaków większego znaczenia.
Tak, na pewno, nie tyle nawet sama niepodległość, co świadomość tej niepodległości. Być może pojawia się w znacznie większym stopniu niż do tej pory
— powiedział prezydent.
Podkreślił, że wcześniej było takie wrażenie, głównie wśród młodszej młodzieży, że uważa ona niepodległość i suwerenność Polski za coś tak naturalnego i oczywistego, że się w ogóle się ona nie zastanawiała nad tym, co należy zrobić, by tę suwerenność zachować, by mieć niepodległe państwo i jak trzeba to państwo traktować czy jakim obywatelem być w państwie, żeby mieć gwarancję tego, że będzie ono istniało i miało swoją odpowiednią pozycję tak, by mogło ono chronić swojego obywatela i wspierać go.
Myślę, że wielu młodych ludzi się nad tym dotąd w ogóle nie zastanawiało, jaka jest w związku z tym wartość własnego państwa, własnego - czyli niepodległego
— stwierdził.
Prezydent ocenił, że wybuch wojny w Ukrainie i „rosyjska próba odebrania Ukrainy Ukraińcom”, okupacja części ich ziem, gdzie Ukraińcy są w niewoli i nie decydują sami o sobie jest dla Polaków, także tych młodych, bardzo wymownym obrazem tego, co to znaczy mieć i nie mieć niepodległe państwo”.
16 lutego to odpowiednik naszego 11 listopada.
Nauseda mówił z kolei, że także Litwa ma w swojej historii doświadczenie odzyskania niepodległości, a Litwini wykazali wolę bycia niezależnym narodem, posiadającym i pielęgnującym swoja państwowość, kulturę, język narodowy, naukę. Podkreślił, że stanowiło to wzmocnienie państwa litewskiego.
Podkreślał, że gdy w piątek obserwował, jak Polacy cieszą się w dniu święta polskiej niepodległości, wychodzą na ulice, spacerują z rodzinami z polskimi flagami przypomniało mu to obchody w litewskich miasta w dniu święta niepodległości ich kraju. Wskazał, że pokazuje to, iż rozumieją oni intuicyjnie, że niezależność to ważna cecha ich państwa.
Mówił też o przyjaźni - jego z Andrzejem Dudą oraz Polaków i Litwinów i wspólnym świętowaniu dni ważnych dla państwowości obu krajów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent dla „Sieci” o sojuszu Polski i Litwy: „Czujemy, że potrzeba nam jedności i zacieśniania relacji między państwami”
„Pomożemy Ukrainie do końca, do zwycięstwa”
Litwa i Polska są najtrwalszymi sojusznikami Ukrainy; sami Ukraińcy to przyznają, nie mają wątpliwości, że pomożemy im do końca, do zwycięstwa - powiedział w piątek w Warszawie prezydent Litwy Ginatas Nauseda. Według niego, jeśli będzie więcej takich partnerów jak Litwa i Polska to Ukraińcy zwyciężą.
Prezydent Duda podkreślił, że jest w nim niezachwiana wiara w bohaterstwo Ukraińców, w męstwo żołnierzy ukraińskich i w całe społeczeństwo ukraińskie.
Bo, to nie tylko mężczyźni, to także kobiety, one też walczą, są na froncie, są łączniczkami, są sanitariuszkami. Więc to jest ich wielkie bohaterstwo i to jest rzecz fundamentalna
— powiedział Andrzej Duda.
Cały czas jeszcze na świecie, żeby wygrać wojnę musi się mieć oddanych ludzi, musi się mieć bohaterskich ludzi, musi się mieć ludzi, którzy wierzą w zwycięstwo. Oni wierzą w zwycięstwo, a naszym zadaniem jest ich wspierać, wspierać ich na wielu płaszczyznach, wspierać ich od strony zaopatrzeniowej, od strony militarnej, od strony politycznej. To jest dzisiaj nasze ogromnie ważne zadanie
— mówił prezydent Duda.
Prezydent Litwy podkreślił, „że mamy obowiązek moralny wspierać Ukrainę i pomagać temu państwu”.
Jeżeli ktoś napada na ulicy na słabszą osobę, to na pewno nie możemy przejść obojętnie, zatrzymamy się by pomóc słabszej osobie
— powiedział Nauseda.
Zaznaczył, że „teraz mówimy o tym, że agresywne państwo, które znajduje się na Wschodzie zdecydowało się przetestować twardość Ukrainy”.
Starają się zniewolić to państwo, innego słowa nie mogę tu użyć, a naszym świętym obowiązkiem jest, nie zważając na nic, pomóc Ukrainie tu i teraz. Ponieważ takie zachowanie, jakie demonstruje Rosja, nie może być tolerowane w XXI wieku
— podkreślił litewski prezydent.
