„My mamy w Polsce partię niemiecką. I ten wybór, który jest, to polska partia lub niemiecka i jej sojusznicy” - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Pabianicach. Najlepiej byłoby nie zawierać koalicji z nikim i rządzić samodzielnie. Walczymy o większość - powiedział lider Zjednoczonej Prawicy..
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kaczyński: Mobilizacja naszej strony powinna być taka jak w 1989 r. Wielu wierzy, że w Polsce jest dyktatura. To bzdura
Jest z jednej strony polska prawica, zjednoczona - z małymi odpryskami, ale zjednoczona i to jest partia polska, tu nie ma żadnych wątpliwości. Co do innych partii, to ja bym postawił duży znak zapytania
— tłumaczył w niedzielę na spotkaniu z wyborcami w Pabianicach prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Jego zdaniem w polityce można „się chwytać za serce”, mówiąc jak kocha się Polskę, a na forum Unii Europejskiej prezentować stanowisko, „które rodzi wątpliwości, co do powyższego”.
My mamy w Polsce partię niemiecką. I ten wybór, który jest, to polska partia lub niemiecka i jej sojusznicy, którzy na wszystko są gotowi machną ręką byle tylko do tego parlamentu się dostać
— powiedział.
Podkreślił, że to jest bardzo poważny wybór, przed którym stoją teraz Polacy.
Powrót do władzy PO oznacza powrót do rządów opartych na manipulacji
Podczas spotkania w Pabianicach prezes PiS podkreślił, że przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość oznaczało zakwestionowanie dotychczasowej polityki gospodarczej i społecznej, której fundamenty sięgają pierwszego okresu transformacji ustrojowej. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego warunkiem rozwoju była rezygnacja z bierności państwa.
Wykorzystywanie szans jest możliwe pod jednym warunkiem, że nie wróci polityka rabowania naszego kraju, okradania budżetu i finansów publicznych, polityka, w której państwo nie reaguje na kryzysy i uznaje, że wszystko ma toczyć się poprzez grę między silnymi, bo ci słabsi w istocie się nie liczą. Tak wyglądała polityka Platformy Obywatelskiej
— powiedział prezes PiS.
Dodał, że w latach 2007-2015 działania rządu PO-PSL były „oparte na manipulacji”, która jest „zaprzeczeniem demokracji”, ponieważ wyborcy nie zdają sobie sprawy z właściwych celów tych działań. Jako przykład wymienił przedstawiony przez Donalda Tuska plan wprowadzenia w Polsce waluty euro.
Plan ten miał skupić uwagę społeczną na czymś, co nie mogło być osiągnięte
— podkreślił. Jak podkreślił Kaczyński powrót do władz Platformy Obywatelskiej oznacza powrót do tego rodzaju praktyk.
Wróci bierność, imposybilizm, manipulacja, czyli nieuczciwa gra ze społeczeństwem. Przed tym chciałbym przestrzec
— powiedział. Zdaniem prezesa PiS ten model uprawiania polityki uniemożliwia podejmowanie istotnych projektów społecznych, które służą mniejszym miastom, takim jak Pabianice i inne miejscowości regionu łódzkiego.
Prezes PiS zauważył, że stawką wyborów parlamentarnych w 2023 r. będzie demokracja.
Zapowiadają powrót do czasów komunistycznych w wymiarze represji, uniemożliwienia wielkiej części społeczeństwa udziału w życiu politycznym
— dodał. Odnosząc się do słów polityków Platformy Obywatelskiej powiedział, że celem tych działań nie są politycy Zjednoczonej Prawicy, ale wszyscy jej wyborcy.
Ogromna część społeczeństwa ma być po prostu terroryzowana
— mówił prezes PiS.
Prezes PiS: polityka zrównoważonego rozwoju będzie przez nas kontynuowana
Podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic prezes PiS przyznał, że jadąc do tego miasta z Sieradza zorientował się, że „tu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia”.
Co prawda ten okręg, te trzy powiaty otrzymały ok. 680 mln zł w ramach kolejnych programów Inwestycje Lokalne, Polski Ład, ale to na pewno jeszcze dużo za mało. Warto od tego zacząć z tego względu, że jeżeli stoimy przed pewnym wyborem to warto też mówić o tym, co ten wybór oznacza lokalnie, jeśli chodzi o np. takie miasto jak Pabianice czy nawet szerzej – o cały ten okręg skupiony wokół Łodzi
— wyjaśnił.
