„Donald Tusk insynuuje, że dajemy wpisywać się w scenariusz pisany cyrylicą. To jest bezczelność. Jeśli pan Tusk zamierza się wypowiadać na temat stosunków polsko-rosyjskich, to najpierw oczekiwalibyśmy wszyscy, żeby uderzył się we własne piersi, przeprosił za swoją, nazwijmy to naiwność, niewiedzę, głupotę, brak wyobraźni politycznej i geopolitycznej” - mówi portalowi wPolityce.pl minister Łukasz Schreiber.
CZYTAJ TAKŻE: Bezczelność! Tusk chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. „PiS daje się wmontować w scenariusz pisany cyrylicą”
Donald Tusk wezwał podczas konferencji prasowej do powołania komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. Jak ocenił, tylko komisja śledcza mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS.
Kiedy rozpoczęła się sprawa pana Falenty uprzedzałem także w Sejmie publicznie, że Kaczyński i PiS dają się wmontować poprzez działania rosyjskich służb specjalnych, a także polskich, rodzimych aferzystów, w scenariusz pisany cyrylicą, w scenariusz pisany obcym alfabetem. Dzisiaj, co do tego nie mamy już żadnych wątpliwości
— mówił były premier.
„Budował z Rosją jak najlepsze stosunki”
Do zarzutów lidera Platformy Obywatelskiej odnosi się w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister w KPRM, Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
Tonący brzytwy się chwyta. Donald Tusk wraca do afery, która obnażyła prawdziwą, zgniłą twarz Platformy. Zajmuje się wydarzeniami sprzed 8 lat i uważa, że z powodu artykułu w jednym z tygodników, to najważniejsza sprawa w państwie i wszyscy powinni się tym zajmować
— ocenia.
Ta sprawa dobrze pokazuje różnice pomiędzy naszymi ugrupowaniami. Rząd jest jesteśmy zajęty tym, żeby znaleźć sposób na jak najtańszy węgiel, zapewnić go Polakom i zabezpieczyć wszystkie kwestie energetyczne związane z działaniami Putina, a pośrednio także pewną niemożnością UE pod kierownictwem Berlina. Berlina, który to Donald Tusk wspiera politycznie od lat i w ogóle się z tym nie kryje
— mówi.
Donald Tusk insynuuje, że dajemy wpisywać się w scenariusz pisany cyrylicą. To jest bezczelność. Jeśli pan Tusk zamierza się wypowiadać na temat stosunków polsko-rosyjskich, to najpierw oczekiwalibyśmy wszyscy, żeby uderzył się we własne piersi, przeprosił za swoją, nazwijmy to naiwność, niewiedzę, głupotę, brak wyobraźni politycznej i geopolitycznej. To przecież on był premierem, który budował z Rosją jak najlepsze stosunki. Sabotował politykę zagraniczną Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, której symbolem stał się 12 sierpnia 2009 roku w Tibilisi
— dodaje nasz rozmówca.
Schreiber przypomina prorosyjską politykę Tuska
Minister Schreiber przypomina, że lider PO „wzywał od pierwszych dni swoich rządów do poprawy stosunków polsko-rosyjskich”.
Moskwa była pierwszą stolicą - nie licząc krajów UE - które odwiedził Donald Tusk jako premier. Zanim poleciał do Waszyngtonu, pojechał z Radosławem Sikorskim na Kreml. Putin naciskał na wycofanie się z tarczy antyrakietowej i cel wtedy osiągnął. Dlatego Tusk był nazywany „naszym człowiekiem w Warszawie” przez rosyjskie media. Negocjował wydłużenie dostaw gazu do Polski na horrendalnie długi czasu i tu Komisja Europejska skróciła nieco ten okres
— podkreśla.
Przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów zwraca uwagę, że były premier „nie podejmował żadnych działań w kwestii uniezależnienia energetycznego Polski od Rosji”.
Wreszcie to Donald Tusk doprowadził do rozdziału wizyt polskich delegacji do Katynia, na prośbę Putina. Zawierzał komisji Anodiny śledztwo smoleńskie. Dopuścił do kompromitacji państwa polskiego, która wydarzyła się po tej wielkiej tragedii pod Smoleńskiej
— zauważa Łukasz Schreiber.
Dzisiaj Donald Tusk zarzuca politykom Prawa i Sprawiedliwości udział czy kontakty z Rosją, w związku z aferą, gdzie prominentni politycy PO, ministrowie jego rządu dali się nagrać
— dodaje.
Minister w KPRM zaznacza, że nie widzi powodów, dla których akurat wobec Tuska i jego gabinetu „Rosja miałaby podejmować wielopiętrową intrygę”.
Po pierwsze oczekiwałbym od lidera PO przeproszenia Polaków za swoją całkowicie błędną politykę, a po drugie, by zajął się tym, czym faktycznie mógłby pomóc Polsce. Przecież jego ugrupowanie w Parlamencie Europejskim ma większość. To właśnie z ramienia chadeków jest szefowa Komisji Europejskiej i spora część KE
— kończy Schreiber.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618706-tylko-u-nas-komisja-sledcza-schreiber-punktuje-tuska