Atak na siedzibę Prawa i Sprawiedliwości wywołał duże emocje i jest szeroko komentowany. Posłowie opozycji komentują dla portalu wPolityce.pl, co sądzą o całym zajściu.
CZYTAJ TAKŻE:
We wtorek do siedziby PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie usiłował wkroczyć młody mężczyzna. Po wejściu do budynku wygrażał ochroniarzowi, mówiąc, by wezwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Gdy ochroniarz nie chciał wpuścić 20-latka do siedziby, ten zaczął kopać w drzwi. Na miejscu interweniowali policjanci wezwani przez ochronę. Agresora zatrzymano i przewieziono na komendę.
Jak pan nie otworzy drzwi to je wybiję i pana zabiję (…) Chcesz się k…a zmierzyć? Wołaj Kaczyńskiego (…) jestem najbardziej poważnym człowiekiem na świecie, a ty zaraz będziesz martwy. Wołaj Kaczyńskiego, wołaj Kaczyńskiego (…) Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję
— wykrzykiwał 20-latek do ochroniarza.
Do wczorajszego ataku na siedzibę PiS odnoszą się w rozmowie z portalem wPolityce.pl posłowie opozycji.
Hanna Gil-Piątek (Polska 2050)
Jestem z Łodzi, gdzie doszło do zabójstwa Marka Rosiaka, który był asystentem posła PiS. To było ponad dekadę temu, ale w moim mieście o nim pamiętamy. Tak samo straszne było zabójstwo Pawła Adamowicza i inne akty fizycznej agresji, które możne nie skończyły się tragicznie, ale miały taki cel
— mówi Hanna Gil Piątek.
W debacie publicznej możemy posługiwać się mocnymi słowami, nawet za mocnymi, ale nigdy nie powinno przechodzić to do fazy czynów. Ja również dostaje, podobnie inni posłowie, groźby pozbawienia życia, czasami w bardzo wyrafinowany sposób. Swego czasu były tez telefony podszywające się pod inne osoby z jakimiś groźbami
— dodaje.
To wszystko oczywiście służy podsycaniu atmosfery strachu i absolutnie nie służy jakiejkolwiek normalnie rozumianej debacie. Nie służy nikomu i nie powinno mieć miejsca
— zaznacza posłanka Polski 2050.
Krzysztof Paszyk (PSL - Koalicja Polska)
Wszelkie ataki i akty agresji na siedziby, osoby pracujące w siedzibach partii politycznych czy biur poselskich, są naganne. I to bez względu, czy dotyczą partii rządzącej, czy jakiegokolwiek środowiska opozycyjnego. Wymagają potępienia i ja takie potępienie wyrażam
— podkreśla Krzysztof Paszyk.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego zapytany, co politycy wszystkich opcji mogliby zrobić, żeby takie ataki się nie powtarzały, odpowiada:
Recepta jest bardzo prosta. Można zacząć od języka używanego w polityce. Jak pojawiają się sformułowania o niedorozwiniętych, mordach zdradzieckich, z drugiej strony też nie lepiej, to mamy niestety potem efekt.
Katarzyna Piekarska (Koalicja Obywatelska)
Jakikolwiek przejaw tak skrajnej agresji jest absolutnie niedopuszczalny i mam nadzieję, że policja wyjaśni dokładnie wszystkie okoliczności. Bez względu na to, czyje biuro zostałoby zaatakowane, to jest taka sytuacja, którą należy potępić i nie ma na nią przyzwolenia
— mówi Katarzyna Piekarska.
Przy okazji trzeba powiedzieć, że niestety jakaś agresja rośnie, ponieważ spora część polityków (jeśli nie wszyscy) dostaje różnego rodzaju listy z pogróżkami, życzeniami śmierci, śmierci rodziny
— dodaje.
Dzieje się po prostu coś niedobrego. A już w ogóle taka agresja fizyczna absolutnie musi być potępiona i chyba tak się stało. Tutaj raczej nie ma kogokolwiek, kto inaczej by to komentował. Po prostu nie ma na takie zachowanie przyzwolenia i nie może być
— stwierdza posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Artur Dziambor (Konfederacja)
Niech (mężczyzna, który próbował wtargnąć do biura PiS) się tłumaczy, ponieważ wyglądało to groźnie, gdyby nie reakcja ochroniarza, który powinien dostać medal, bo mogło tam dojść do czegoś więcej. Takie rzeczy powinny być absolutnie tłumione w momencie, gdy się dzieją
— zaznacza Artur Dziambor.
Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Ten człowiek powinien zostać przesłuchany i oskarżony pewnie o napaść. Jakie były jego powody, nie wiem. Można oczywiście się domyślać, ale lepiej byłoby posłuchać zeznań
— dodaje.
Nasz rozmówca mówi, że ciężko postawić mu się po stronie napastnika i stwierdzić, co myślał.
Osobiście mogę powiedzieć, że zawsze mówiłem, że absolutnie niedopuszczalne jest, aby np. przychodzić protestować pod domy polityków. Uważałem, że to złamanie pewnych zasad mimo wszystko, niezależnie od tego, jak złe decyzje podejmują ci politycy i jak bardzo ich nie lubimy. A takich akcji było przecież wiele
— przypomina poseł Konfederacji.
Nie powinniśmy doprowadzać i dopuszczać do tego, żeby powstawała taka agresja wobec polityków. My w Sejmie też nie wszyscy się lubimy i ze sobą wojujemy, ale jednak zachowujemy się po ludzku, zachowując pewną kulturę i standard życia, w którym jesteśmy
— dodaje.
Artur Dziambor podkreśla, że wczorajszego zdarzenia z Nowogrodzkiej, „nijak nie można opisać kulturalnie”.
Tego typu akty należy potępić i mieć nadzieję, że czegoś takiego nie będzie już więcej
— kończy.
Anna Maria Żukowska (Lewica)
Oczywiście potępiam. Lewica potępia wszelką agresję słowną i tym bardziej fizyczną. Ataki na biura poselskie, czy siedzibę partii niestety się zdarzają, nie tylko na siedzibę PiS-u. Na przykład moje biuro zostało ostrzelane z wiatrówki. Na szczęście sprawca został już ujęty i postawiono mu zarzuty
— mówi Anna Maria Żukowska.
Na pewno trzeba ustalić, czy (20-latek, który próbował wtargnąć do siedziby PiS) jest osobą w pełni władz umysłowych, czy też niekoniecznie. Niezależnie od tego, po prostu takie ataki nie powinny się wydarzać. Mam nadzieję, że policja zareagowała wystarczająco szybko i sprawnie, żeby nie doszło do zaostrzenia tej sytuacji
— dodaje.
Jedynie co mogę powiedzieć, to po prostu, że potępiam i mam nadzieję, że nie będzie więcej takich wypadków. Chociaż z drugiej strony wiem, że jednak zawsze gdzieś w Polsce i na świecie wydarzają się, niestety
— zaznacza posłanka Lewicy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/619703-tylko-u-nas-czy-opozycja-potepia-atak-na-siedzibe-pis