W Newsweeku ukazał się artykuł dot. afery podsłuchowej. Dotyczy on zeznań współpracownika Marka Falenty, który przekonuje, że biznesmen miał sprzedać taśmy rosyjskim służbom. Publikacja wywołała dyskusję w sieci.
Zanim taśmy z Sowy wstrząsnęły polską polityką, trafiły w rosyjskie ręce - zeznaje wspólnik Marka Falenty. Prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa. Igor Prokudin poprosił Falentę, aby wyszli z sauny z przedstawicielem rosyjskich służb. Nie było ich około godziny. W hotelu Falenta powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi i sprzedał im wszystko
– pisze autor.
Artykuł Newsweeka spotkał się ze sporym odzewem w sieci. Do sprawy odniósł się m.in. Roman Giertych, który stwierdził:
Dzisiejszy tekst „Newsweeka” powinien wstrząsnąć wszystkimi. Marek Falenta przeprowadził aferę podsłuchową w porozumieniu z rosyjskimi służbami specjalnymi. Zrobił to razem z ludźmi PiS (Latkowski, Nisztor, Majewski i wielu innych) po to, aby obalić rząd PO i ustanowić PiS.
Reakcja w sieci
Sprawę skomentowali też dziennikarze, którzy sugerują, że ewentualna sprzedaż taśm Rosjanom mogła oznaczać możliwość szantażowania polityków PO przez służby Kremla.
Abstrahując od wiarygodności Marcina W. Jeśli jak twierdzi Newsweek taśmy zostały rzekomo sprzedane Ruskim to:
-nagrani politycy PO i biznesmeni mogą być szantażowani przez Ruskich;
-gdyby Wprost nie ujawniło afery, proceder trwałby dalej, a taśm (w ręku Ruskich?) byłoby więcej
Idąc tropem rozumowania Newsweeka w ABW za PO-PSL pracowali funkcjonariusze będący na ruskiej smyczy? Hmm ciekawe co z tymi rzekomymi wątpliwościami zrobił Bartlomiej Sienkiewicz. Bo w kwietniu 2015 Dariusz Łuczak, szef ABW dostał awans od prezydenta Komorowskiego na generała.
„Prokudin poprosił Falentę, aby wyszli z sauny z przedstawicielem rosyjskich służb. Nie było ich godzinę. Falenta powiedział mi, że dogadał się z Ruskimi i sprzedał im wszystko”. To znaczy, że ludzie PO mogą być szantażowani przez Rosjan?
W Newsweeku sugerują, że politycy PO mogą być na pasku rosyjskich służb specjalnych. Świetna zachęta.
Marcin W.: afera taśmowa nie była dziełem rosyjskich służb (vide wariograf). Rzeczkowski w książce twierdzi jednak, że to operacja Rosjan. Rzeczkowski nie zgadza się ze słowami, które potwierdził wariograf, ale daje wiarę niezweryfikowanym słowom W. o sprzedaży taśm ruskim.
Rosjanie podsłuchali ludzi Tuska a później ich szantażowali? czy o co chodzi bo za paywallem Gdzie byly wtedy sluzby?
mly/Newsweek/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618373-burza-w-sieci-po-publikacji-newsweeka-w-tle-afera-tasmowa