Jak mówił, „ze swojej strony musimy tyle pomóc, ile możemy i przekazać Ukrainie taką pomoc, żeby agresor był wyparty za granice”.
Nauseda zwrócił uwagę, że Litwa i Polska są „najtrwalszymi sojusznikami Ukrainy”.
Sami Ukraińcy to przyznają. Nie mają wątpliwości, że pomożemy im do końca, do zwycięstwa
— podkreślił. Dlatego - jak dodał - „bardzo łatwo rozumiemy się z Polską”.
Rozumiemy, że to, co się dzieje na Ukrainie jest bardzo ważne dla nas wszystkich. I dzisiaj nie trzeba przekonywać Litwinów czy warto wspierać Ukrainę, bo robią to sami z własnej woli
— powiedział prezydent Litwy.
Wyraził nadzieję, że „jeśli będzie więcej takich partnerów jak Litwa i Polska to naprawdę Ukraińcy otrzymają bardzo mocne wsparcie i zwyciężą”.
Wówczas będziemy mogli zadeklarować, że demokracja zademonstrowała swoją siłę przeciwko autokracji
— podkreślił Nauseda.
Prezydent Litwy przypomniał też, że z polskim prezydentem był na Ukrainie tuż przed wybuchem wojny, jak i już podczas wojny.
To nie tylko wizyty na temat spraw różnych, to także był wyraz naszego wsparcia moralnego, ponieważ dzieją się tam straszne rzeczy. Jest niszczona infrastruktura, system energetyczny, ludzie zostają tam bez ciepła i bez prądu
— wskazał.
Dzisiaj musimy szukać rozwiązań, jak pomóc Ukrainie - ekonomicznie, gospodarczo i energetycznie, ponieważ to państwo jest niszczone. Musimy tu odegrać bardzo ważną rolę i w najbliższym czasie, i w dłuższej perspektywie, podczas odbudowy Ukrainy
— podkreślił litewski prezydent.
Nauseda powiedział, że „Litwa i Polska planują dziś, jak będzie odbudowywana Ukraina, jak będzie tworzona na nowo, ponieważ to, co agresor tam zrobił, jest naprawdę przerażające”.
Relacje polsko-litewskie
Prezydent Duda oraz prezydent Nauseda, który przebywa obecnie z wizytą w Polsce, udzielili wspólnie wywiadu TVP Info wyemitowanego w piątek wieczorem. Prezydenci byli pytani m.in. o ocenę wzajemnych relacji pomiędzy oboma krajami.
Polski prezydent wyraził radość z faktu, że relacje polsko-litewskie „na przestrzeni ostatnich lat w bardzo pozytywnym sensie się zintensyfikowały”.
One są bardzo dobre, zarówno na szczeblu symbolicznym i budowania braterstwa w ogromnej części wspólnej historii, pamiętania o niej
— ocenił Duda.
W tym kontekście prezydent Duda wymienił swoją obecność na pogrzebie uczestników powstania styczniowego w listopadzie 2019 r. w Wilnie oraz obecność litewskiego prezydenta w Warszawie podczas polskich narodowych świąt 3 maja i 11 listopada.
Ale oprócz elementów symbolicznych mamy jeszcze twardą współpracę wzajemnego wspierania się w dziedzinie bezpieczeństwa, choćby energetycznego. Nie tak dawno, też razem, otwieraliśmy interkonektor gazowy pomiędzy Polską a Litwą. Dziś Polska dzięki temu może skorzystać choćby z dostaw do gazoportu w Kłajpedzie i gazu, który tam przychodzi. Dziś Litwa może skorzystać z gazu, który jest w polskiej sieci, właśnie poprzez interkonektor. To jest twarda współpraca w dziedzinie budowy wspólnej infrastruktury
— podkreślił prezydent Duda. W tym kontekście wymienił także m.in. budowę trasy kolejowej Rail Baltica.
Polski prezydent zaznaczył, że Polska i Litwa są „razem częścią wolnego świata”.
Ta współpraca na przestrzeni ostatnich lat jest bardzo budująca
— podkreślił.
Także litewski prezydent ocenił, że stosunki polsko-litewskie „oparte są o sprawiedliwe zasady, ponieważ jednoczą nas wspólna historia i wspólne doświadczenia”.
Jeśli spojrzymy na naszą historię, to zobaczymy, że presję ze Wschodu odczuwaliśmy przez cały czas i im większa była ta presja, to tym bardziej byliśmy zjednoczeni
— wskazał Nauseda.
Dzisiaj przeżywamy bardzo podobną sytuację, ponieważ nasze państwa są tak położone, że nie jest bezpiecznie. Jedność jest jedynym czynnikiem, który może i powinien oprzeć się tej presji
— podkreślił litewski prezydent.
