Nadzieje lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska na przegonienie PiS i zjednoczenie opozycji padły i frustracja narasta - mówił wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, który w TVP Info mówił m.in. o kampanii wyborczej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Opozycja jest w „dramatycznej sytuacji”
Terlecki, który w środę był gościem TVP Info, ocenił, że opozycja jest w dramatycznej sytuacji, ponieważ - jego zdaniem - „nie ma ona pomysłu na przyszłość, nie ma programu, nie ma planu czy propozycji, które mogłaby przedstawić społeczeństwu”.
To jest, moim zdaniem, strategia samobójcza
— podkreślił polityk PiS.
Jak dodał, strategia opozycji działa na krótki czas.
Można Polaków przestraszyć, co będzie zimą, ale wiosną już nie będzie można straszyć zimą, bo już zima minie, więc trzeba będzie się przyznać - tak, jak było z cukrem, tak jak jest z węglem - że się straszyło na wyrost i bez podstaw
— mówił szef klubu PiS.
Polityk PiS był także pytany, czy nie ma wrażenia, że gdy Platforma Obywatelska nie ma programu, to Donald Tusk „zaczął żerować na emocjach i te emocje podbija”. W tym kontekście prowadząca rozmowę przywołała atak 20-latka w siedzibie PiS, który miał miejsce pod koniec października.
„Wszystkie nadzieje padły i frustracja narasta”
Terlecki przyznał, że „nie daj Boże”, żeby tak wyglądała kampania wyborcza.
Ale na to się zanosi
— dodał.
Wszystkie nadzieje Tuska na przegonienie w sondażach Prawa i Sprawiedliwości, na przejęcie liderowania całej opozycji, na zjednoczenie opozycji na jednej liście, itd. - te wszystkie nadzieje padły i frustracja narasta, a związku z tym narasta agresja i trzeba tu bardzo zdecydowanych działań państwa, w tym także wymiaru sprawiedliwości, żeby to powstrzymać
— przekonywał Terlecki.
„Niech sobie biega”
Szef klubu PiS został także zapytany o budowę tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim, a w tym kontekście o to, czy znowu „nie będzie nam wstyd, że poseł Platformy Obywatelskiej będzie biegał tam z torbą”.
Niech sobie biega, sami się ośmieszają w ten sposób
— mówił polityk PiS.
Przyznał jednocześnie, że budowa zapory jest „na zapas”.
W tej chwili nie ma takiego realnego, poważnego zagrożenia tej granicy, ale wiemy, co się działo na granicy polsko-białoruskiej i musimy być na to przygotowani, tym razem nie dać się zaskoczyć
— dodał i wskazał, że to jest najbardziej niebezpieczny odcinek polskiej granicy i należy na niego zwracać baczną uwagę.
Terlecki mówił także o oszczędnościach, które są dziś potrzebne.
Cały świat oszczędza
— zauważył. Jako przykład podał Mołdawię, gdzie wygaszane są m.in. oświetlenia uliczne.
Musimy też trochę pomyśleć o tym, że trzeba oszczędzać na każdym poziomie, a z drugiej strony - nie możemy ustąpić - jeżeli chodzi o inwestycje, znaczy nie wycofać się z tych inwestycji, które są zaplanowane, zapowiedziane, przygotowane. Tak trzeba rozłożyć budżet, żeby starczyło i na inwestycje, i na zabezpieczenia przed tym, co wciąż nas bardzo boli, czyli inflacja i wynikająca z tego drożyzna
— przekonywał Terlecki.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621399-skad-tyle-nerwow-u-tuska-terlecki-ocenia