„Polacy biednieją w tempie, którego nie widzieliśmy od 20 lat” - wypalił na antenie RMF FM Jacek Rostowski, były minister finansów w rządzie Donalda Tuska.
CZYTAJ TAKŻE: Dług publiczny? Petru ma proste rozwiązanie: „Osobiście bym prywatyzował spółki Skarbu Państwa”. Taki plan ma opozycja?
Rostowski atakuje prezesa NBP
Minister, który przekonywał, że na obietnice wyborcze PiS w 2015 r. „pieniędzy nie ma i nie będzie”, dzisiaj straszy Polaków złą kondycją finansową państwa i wysoką inflacją.
Ekonomiści niezależni przewidują, że w styczniu będzie 20 proc. A jak będzie w przyszłym miesiącu? Nie jestem w stanie powiedzieć z jednej prostej przyczyny. Tak szybko galopująca inflacja i drożyzna staje się znacznie mniej przewidywalna z miesiąca na miesiąc albo nawet z kwartału na kwartał
— mówił.
Zdaniem Rostowskiego za wysoką inflację odpowiedzialny jest m.in. prezes Narodowego Banku Polskiego.
Nie ma żadnej wątpliwości, że jednym z elementów są fatalne błędy popełnione przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, który jak mógł tę inflację wyprzedzić, to tego nie zrobił
— przekonywał.
Rosjanie, Tusk i węgiel…
W rozmowie pojawił się również wątek dotyczący afery podsłuchowej. Rostowski przekonywał, że miała ona na celu obalenie rządu Donalda Tuska, który swoimi decyzjami… zagroził interesom Rosji.
Dlaczego Rosjanie chcieli obalić ten rząd? Dlatego, że Donald Tusk na skutek reprezentacji związków górniczych - m.in. „Solidarności” górniczej - które do niego przyszły i skarżyły się, że Polskę zalewa węgiel rosyjski, podjął stanowcze działania, aby import tego węgla rosyjskiego ostro ograniczyć
— powiedział b. minister.
To uderzało w interesy Falenty, ale co ważniejsze, w interesy nie tylko biznesowe, ale także strategiczne, Władimira Putina
— dodał.
Rostowski przyznał jednak, że nie ma stuprocentowej pewności, że za podsłuchiwaniem najważniejszych polskich polityków stoją właśnie Rosjanie.
Gdybyśmy mieli stuprocentową wiedzę - komisja śledcza nie byłaby potrzebna
— zaznaczył.
To jednak nie przeszkadzało mu powiedzieć, że w aferę byli zaangażowani „Rosjanie i nie tylko Rosjanie, bo także członkowie polskich służb sympatyzujących z PiS-em”.
Jak oddawaliśmy władzę PiS-owi, to import węgla z Rosji stanowił poniżej 5 mln ton. Kilka lat później było prawie 14 mln ton, ostatnio było w okolicach 10 mln ton. (…) Niech mi żaden polityk PiS-u nie mówi, że oni mają taki szacunek dla własności prywatnej i prawa europejskiego, że nic by nie mogli zrobić, żeby utrudnić import z Rosji
— powiedział.
Rostowski dodał, że gdyby to od niego zależało, to znalazłby sposób, by służby celne znalazły „sposób na to, żeby utrudnić import rosyjskiego węgla także spółkom prywatnym i służby skarbowe też”. Tak, to ten sam minister, który mówił, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Nowak: Strzał Tuska był samobójczy. W Europie Wschodniej nie ma polityka bardziej zasłużonego dla Putina niż on
Zeznania Marcina W.
Pytany o zeznania Marcina W., które ostatnio odtajniła prokuratura, Rostowski powiedział:
W niektórych swoich zeznaniach jest niewiarygodny, ale w innych był świadkiem koronnym prokuratury Zbigniewa Ziobro. (…) Trzeba sprawdzić, kiedy zmyśla, a kiedy mówi prawdę
— stwierdził.
Trudno sobie wyobrazić, co bardziej mogłoby się nadawać na komisję śledczą niż działania obcego i wrogiego wywiadu zamierzone na obalenie demokratycznie wybranego rządu RP
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/619582-co-za-tupet-rostowski-broni-tuskauderzyl-w-interesy-putina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.