„To pokazuje upadek Rosji. Bo kiedyś agenci KGB zdobywali tajemnice atomowe, najnowsze technologie, wydobywali tajemnice chemicznych koncernów. A teraz zatrudnia się ich do biegania po autostradach i zdobywania kamerek do dronów” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej wPolityce.pl, Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” transmitowanej na antenie TVP Info publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka.
CZYTAJ TAKŻE:
Krysztopa: Przetrwanie reżimu Putina jest groźne również dla Polski
Jacek Karnowski w rozmowie ze swoimi gośćmi poruszył także kwestię wojny w Ukrainie. Wkrótce minie osiem miesięcy od brutalnego ataku Rosji, Ukraińcy dokonują skutecznej kontrofensywy, reżim Putina coraz brutalniej atakuje cywilów i niszczy ukraińską infrastrukturę, zbliża się zima, a końca wojny wciąż nie widać.
Z jednej strony mówimy o sytuacji bardzo dramatycznej. Bo jeżeli Rosja posuwa się do takich działań, jak branie w jakimś sensie na zakładników sporej części Ukrainy, nie tylko mordując, torturując, ale narażając tych ludzi na trudności z przetrwaniem ludzi, to świadczy to z jednej strony o desperacji, ale obawiam się, że z drugiej strony może okazać się na jakimś poziomie skuteczne
— ocenił Cezary Krysztopa z „Tygodnika Solidarność”.
Same sukcesy Ukraińców na froncie to doskonała sprawa, ale z drugiej strony branie za zakładników ludności cywilnej może spowodować pewną presję na władze Ukrainy, żeby były bardziej skłonne do ustępstw, które na różne sposoby sugerują przywódcy różnych zachodnich państw wspierających Ukrainę. Mówią o zagrożeniu nuklearnym itd.
— dodał.
Przetrwanie reżimu Putina jest groźne również dla Polski. Ja nie mówię oczywiście, że jesteśmy w stanie ten reżim obalić, ale w sytuacji, gdy ten reżim przetrwa w formie będącej w stanie zagrozić również nam, to jest to dla nas bardzo groźne
— podkreślił.
Sarzyńska: Putin chyba zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie przeszarżował
Były jakieś ataki na punkty poborowe, fala demonstracji. Po wielu miesiącach cichej zgody na tę wojnę, pojawiła się wreszcie jakaś przynajmniej próba buntu. I było to o tyle skuteczne, że jednak w tych dużych miastach zrezygnowano chwilowo z mobilizacji
— wskazała Anna Sarzyńska z TVP.
Putin chyba jednak zdaje sobie sprawę, że tutaj prawdopodobnie przeszarżował i może zapłacić za tę mobilizację utratą poparcia, dlatego włączył wsteczny. Natomiast skutkuje to rzeczywiście wzmożonymi atakami na infrastrukturę krytyczną Ukrainy. I są to uderzenia bardzo dotkliwe. Idzie zima i jeśli Ukraina zostanie bez prądu i ciepła, to te straty będą ogromne
— dodała dziennikarka.
Cały czas są jakieś negocjacje, opory. Na pewno jest w stanie, tylko pytanie, czy zdecyduje się na to
— podkreśliła.
Janecki: Nie ma lepszego sposobu na osłabienie Rosji niż ta wojna
Cynizm tej sytuacji polega na tym, że im dłużej ta wojna trwa, tym bardziej osłabia Rosję i służy tej rozgrywce globalnej między mocarstwami. Plan Stanów Zjednoczonych jest zbieżny z polskim interesem i nie ma lepszego środka na osłabienie Rosji niż ta wojna. Oczywiście jest to tragiczne dla narodu ukraińskiego i całego państwa, które jest niszczone. Natomiast geopolityka jest tak cyniczna
— powiedział Stanisław Janecki, publicysta „Sieci” i wPolityce.pl.
Za chwilę będzie szczyt G7 poświęcony odbudowie Ukrainy, ale to wygląda optymistycznie jedynie na tym etapie, gdzie wszyscy poczuwają się do wyłożenia tych ogromnych pieniędzy. Bo to będą ogromne pieniądze potrzebne na odbudowę Ukrainy
— dodał.
Dla Putina najlepszy moment na wycofanie się z tej wojny był gdzieś w okolicach końca trzeciego miesiąca toczenia tej wojny. On sądził, że jeśli będzie ją przedłużał, będzie miał coraz większe osiągnięcia, coraz lepszą sytuację, także wśród tych różnych frakcji wewnętrznych, tych, którzy mogli odsunąć go od władzy lub nawet zgładzić. Teraz każdy moment jest dla niego najgorszy i te analogie z bunkrem Hitlera w kwietniu i maju 1945 r. są absolutnie użyteczne
— ocenił.
