„Wydaje mi się, że Donald Tusk zaklina dziś rzeczywistość, posługując się przy tym swoją ulubioną socjotechniką, czyli kłamstwem” - mówi portalowi wPolityce.pl sekretarz stanu w KPRM ds. cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Komisja śledcza ws. afery podsłuchowej? Terlecki odpowiada Tuskowi: „Wymyśla, co może, żeby jakoś zaistnieć”
Donald Tusk ogłosił podczas konferencji prasowej, że chce powołania komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. Lider PO powiedział, że tylko komisja śledcza mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS, sugerując również, że Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce, a przynajmniej destabilizacją sytuacji politycznej.
Andruszkiewicz punktuje lidera PO
Minister Adam Andruszkiewicz mówi portalowi wPolityce.pl, że oglądał konferencję, na której Donald Tusk wezwał do powołania komisji śledczej i jego ocena jest jednoznaczna.
Przyznam szczerze, że to była tragikomedia w jego wykonaniu. Obudził się po ponad 8 latach od afery taśmowej, gdzie wówczas, gdy wybuchła, Prawo i Sprawiedliwość domagało się twardego wyjaśnienia tej sprawy, na czele z dymisją całego rządu PO
— podkreśla Andruszkiewicz.
Wtedy Donald Tusk i jego ludzie mieli wszystkie narzędzia, żeby tę aferę wyjaśniać. Z jakichś przyczyn ewidentnie od tego tematu zawsze uciekał. Dzisiaj sugeruje, że rząd w 2015 roku, w Polsce rzekomo wybierały rosyjskie służby. Tym samym obraża Polaków, ponieważ to Polacy jako naród suwerenny w demokratycznych, powszechnie uznawanych na świecie wyborach odsunęli ekipę pana Tuska od władzy
— dodaje.
Tusk obraża Polaków również tym, że zapomina, iż był jednym z najbardziej prorosyjskich premierów w historii Polski
— zaznacza.
Jak zauważa sekretarz stanu w KPRM, „niby dlaczego Władimir Putin miałby odsuwać Tuska, który się mu kłaniał, przytulał się z nim i realizował politykę prorosyjską? To jest niedorzeczne, nielogiczne”.
Absolutnie jest tak, że w Moskwie tęsknią za Donaldem Tuskiem, za (jak to rosyjskie media pisały) ich człowiekiem w Warszawie
— mówi Adam Andruszkiewicz.
Tusk-manipulator?
Nasz rozmówca zapytany, czy Polacy dadzą się nabrać na sztuczki lidera PO, który wypiera się polityki realizowanej przez jego rząd latami, stwierdza, że jego zdaniem „nie dadzą się nabrać”.
Donald Tusk jest znany z tego, że jest manipulatorem, który nie ma zbyt dużego poparcia wśród Polaków. Widzimy po sondażach, które się ukazywały, że Polacy nie chcą powrotu Tuska na stanowisko premiera. Widzimy też sondaże poparcia dla partii politycznych, gdzie to nie Platforma Obywatelska, lecz Prawo i Sprawiedliwość jest tą formacją, która cieszy się niezmiennie od wielu lat największym poparciem wśród Polaków
— podkreśla Andruszkiewicz.
Wydaje mi się, że Donald Tusk zaklina dziś rzeczywistość, posługując się przy tym swoją ulubioną socjotechniką, czyli kłamstwem
— dodaje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618683-tylko-u-nas-andruszkiewicz-w-moskwie-tesknia-za-tuskiem