„Donald Tusk chce rozkręcić te awantury do maksymalnego stopnia. Oczywiście sam wywołuje awantury, ale robi to sprytnie i obrzuca winą prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz Zjednoczoną Prawicę. Gdyby zapytać wiele osób, które przychodzą i hejtują, atakują, plują na zwolenników PiS, to oni są przekonani, że to Prawo i Sprawiedliwość generuje hejt i nienawiść, chociaż sami tą nienawiścią pałają” – mówi portalowi wPolityce.pl poseł klubu PiS, polityk Solidarnej Polski Mariusz Kałużny.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Działacze KOD zaatakowali wójta gminy Ostróda! Był na spotkaniu z prezesem PiS. „To ewidentna próba zastraszenia”
Podczas właściwie każdego spotkania, które prezes PiS odbywa z sympatykami, podróżując po całej Polsce, mamy do czynienia z żenującym spektaklem zwolenników opozycji. Ulicznym bojówkom, sympatyzującym z PO, nie wystarcza możliwość protestowania i zagłuszania spotkań Jarosława Kaczyńskiego. Zwolennicy opozycji uciekają się do wyzywania i lżenia z sympatyków PiS, a także, co pokazało choćby ostatnie zdarzenie w Ostródzie, decydują się na fizyczną przemoc.
O przyczyny agresywnego i niedopuszczalnego zachowania zwolenników totalnej opozycji pytamy posła klubu PiS Mariusza Kałużnego. Polityk Solidarnej Polski przedstawia przyczyny obecnej sytuacji, wskazując jedno nazwisko: Donald Tusk.
Donald Tusk wojnę polsko-polską rozpoczął kilkanaście lat temu, po przegranych wyborach ze śp. prof. Lechem Kaczyńskim. Wówczas media donosiły, że na spotkaniu partyjnym powiedział: Teraz tylko wojna, wojna i jeszcze raz wojna
— mówi.
Kałużny przypomina także, jakie działania świadczące o zaognieniu konfliktu w Polsce, podjął lider Platformy Obywatelskiej.
Zabronił koalicji w sejmikach, media lewicowo-liberalne sprzyjające Donaldowi Tuskowi rozpoczęły bezpardonowy atak obrażania, lżenia ze śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezesa Jarosława Kaczyńskiego i to trwa od kilkunastu lat
— stwierdza.
To się chwilę uspokoiło, kiedy Donald Tusk poszedł na stanowisko do Brukseli, natomiast teraz, gdy wrócił nie ma programu i pomysłu na rozwój Polski, nie potrafi wytłumaczyć się ze swoich złych rządów. Jedyne, co potrafi robić, to tylko wzniecać hejt, konflikt, nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości
— dodaje polityk Solidarnej Polski.
On na hejcie i nienawiści do PiS zbudował swoją partię. A także na tym, że wmawia pewnej części społeczeństwa, że przez sam głosowania i popierania PO, należą do inteligencji, reszta to zacofani, ciemnogród. Więc podział społeczeństwa w Polsce wprowadził Donald Tusk, co jest niepokojące
— podkreśla.
„Tusk jako najemnik niemiecki wykonuje tutaj swoje zadania”
Nasz rozmówca odnosi się również do słów prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że „jeśli tylko przed wyborami sondaże będą wskazywały (…) choćby na możliwość naszego zwycięstwa, to zaczną się awantury”.
Donald Tusk chce rozkręcić te awantury do maksymalnego stopnia. Oczywiście sam wywołuje awantury, ale robi to sprytnie i obrzuca winą prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz Zjednoczoną Prawicę. Gdyby zapytać wiele osób, które przychodzą i hejtują, atakują, plują na zwolenników PiS, to oni są przekonani, że to Prawo i Sprawiedliwość generuje hejt i nienawiść, chociaż sami tą nienawiścią pałają
— wskazuje Mariusz Kałużny.
Donald Tusk liczy na to, że jakaś część społeczeństwa powie: Nie głosuję na Prawo i Sprawiedliwość, bo przez nich jest tylko awantura, totalna katastrofa
— dodaje.
Jest część społeczeństwa, która nie głosuje ze względu na program, obietnice wyborcze czy wiarygodność, tylko ze względu na emocje. Donald Tusk swoimi fałszywymi, nienawistnymi emocjami chce tych ludzi doprowadzić do wyborów
— zaznacza poseł klubu PiS.
Kałużny pyta retorycznie, w czyim imieniu Donald Tusk rozpala emocje w Polsce, w obliczu wojny na Ukrainie.
Komu potrzebny jest w Polsce niepokój, chaos i ewentualna zmiana obecnego rządu, w sytuacji, kiedy walczymy o własną wolność oraz wspieramy Ukrainę? Odpowiedź nasuwa się sama – absolutnie układowi niemiecko-rosyjskiemu, który przewodzi w Unii Europejskiej, a teraz jest strasznie osłabiony
— mówi.
Na naszych oczach dokonuje się pewna reorganizacja Unii Europejskiej i Donald Tusk jako najemnik niemiecki (bo realizuje niemiecką politykę w Polsce) wykonuje tutaj swoje zadania. Po pierwsze, ma doprowadzić do chaosu, po drugie ma osłabiać nasz rząd, po trzecie próbuje przejąć władzę w Polsce
— dodaje polityk Solidarnej Polski.
Ważny wybór przed Polakami
Jestem przekonany, że gdyby Donald Tusk rządził obecnie w Polsce, to Ukraina już by padła. Rząd polski kierowany przez Tuska, nie pomagałby Ukrainie, a pozorowałby działania, tak jak pozoruje je kanclerz Niemiec
— podkreśla.
Mariusz Kałużny ocenia także, co obecnie rządzący mogą zaoferować Polsce.
Dzisiaj wybór Prawa i Sprawiedliwości, to wybór stabilizacji, patriotyzmu, dobrego rozwoju Polski, ale przede wszystkim bezpieczeństwa Polski i z tego trzeba sobie zdawać sprawę
— kończy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621309-tylko-u-nas-kaluzny-tusk-na-nienawisci-do-pis-zbudowal-po