Według Kaczyńskiego, „jest to wybór bardzo konkretny”.
Wspominałem już o programach i o tej sumie. Ta polityka będzie przez nas kontynuowana – nasza polityka zrównoważonego rozwoju, polityka mająca na celu wyrównanie szans między obywatelami zamieszkałymi w różnych częściach Polski, polityka zmierzająca do tego, by te szanse odnosiły się nie tylko do awansu poprzez przeniesienie się do większego ośrodka (…), ale chodzi także o życie w tych miejscach, w których urodziliśmy się. Oczywiście, być może na tej sali jest wiele osób, które się w Pabianicach nie urodziły chociaż mieszkają w Pabianicach, ale rzecz w tym, by także poziom cywilizacyjny, poziom także – to jest istotne, choć niektórzy tego nie doceniają - estetyczny całej Polski wyrównywał się. Oczywiście, to jest wielkie zadanie
— powiedział.
Prezes PiS zwrócił uwagę na ogromne różnice między Warszawą i gminami położonymi w innych regionach kraju.
Chodzi tu o różnice między takimi obszarami, jak np. Warszawa i okolice Ełku. To jest właśnie ta ogromna przepaść. Musimy to zmieniać i to robimy. Robimy to w sposób konsekwentny, właśnie w imię tej idei, że Polacy powinni być wszyscy naprawdę obywatelami, ale jeszcze przed tym - być po prostu Polakami, członkami tej samej wspólnoty narodowej
— podkreślił.
J.Kaczyński: Chcemy być poważnym państwem dla obywateli
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic (woj. łódzkie), podkreślił, że „to, co należy się ludziom aktywnym w życiu gospodarczym, to się należy – my to szanujemy”.
Jak mówił, „my nikomu nie odmawiamy prawa do budowy osobistego powodzenia, a nawet budowy osobistej fortuny”.
I to nawet nie ma tutaj żadnego negatywnego znaczenia. Jak jest gospodarka rynkowa, to są i multimilionerzy, są miliarderzy – my to akceptujemy, po prostu tak gospodarka rynkowa wygląda
— wskazał.
Zaznaczył jednak, że znaczenie ma to, by było to „osiągane w sposób uczciwy”.
Są ludzie, dzisiaj bardzo kontrowersyjni, jak choćby najbogatszy dzisiaj na świecie Elon Musk, ale on to uzyskał na takiej zasadzie, że miał różne, wydawało się fantastyczne pomysły i potrafił je realizować i dzięki temu ma te przeszło 200 mld dolarów, podobno jest najbogatszy w dziejach - chociaż teraz się kompromituje różnego rodzaju pomysłami dotyczącymi Rosji i Ukrainy. Ale przedtem, w tych ostatnich miesiącach, też i bardzo poważnie pomógł
— mówił prezes PiS.
Natomiast my nie chcemy tylko tego, żeby to było realizowane przy pomocy metod przestępczych. I chcemy żeby ludzie bardzo bogaci płacili w naszym kraju podatki
— dodał.
Prezes PiS zaznaczył, że „tego wymagają wszystkie poważne państwa i tego my też chcemy wymagać, bo chcemy być poważnym państwem.
Poważnym państwem dla obywateli
— zaznaczył.
Cena reformy Balcerowicza
Podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic (woj. łódzkie) prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił m.in. o tym o reformie Leszka Balcerowicza oraz jej negatywnych i pozytywnych skutkach.
Potrafiliśmy podjąć na wielką skalę, bo to są na prawdę dziesiątki miliardów złotych w tych kolejnych falach, politykę zmierzającą do podniesienia poziomu cywilizacyjnego, do daleko idącego udogodnienia życia ludzi, którzy mieszkają na prowincji, a także podjęliśmy już działania - chociaż tutaj nie ukrywam, że jest to dopiero początek - żeby dokonać rewitalizacji, i to nie tylko w tym wymiarze odnoszącym się do zabytków, ale w także w tym wymiarze, który odnosi się do terenów poprzemysłowych
— wskazał Jarosław Kaczyński.
My chcemy po prostu, żeby znikło to wszystko, co wynikało z fatalnej polityki gospodarczej okresu komunistycznego, polityki podporządkowania przygotowaniom do wojny przez Sowiety, przygotowaniom do podboju świata, który to podbój świata, jak pułkownik Kukliński znakomicie pokazał na podstawie dokumentów, oznaczałby jednocześnie całkowite zniszczenie Polski (…). Ta polityka i bez tej perspektywy była całkowicie złą, fatalną i pozostawiła po sobie ogromne, niezwykle bolesne rany. I tych ran przez dłuższy czas w gruncie rzeczy nie leczono
— zauważył.
