Bardziej nazwałbym ich wywiadowcami, ale z całą pewnością są takie próby – w ten sposób wiceszef MON Marcin Ociepa odpowiedział w piątkowej rozmowie z RMF FM na pytanie, czy do Polski próbują się przedzierać rosyjscy żołnierze.
CZYTAJ TAKŻE:
Szerokie spektrum zagrożeń”
W środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że podjął decyzję o budowie tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim; prace już się rozpoczęły.
Wiceszef MON był pytany w piątek w RFM FM, przed czym ma nas zabezpieczyć ta zapora. Wskazał, że jest „całe szerokie spektrum zagrożeń związanych z tzw. nielegalną migracją”.
Dlaczego się chronimy przed nielegalna migracją, bo pośród migrantów ekonomicznych - którzy z całą pewnością stanowią większość - mogą przedzierać się także wywiadowcy, sabotażyści - czyli ci, którzy przekroczą polską granicę nie po to, żeby przedostać się do Niemiec, albo w sposób nielegalny pozostać na terytorium Polski, czy szerzej UE, czy strefy Schengen - ale po to, żeby dokonywać aktu sabotażu albo zdobywać informacje drogą nielegalną
— powiedział.
Rosyjscy wywiadowcy przedostają się do Polski?
Dopytywany, czy na granicy polsko-rosyjskiej została zatrzymana jakakolwiek osoba, która zagrażałaby bezpieczeństwu Polski, Ociepa zastrzegł, że jest to pytanie do służb, na ile chcą się dzielić tego typu informacjami.
Ale zapewniam, że takie próby są podejmowane każdego tygodnia i skutecznie zwalczane przez nasze służby
— dodał.
Pytany był też, czy Ministerstwo Obrony Narodowej ma informacje o tym, że do Polski potajemnie próbują się przedzierać rosyjscy żołnierze.
Bardziej nazwałbym ich wywiadowcami, ale z całą pewnością są takie próby
— odparł.
Przyznał jednocześnie, że budowa zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim ma „między innymi” zapobiegać przedostawaniu się rosyjskich wywiadowców do Polski.
Przegląd schronów w Polsce
W rozmowie pojawił się też temat stanu schronów, które istnieją w Polsce.
Zapadła decyzja o przeglądzie tej infrastruktury, ponieważ z całą pewnością nie jest ona wystarczająca, a stan sprzed kilkudziesięciu lat nie jest satysfakcjonujący
— przyznał Ociepa.
Nie powiedział jednak, jak długo potrwa ten przegląd.
To jest pytanie do ministra spaw wewnętrznych i administracji
— wskazał.
Zapewnił natomiast, że rząd ma wiedzę, ile jest schronów, a przegląd ma odpowiedzieć na pytanie, na ile są one w stanie kogokolwiek pomieścić.
Ociepa zapewnił, że terytorium naszego państwa jest chronione i nasza wschodnia granica jest bezpieczna, dzięki wysiłkowi naszych sił zbrojnych oraz naszych sojuszników.
Po drugie, potencjalny agresor, w tym przypadku najbardziej prawdopodobny to Federacja Rosyjska, nie ma dzisiaj zdolności, żeby nas porazić, bo ugrzęzła w wojnie na Ukrainie
— zaznaczył.
W związku z tym, dzisiaj realna perspektywa tego ryzyka to jest perspektywa najszybciej trzech lat
— dodał.
W połowie października wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik poinformował, że z danych MSWiA wynika, że w całym kraju jest 62 tysiące schronów. W komendach powiatowych straży pożarnej rozpoczęto inwentaryzację ich stanu.
Sprawdzany jest też stan miejsc schronienia. Mówił też, że będą pieniądze na doposażenie schronów, bo z oglądu części z nich wynika, że są w słabym stanie.
Jak dodał, budowane jest też proste w obsłudze narzędzie, które będzie informowało o lokalizacji schronów.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/620811-do-polski-przedzieraja-sie-rosjanie-sa-takie-proby