Środki finansowe dla Polski z unijnego funduszu spójności i rolnictwa w żaden sposób nie są zagrożone; doniesienia medialne o zablokowaniu środków to była jednodniowa burza w szklance wody - mówił w środę rzecznik PiS Radosław Fogiel.
CZYTAJ TAKŻE: Co z funduszami dla Polski? Waszczykowski rozmawiał z unijnym komisarzem: Artykuł w „Rzeczpospolitej” ustawką opozycji
Fogiel w środę w Radiu Plus został zapytany o poniedziałkowe informacje dziennika „Rzeczpospolita”, że Komisja Europejska miała wstrzymać „praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, dopóki nie naprawimy sądownictwa”.
Polityk zapewniał, że środki finansowe z unijnego funduszu spójności i rolnictwa w żadne sposób nie są zagrożone.
Te doniesienia medialne, dość powiedzieć, że to była jednodniowa burza w szklance wody, następnego dnia już nikt o tym nie mówił, bo zostało to w zasadzie bardzo jasno pokazane. Niestety jedna z gazet „podkręciła” wypowiedź dość niskiego szczebla urzędnika KE, który - jak dobrze już dzisiaj wiemy pracował przez lata z politykami polskiej opozycji
— powiedział Fogiel.
„Jeżeli nie otrzymamy tych pieniędzy, to będziemy ich dochodzić”
Polityk podkreślał, że nie ma zagrożeń dla środków dla Polski.
Polska wydaje pieniądze dobrze, a tylko takiemu krajowi w ramach tego mechanizmu można wstrzymać pieniądze, gdzie dochodzi do defraudacji, korupcji. Polska jest akurat w szpicy państw, które we właściwy sposób wydaje pieniądze
— mówił.
W trakcie rozmowy Fogiel został też zapytany o kwestię środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jak zaznaczył, niezależnie od tego co Komisja Europejska robi z KPO, inwestycje w nim zapisane i reformy tam zapisane są realizowane.
Są prefinansowane z funduszy PFR
— powiedział.
Dodał, że w późniejszym czasie Polska z tego tytuły wyśle rachunki do Brukseli.
A jeżeli nie otrzymamy tych pieniędzy, to będziemy ich dochodzić, być może również i w trybunale. To wszystko będzie kwestią decyzji
— mówił.
Doniesienia „Rz” nie potwierdzają się
Z opublikowanego w poniedziałek przez dziennik „Rzeczpospolita” artykułu wynika, że Bruksela miała wstrzymać „praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, dopóki nie naprawimy sądownictwa” - w tym także środki budżetowe w ramach polityki spójności.
Polska może zacząć realizować projekty, bo cztery programy operacyjne zostały już przez KE zaakceptowane, ale nie może liczyć na to, że Komisja opłaci przysłane do Brukseli rachunki
— pisze „Rz”.
Cytowany przez „Rz” Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu w Brukseli, że „polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych”.
To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE. Te rachunki będą czekać
— powiedział Lemaitre.
„Wierzycie że to jest przypadek?”
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w poniedziałek, że nie wpłynęło żadne pismo z Komisji Europejskiej o zablokowaniu środków z polityki spójności i funduszy rolnych dla Polski. W jego opinii, „z jednej wyciętej z kontekstu wypowiedzi tworzy się wrażenie zablokowania całych środków unijnych dla Polski”. Według niego, te doniesienia są nieprawdziwe i zmanipulowane.
Rzecznik zwrócił uwagę, że Marc Lemaitre był szefem gabinetu polityków związanych z opozycją.
Szanowni państwo, wierzycie że to jest przypadek? Wierzycie, że przypadkiem jest to, że to były dyrektor gabinetu Janusza Lewandowskiego i Danuty Hübner, który opowiada takie rzeczy, które służą później temu, aby budować taką atmosferę dotyczącą środkom unijnym
— mówił Müller.
W komentarzu dla PAP komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski oświadczył, że kwestie dotyczące reformy sądownictwa w Polsce nie mają wpływu na fundusze spójności.
mm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618779-srodki-unijne-zagrozonefogielto-byla-burza-w-szklance-wody