Tym bardziej, że Putin popełnia ten sam błąd, który popełniał Hitler – sam staje się głównodowodzącym. Nie może wskazać na Gierasimowa, poszczególnych dowódców, że to wy nie macie pojęcia, jak się dowodzi. On sam się w to miesza, dostarcza argumentów tym, którzy uważają, że wszystko można zwalić na niego
— powiedział Janecki.
To ciekawa analogia, ale o tyle niedokładna, że Adolf nie miał guzika, a Putin go ciągle ma. To bardzo cenne, że nasze cele są bardzo zbieżne z celami amerykańskimi. Zwykle w historii kiedy tak się działo, to udawały nam się różne rzeczy i to jest bezcenne. Różnica polega jednak na tym, że jesteśmy w tej chwili trochę takim amerykańskim narzędziem, środkiem dla zrealizowania różnych celów. A my jesteśmy dla siebie celem. Dzisiaj tego nie widać, bo dzisiaj to idzie w tym samym kierunku i jest dla nas cenne, ale w pewnym momencie to będzie różnica, która może coś znaczyć
— wskazał Cezary Krysztopa.
W tej polityce zachodu brakuje mi jakiegoś pozytywnego scenariusza wobec Rosji. Bo co, Putin straci władzę i Rosja zniknie? Nie ma jakiegoś wsparcia tej opozycji rosyjskiej. Powoli jakąś ofertę pod tytułem „Co po Putinie” zachód powinien już opracowywać, bo być może dni Putina są już policzone
— oceniła Anna Sarzyńska.
Semka: Historia ze Szwecji pokazuje upadek Rosji
Wierzę w Zachód, bo mam w pamięci, choć z wczesnego dzieciństwa, kryzys naftowy w 1973 r., kiedy to grupa dosyć pewnych siebie państw arabskich zakręciła kurek od ropy i rzeczywiście były to dni bez samochodu, puste były autostrady. Natomiast zachód wyszedł z tej próby obronną ręką. To był początek odchodzenia od dominacji ropy naftowej jako paliwa pędnego, do wszystkiego. I na tym polega uroda wolnej konkurencji i wolności, że wszyscy potrafią skupić się na zastanowieniu, jak zastąpić pewne rzeczy
— podkreślił publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka.
Rosja, która skupia się na paliwach i nie wytwarza bardziej zaawansowanych technologii, będzie w tej rozgrywce jeszcze bardziej tracić
— dodał.
W zeszłym tygodniu w Szwecji, jak zwróciła uwagę prasa, zniknęło ok. 150 radarów automatycznych zainstalowanych przy autostradach. Jak zwrócili uwagę specjaliści z tajnych służb Szwecji, tam były kamery tego samego typu, których używano w rosyjskich dronach
— wskazał dziennikarz.
To pokazuje upadek Rosji. Bo kiedyś agenci KGB zdobywali tajemnice atomowe, najnowsze technologie, wydobywali tajemnice chemicznych koncernów. A teraz zatrudnia się ich do biegania po autostradach i zdobywania kamerek do dronów
— ocenił Semka.
Janecki: Węgla nie będzie za mało, ale za dużo
Na koniec Jacek Karnowski zapytał swoich gości, czy - mimo kryzysu energetycznego - na spokojnie przetrwamy nadchodzącą zimę.
Trudno powiedzieć, na razie wieści z węglowego frontu są takie, że węgiel co prawda jest, ale palić się nie chce. Chyba tylko ktoś, kto nigdy węglem nie palił, mógłby przeprowadzić taki test
— oceniła Sarzyńska.
To zależy, czego oczekujemy, bo emocje społeczne już są. 17 listopada demonstracja Solidarności i te emocje będą, tylko że one mogą wyższy lub niższy poziom osiągnąć i to zależy od tego, jaką będziemy mieć pogodę
— skomentował Krysztopa.
Musimy mieć świadomość, że tzw. elektrownie zawodowe zużywają 0 proc. węgla importowanego, wszystko to jest węgiel polski, a te, które należą do spółek Skarbu Państwa – do 2 proc., z czego rosyjski proc. 60 proc., czyli 1,2. Problem energetyki publicznej i dużej to żaden problem. Istnieją tylko gospodarstwa domowe, które niestety wpadają w pułapkę, ale to nie ich wina, bo na giełdzie określa się tylko wartość kaloryczną węgla, a ona nic nie mówi o jego przydatności do indywidualnych piecach. I tu jest problem, ale ja powiem rzecz paradoksalną: tego węgla nie będzie za mało, ale nawet za dużo
— podkreślił Janecki.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/619207-krysztopa-przetrwanie-rezimu-putina-moze-byc-grozne-dla-nas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.