Zamiast przystąpić do ich leczenia zastosowano doktrynę liberalną, i to można powiedzieć, w takim bardzo uproszczonym, można powiedzieć prostackim i jednocześnie bardzo radykalnym wymiarze, czy charakterze. To była reforma Balcerowicza. Ile uczyniła złego, to chyba wszyscy państwo wiecie
— mówił zwracając się do uczestników spotkania.
Prezes PiS nie zamierza przeczyć, że pewne rzeczy, pewne sprawy zostały reformami Balcerowicza załatwione.
Polsce przywrócono kategorie ekonomiczne, przywrócono pieniądz, bo przecież ta złotówka z czasów komunistycznych, nie była w sensie definicji ekonomicznej pieniądzem, to był taki papier do wymiany, a nie prawdziwy pieniądz. Przywrócono możliwość mierzenia wartości różnych towarów poprzez tworzenie instytucji rynkowych - nie wszystkich, ale przynajmniej te podstawowe zostały stworzone - instytucji, które mają gromadzić kapitał, a więc prawdziwe banki, bo prawdziwych banków też w Polsce nie było, giełdy, etc., etc.
— wyliczał.
To wszystko zostało zrobione i jeśli się chce być uczciwym, mówić, jak było, to trzeba to też powiedzieć, że cena, która została za to zapłacona była nieporównanie większa niż to było konieczne, bo jakaś cena była nie do uniknięcia. Ale ta była niesłychanie wręcz wysoka, niepotrzebna i wynikająca z tego prostactwa, tego prymitywizmu, całego tego przedsięwzięcia
— powiedział Kaczyński.
Niby tytuły profesorskie, no ale jak ktoś miał dłuższe doświadczenie w Komitecie Centralnym PZPR, to tak na ogół specjalna subtelnością się nie odznaczał
— dodał.
Nam przyszło to naprawiać i to po wielu latach, bo przecież był jeszcze drugi Balcerowicz, czy kolejny kryzys, kolejne wielkie bezrobocie, a potem był już Tusk, i jeszcze raz. My - powtarzam - musimy to naprawiać i nie jesteśmy w stanie tego zrobić w ciągu siedmiu lat, czy nie byliśmy, nawet, jeśli okoliczności były lepsze, nawet gdyby nie było totalnej opozycji, nawet gdyby nie było dywersyjnej w istocie akcji w Unii Europejskiej, ze strony tych ludzi przeciwko swemu krajowi, to to są procesy naprawdę długo trwające, ale my jesteśmy w trakcie drogi ku temu, ku temu by te sprawy zostały załatwione, by te rany, które zostały nam zadane przez wojnę, później przez komunizm, przez złą metodę wychodzenia z komunizmu, zostały zaleczone, by Polska mogła wykorzystać swój potencjał, wszystkie swoje szanse, a one są naprawdę nie małe
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński: Walczymy o większość wyborczą
Na pytanie o to, z kim ewentualnie PiS mogłoby wejść w koalicję po następnych wyborach Jarosław Kaczyński odpowiedział, że nie ma takich ugrupowań.
Jeśli brać pod uwagę deklaracje partii, to z nikim
— podkreślił.
Jedni mówią to ostrzej, jak Koalicja Obywatelska, inni trochę łagodniej, ale w sumie mówią, że nasze miejsce jest w państwowych zakładach karnych. A stamtąd trudno jest zawierać koalicję
— zaznaczył Kaczyński.
Oczywiście żartuję, ale jeśli po wyborach byłaby sytuacja, kiedy nam niewiele brakuje do większości, pewnie jakaś gra się zacznie, nie chcę niczego mówić, bo to może zaszkodzić tej grze.
Prezes PiS dodał, że najlepiej byłoby nie zawierać koalicji z nikim i rządzić samodzielnie.
Walczymy o większość
— podsumował.
Odpowiadając w Pabianicach na pytanie o emerytury stażowe zapewnił, że rząd nie wycofuje się z tej obietnicy, ale to wymaga czasu, bo koszt tych świadczeń jest ogromy, wobec tego nie wiadomo, kiedy to rozwiązanie wejdzie w życie.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618450-prezes-pis-wybor-to-polska-partia-lub-partia-niemiecka