W ocenie Nausedy stosunki pomiędzy oboma krajami „nadal będą oparte na porozumieniu, na wzajemnym szacunku i na wspólnych celach i zasadach”.
„Musimy rozwijać nasz potencjał obronny”
Podczas wyemitowanej w piątek w TVP Info rozmowy z prezydentami Polski i Litwy Andrzejem Dudą i Gitanasem Nausedą, przywódców spytano m.in. o to, jak nasze kraje mogą chronić się przed zagrożeniami ze strony Rosji.
Przede wszystkim musimy rozwijać nasz potencjał obronny i wzmacniać współpracę
— odpowiedział prezydent Duda dodając, że ma na myśli nie tylko współpracę między Polską a Litwą, ale również współpracę euroatlantycką, w ramach NATO.
Powinniśmy dbać o to, by Sojusz miał jak najwięcej wspólnych ćwiczeń, żeby był jak najbardziej obecny w naszej części Europy, bo dziś właśnie Sojusz jest największą gwarancją pokoju i bezpieczeństwa
— podkreślił polski przywódca.
Jak wskazywał, oprócz tego należy wzmacniać infrastrukturę, armię i wspierać się nawzajem. Dodał, że Polska wspiera Litwę chociażby poprzez misję Air Policing. Duda wskazywał, że współpracę trzeba zacieśniać, by działało to odstraszająco. Wskazywał, że jest to zgodne ze starą maksymą: „chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.
Czyli uzbrajaj się, miej sprawne wojsko, pokaż, że potrafisz natychmiast zareagować
— wskazywał prezydent.
Testem na to m.in. była hybrydowa operacja, którą prowadził reżim białoruski wspólnie z Kremlem, bo, nie czarujmy się, dziś na pewno możemy powiedzieć, że to było realizowane co najmniej w porozumieniu. (…) Przetrzymaliśmy to, daliśmy radę, pokazaliśmy, że stoimy twardo, że nie tylko chronimy naszą granicę, ale chronimy granicę UE, że nasz żołnierz się nie cofa
— zaznaczył.
Prezydent ocenił, że „to było niezwykle ważne po to, by ostudzić ewentualne zakusy jakichś działań, choćby dywersyjnych, w Polsce czy właśnie dalszych działań o charakterze hybrydowym przeciwko Polsce”. Jak zaznaczył, było to z pewnością działanie skuteczne i bardzo ważne. Podkreślił jednocześnie, że „musimy się przygotowywać i być dziś gotowi, (na to) że, niestety, kolejne takie akcje mogą nas spotkać w przyszłości”.
Dlatego - wskazywał prezydent - podjęto decyzje o „potężnych zakupach uzbrojenia dla naszej armii, o bardzo przyspieszonej modernizacji”. Duda wymienił w tym kontekście kupione w USA samoloty F-35, na które obecnie czekamy czy systemy Patriot, które są już w Polsce obecne. Mówił również o śmigłowcach Black Hawk, śmigłowcach szturmowych Apache oraz podpisanych ostatnio kontraktach z Koreą Południową.
Ta modernizacja ogromnie przyspieszyła i mamy absolutne przekonanie, że to jest najlepsza droga do tego, by się zabezpieczyć przed ewentualnością jakiejkolwiek rosyjskiej próby agresji
— podkreślił prezydent.
Jak zauważył, sytuacja na Ukrainie pokazuje, że „Rosja ma problemy w momencie, gdy staje naprzeciwko armii dobrze wyposażonej, o wysokiej jakości technicznej.
Chodzi o to, byśmy byli tak uzbrojeni, by Rosjanie widzieli, że nie opłaca nas się atakować
— zaznaczył prezydent.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda podkreślał, że art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego jest jednym z elementów naszej wspólnej obronności.
Ale powinniśmy zrobić wszystko, by nie trzeba było aktywować tego 5. artykułu. Musimy myśleć o tak silnym odstraszaniu, by agresor albo ci, którzy chcą sprawdzić naszą odporność (…), nie chcieli tego robić
— podkreślił.
Artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego głosi: „Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego”.
„Musimy być gotowi do obrony”
Nauseda przypomniał o bardzo dobrych rezultatach, które przyniósł szczyt NATO w Madrycie.
Zostały zaspokojone nasze oczekiwania. Możemy mówić i o wdrażaniu elementów bezpieczeństwa powietrznego, musimy inwestować w systemy artyleryjskie, ale możemy również oczekiwać, że będzie większa pomoc militarna na Litwie, czyli będą brygady albo inne jednostki rozmieszczone na terytorium Litwy i to nie za kilka lat, ale jak najszybciej
— zaznaczył Nauseda.
