Bez względu na to czy chodzi o zaporę na granicy czy o środki KPO, Robert Biedroń często i chętnie atakuje Polskę na arenie międzynarodowej. Wielokrotnie głosował też za rezolucjami wymierzonymi w Polskę, jak ta ws. zablokowania wypłaty 35,4 mld euro z Funduszu Odbudowy Polsce. Teraz ten sam Robert Biedroń ogłosił, że wraz z innymi politykami Lewicy walczy w UE o środki dla Polski. Dobry żart!
Walczymy w Brukseli w sprawie pieniędzy z Unii Europejskiej dla Polski. Jesteśmy tutaj, ponieważ uważamy, że środki unijne należą się Polkom i Polakom, ale prócz pieniędzy Polsce należy się także praworządność
— ogłosił wczoraj na TT Robert Biedroń, eurodeputowany i współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Jesteśmy w tym tygodniu w Brukseli - jako prezydium zarządu Lewica - ponieważ uważamy, że środki unijne to polska racja stanu, że należą się Polkom i Polakom, tak samo jak praworządność. Polska potrzebuje tych pieniędzy i praworządności, praworządności i tych pieniędzy, jedno bez drugiego się nie wydarzy
— głosił wpis polityka na FB.
Gdyby ktoś zapomniał, to tylko przypomnę, że Robert Biedroń rok temu wysyłał specyficzne pozdrowienia dla rządu Zjednoczonej Prawicy z Parlamentu Europejskiego.
Ze Strasburga wysyłamy mu przesłanie, ze Strasburga „with love”: figę z makiem dostaniecie, jeśli będziecie prześladować kobiety, jeśli nie szanować niezależności sądów, jeśli będziecie podnosić rękę na mniejszości
— mówił Biedroń w październiku 2021 podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.
Ocena działań Roberta Biedronia nie jest jednoznaczna w samym parlamentarnym klubie Lewicy. Maciej Konieczny z Partii Razem, która razem z Nową Lewicą tworzy klub parlamentarny Lewicy zapytany o wyprawę do Brukseli polityków Lewicy w sprawie uruchomienia środków z KPO przyznał w radiu RMF FM.
Ja panu redaktorowi uczciwie powiem, nie zgadzam się z tym głosowaniem. Niemądrze głosowali, źle głosowali. Za każdym razem, kiedy mam okazję rozmawiać z Robertem Biedroniem, próbujemy go przekonać do głosowania w inny sposób, bo uważamy, że PiS jest czymś, co się Polsce przydarzyło, a nasza obecność w Europie, te pieniądze, to jest coś fundamentalnie ważnego dla następnych dziesięcioleci. Ja się po prostu z tymi głosowaniami nie zgadzam. (…) Z europosłami Nowej Lewicy w tym przypadku się nie zgadzam i wiem, że nie jestem w tym odosobniony
— tłumaczył Maciej Konieczny w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Ze słów Koniecznego wynika, że więcej jego sejmowych kolegów krytycznie ocenia poczynania Roberta Biedronia w Parlamencie Europejskim. Najwyraźniej inną strategię ma Lewica na potrzeby krajowe, a inną na potrzeby europejskie. Niestety Robert Biedroń w roli obrońcy polskiego interesu jest zupełnie niewiarygodny. Jak mówi przysłowie: strzeż mnie, Boże, od przyjaciół, bo z wrogami poradzę sobie sam.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/619587-robert-biedron-w-szatach-obroncy-polski-dobry-zart