„Daję rodzicom pełny przegląd tego, co organizacje pozarządowe chcą uczyć ich dzieci” - tak mówił o nowej znowelizowanej ustawie Prawo oświatowe minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który był gościem „Wiadomości” (TVP Info).
Wszystko po to, by ochronić dzieci przed demoralizacją i gorszeniem
— wyjaśnił.
Jeśli ktoś chce organizować w szkole lekcje, to prawo oświatowe samo w sobie nas zmusza, by dać kuratorowi możliwość przeglądu tego, czego organizacje pozarządowe chcą uczyć w szkole, a jeśli nie chcą dać tego wglądu, to mogą uczyć np. domu kultury
— zauważył prof. Czarnek.
Czego boi się Tusk?
Szef MEiN odnosząć się do Donalda Tuska użył określenia „hejter”.
Krzyczą dlatego, bo nie chcą, żeby organizacje pozarządowe, które wchodzą z fatalnymi rzeczami do szkół i demoralizują młodzież, tą genderowską ideologią, edukacją seksualną typu B, pokazywały to rodzicom, bo jeśli pokażą, to rodzice siłą rzeczy rodzice nie wyrażą chody, by dzieci chodziły na te zajęcia. A jak pokażą kuratorom, to kurator będzie musiał się sprzeciwić
— podkreślił gość „Wiadomości”.
W konstytucji jest zapisane, że państwo polskie chroni dzieci przed demoralizacją
— przypomniał prof. Czarnek.
Tusk, Gajewska, Lubanuer, cała ta opozycja, która jest reprezentantem genderowskich rewolucjonistów, nie chce, żeby rodzice wiedzieli, czego uczą sie dzieic
— zauważył.
Stawiamy tamę rewolucji genderowskiej, która przeszła przez instytucje kultury. Widzicie państwo, co dzieje się w teatrach. (…) Przeszła przez uczlenie, widać, co się dzieje na uczelniach, chciała przejść przez szkoły, ale stawiamy tamę i nie pozwalamy na to
— podkreślił.
Co robi Trzaskowski?
Prof. Czarnek zwrócił również uwagę na działalność prezydenta Warszawy.
Dlaczego p. Trzaskowski zaprasza org. pozarządowe, którym płaci po 200-300 zł za godzinę, a nie da tych pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli?
— powiedział szef MEiN.
A co jest więc dziwnego w tym, że chcemy, by organizacja, która chce uczyć w szkołach, pokazała, czego chce uczyć?
— zapytał.
Chcą uczyć takich świństw, które nie nadają się do upublicznienia. Bo jak pokażą, to oczywiście nikt na te lekcje nie będzie przychodził
— stwierdził prof. Czarnek.
Rozmowy z ZNP
Minister edukacji i nauki odniósł się również do spotkania z kierownictwem ZNP.
To była intensywna, półtoragodzinna rozmowa, niezwykle merytoryczna i konstruktywna w tym sensie, że argumenty nie miały w ogóle charakteru politycznego i z tego się cieszę, tylko rzeczywiście dotykały sedna problemu, które w szkole są do rozwiązania
— powiedział prof. Czarnek.
gah/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621486-minister-czarnek-stawiamy-tame-rewolucji-genderowskiej