Musimy być gotowi do obrony i jeśli zademonstrujemy to naszym partnerom w NATO, to oni będą nam ufać (…) i pokażą całą moc NATO, gdyby taka była potrzeba
— podkreślił również prezydent Litwy. Przypomniał, że w lipcu 2023 roku szczyt NATO odbędzie się w naszym regionie, w Wilnie. Jak wskazywał, będzie to doskonała okazja od przedyskutowania „już nie 30, a 32 członków NATO”.
Mam nadzieję, że proces ratyfikacji odnośnie wstąpienia Szwecji i Finlandii nie przedłuży się w czasie
— zaznaczył.
Wydaje mi się, że to jest doskonała okazja w następnym roku w Wilnie nie tylko zaprosić naszych partnerów do takiego projektu partnerstwa z Ukrainą, (…) ale też przygotować i przyjąć plany obrony regionalnej i inne decyzje, które doprowadzą do długotrwałego stabilnego pokoju
— zaznaczył prezydent Litwy.
„Wyciągamy wnioski z tego, co było,”
Podczas wyemitowanej w piątek w TVP Info rozmowy z prezydentami Polski i Litwy, przywódców spytano m.in. o wagę pamięci historycznej, także trudnej, bolesnej historii.
Jeśli weźmiemy 104 lata naszej niepodległości, od 1918 roku, i policzymy lata, kiedy Polska rzeczywiście przez ten okres była niepodległa, to jednak większość tego czasu była niepodległa. 21 lat II Rzeczypospolitej i praktycznie trzydzieści trzy lata obecnej Polski. Od 1989 roku liczę. To jest 54 (lata) i nie ma żadnych wątpliwości, że jest to większość. Trzeba tak na to spojrzeć
— powiedział prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że patrzy na to z radością, optymistycznie.
Jak jednocześnie zaznaczył polski przywódca, nie oznacza to, że nie wyciągamy wniosków z tego, co było.
Właśnie dlatego, że wyciągamy wnioski z tego, co było, trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, byśmy byli tak silni, również razem, właśnie w dobrych relacjach z naszymi sąsiadami, z którymi mamy bardzo wiele i bardzo długiej wspólnej historii, byśmy wspierali się nawzajem, byśmy nawzajem mogli na siebie liczyć
— podkreślał prezydent.
Dziś się to dzieje i to jest dla mnie wielka radość i obecność tu pana prezydenta Gitanasa Nausedy w Warszawie, 11 listopada, jest tego najlepszym dowodem
— zaznaczył Andrzej Duda.
Oczywiście, że patrzymy również na tę historię trudną i bolesną i wyciągamy z niej wnioski. Pozytywne wnioski. I to jest dziś nasze, moim zdaniem, najważniejsze zadanie jako głów państwa, jako tych, którzy w rękach swoich dzierżą odpowiedzialność za sprawy polskie, litewskie, za sprawy nasze
— podkreślił polski prezydent.
Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda mówił o tym, że „naród litewski już zapłacił swoją krwią za wolność i robił to w różnych okresach, różnych wiekach”.
Najdramatyczniejszy był chyba XX wiek, gdy odzyskaliśmy niepodległość, utraciliśmy niepodległość. Przez wiele lat różne pokolenia wierzyły, że nastanie ten dzień wolności, ale niektóre nie doczekały się tego szczęśliwego dnia 11 marca 1991 roku
— wskazywał. 11 marca 1991 roku Litwa ponownie odzyskała niepodległość po tym, jak straciła ją w 1940 r., zajęta przez Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich.
Wówczas wznieśliśmy się do nowego lotu, do lotu niepodległości. Mam nadzieję, że teraz już wznieśliśmy się na zawsze i nikt już nie przyniesie krwi do naszego domu. Nasza historia faktycznie jest pogmatwana, bardzo skomplikowana i naznaczona wieloma przeżyciami
— wskazywał Nauseda. Wspomniał w tym kontekście, „ile Litwa doświadczyła po drugiej okupacji sowieckiej, po II wojnie światowej, gdy nasi ludzie byli deportowani na Syberię”. Jak przypomniał, „wielu ludzi tam oddało swoje życie, niektórym udało się wrócić, choć stracili swoje zdrowie”.
Dziś, gdy ludzie po tylu wyrzeczeniach mogli powstać na nowo, przekazać swoje doświadczenia nowemu pokoleniu i doprowadzić do jeszcze silniejszej, jeszcze lepszej Litwy, to dla nas jest to ogromna nadzieja, że nasze państwa, i Litwa, i Polska, jak również inne pokojowe państwa w naszym regionie, będą miały dobrą przyszłość. Ponieważ to, co osiągnęliśmy od początku niepodległości, robi wrażenie
— zaznaczył.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621727-prezydenci-polski-i-litwy-mamy-obowiazek-wspierac-ukraine
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.