”Wystarczy, że dany podmiot wykonuje zadania publiczne, by uznać, że zobowiązany jest do udostępniania informacji publicznych” – tak, w kontekście Fundacji Batorego, uznał Naczelny Sąd Administracyjny w jej sporze z Fundacją Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Portal wPolityce.pl przeanalizował pisemne uzasadnienie orzeczenia z 21 października. Sąd oddalił skargę kasacyjną „Batorego”. Otwiera to drogę do kontroli szczegółów przyznawania środków z tzw. funduszy norweskich, ale nie tylko.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. Szeroki strumień pieniędzy płynie do organizacji LGBT z Fundacji Batorego. Jest też specjalny fundusz na „Strajk Kobiet”
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Płyną pieniądze do aktywistów „pomagającym” imigrantom na granicy! Fundacja „Batorego” wspiera narrację Łukaszenki?
To przełomowe orzeczenie jest podwójnie ważne. Po pierwsze NSA uznał Fundację Batorego za podmiot, który dysponuje funduszami publicznymi i sposób ich dysponowania powinien odbywać się w sposób transparentny, podobnie jak w przypadku instytucji, które opłacane są z pieniędzy podatników. Po drugie, orzeczenie NSA kończy batalię Fundacji „Batorego” przed sądami administracyjnymi. Orzeczenie o odrzuceniu skargi „Batorego” jest ostateczne i nie podlega zaskarżeniu.
(…) nie znajduje podstaw twierdzenie że uznanie przez Sąd (WSA w Warszawie, który orzekał w I Instancji - red.) braku podstaw do oceny, czy Fundacja dysponuje majątkiem publicznym było dowolne. Jak bowiem wynika z uzasadnienia wyroku stanowisko I Instancji w tej kwestii było skutkiem uznania, że wykonywanie zadań publicznych stanowi wystarczającą przesłankę uznania podmiotu za zobowiązany do udostępniania informacji publicznej
– czytamy w uzasadnieniu, do którego dotarł portal wPolityce.pl.
Dlaczego Fundację „Batorego” uznano za podmiot, który wykonuje „zadania publiczne”, a co za tym idzie podlega zapisom o dostępie do informacji publicznej? NSA oparł się na analizie WSA, w kontekście ustawy o fundacjach. To fundamentalna kwestia dotycząca tej sprawy. Otwiera ona drogę do konsoli innych fundacji typu NGO.
(…) Sąd I instancjim przyjmując, że pojęcie zadań publicznych jest szersze od pojęcia zadań władzy publicznej i cechuje je „powszechność i użyteczność dla ogółu, a także sprzyjanie osiąganiu celów określonych w konstytucji lub ustawie”, dokonał prawidłowej wykładni tego pojęcia (…).Trafnie też przyjął, że „wystarczy, że dany podmiot wykonuje zadania publiczne, by uznać, że zobowiązany jest do udostępniania informacji publicznych”. Tym samym zarzut błędnej wykładni pojęcia zadań publicznych okazał się zarzutem niezasadnym
– czytamy w uzasadnieniu Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Raport Ordo Iuris
Sprawa, która miała swój finał przed NSA rozpoczęła się w 2017 roku, gdy Instytut Ordo Iuris opublikował raport pt. „Obywatele dla demokracji”. Został on poświęcony wydatkowaniu grantów norweskich przez Fundację Batorego.
W związku z licznymi nieprawidłowościami, Instytut Ordo Iuris wystąpił do Fundacji Batorego o udostępnienie informacji publicznej m.in. dotyczącej szczegółów przyznawania pieniędzy poszczególnym projektom oraz informacji o ekspertach, którzy brali w tym udział. Fundacja Batorego utrzymywała, że grantów norweskich nie można uznać za środki publiczne, a procesu ich rozdzielania za realizacje zadania publicznego. W styczniu 2021 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok nakazujący Fundacji ujawnienie szczegółów przyznawania funduszy. Fundacja Batorego złożyła skargę kasacyjną od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego
– informował niedawno Instytut Ordo Iuris.
Do informacji, które będzie musiała udostępnić organizacja, należy m.in. treść umów między Fundacją Batorego, a firmami i osobami fizycznymi zawieranych w ramach podziału funduszy. Fundacja musi również ujawnić nazwiska, wysokość wynagrodzenia i zakres obowiązków członków zespołu dokonującego wyboru projektów uzyskujących dofinansowanie oraz ekspertów uczestniczących w ocenie projektów. Organizacja została też zobowiązana do podania konkretnych kryteriów przyznawania funduszy
– brzmiało stanowisko Instytutu Ordo Iuris.
Stanowisko „Batorego”
Z kolei Fundacja Batorego przekonywała, że orzeczenie NSA „może wpłynąć na sytuację wielu fundacji w Polsce”.
Fundacja działała i działa w oparciu i w granicach prawa, przywiązując dużą wagę do przejrzystości zarówno swoich działań jak i przejrzystości w życiu publicznym i udostępniając publicznie wszystkie informacje i dokumenty dotyczące celu i sposobu realizowanych działań oraz rozdziału środków, którymi administruje. Tam, gdzie prawo nie reguluje wystarczająco zasad, polegamy na przyjętych standardach i najlepszych praktykach dotyczących przejrzystości i dostępności
– brzmi fragment oświadczenia Fundacji Batorego.
Orzeczenie NSA, wraz z niezwykle ciekawym uzasadnieniem, to kolejna odsłona walki o transparentność instytucji, które dysponują ogromną siłą oddziaływania społecznego, a nawet politycznego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/621120-nasz-temat-mamy-uzasadnienie-orzeczenia-nsa-ws-batorego