Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska zatęskniła za Leszkiem Balcerowiczem i dała temu upust na Twitterze. „Ale wiecie o tym, że gdyby Balcerowicz był prezesem NBP zamiast Glapińskiego i gdyby w RPP zasiadały osoby o podobnych do niego poglądach, to nie mielibyśmy tak wysokiej inflacji?”- napisała. Komentatorzy przypominali, że oprócz tej funkcji Balcerowicz pełnił także inne, a jego działania wielu Polaków kojarzy m.in. z przerażająco wysokim bezrobociem.
CZYTAJ TAKŻE:
Tęsknoty za Balcerowiczem
W ostatnim czasie niektórym politykom opozycji i dziennikarzom liberalnych mediów marzy się powrót Leszka Balcerowicza. Coraz częściej mówią i piszą o tym wprost. Ilekroć w mediach społecznościowych pojawi się temat byłego prezesa NBP, a wcześniej - ministra finansów odpowiedzialnego za przeprowadzenie w Polsce transformacji, zawsze wywołuje wielkie emocje. „Plan Balcerowicza” jest bowiem do dziś oceniany przez Polaków skrajnie różnie.
Tym razem za Leszkiem Balcerowiczem zatęskniła Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”.
Ale wiecie o tym, że gdyby Balcerowicz był prezesem NBP zamiast Glapińskiego i gdyby w RPP zasiadały osoby o podobnych do niego poglądach, to nie mielibyśmy tak wysokiej inflacji? Wystarczy przeanalizować decyzje Balcerowicza, gdy pełnił tę funkcję. A teraz można hejtować
— napisała Wielowieyska.
Kolejny wpis (zwłaszcza jego drugie zdanie) wyglądał trochę, jakby pod dziennikarkę „Gazety Wyborczej” podszył się któryś z twitterowych żartownisiów. Niestety, autorką jest sama Wielowieyska.
Wiele osób nie zdaje sobie także sprawy, iż polityka Balcerowicza i jego ekipy w NBP w dużej mierze uchroniła nas przed szokiem kryzysu finansowego w 2008 roku. Warto wiedzieć kto realnie ochronił najuboższych, bo to oni najbardziej cierpią w takim kryzysie czy z powodu drożyzny
— dodała w kolejnym wpisie.
„Nie ma inflacji, jak jest 20-procentowe bezrobocie”
Oba wpisy dziennikarki wywołały falę komentarzy.
No tak nie ma inflacji jak jest 20 procentowe bezrobocie. Szykuje się nam powrót do lat 90-tych na grubo
Na kilka tygodni przed kryzysem 2008 roku przeprowadzałem wywiad z Leszkiem Balcerowiczem. Twierdził, że sytuacja jest bezpieczna, globalny i krajowy wzrost stabilny, a mówienie o bańkach spekulacyjnych, groźbie załamania i kryzysu to defetyzm i mit
Jedna z bardziej brawurowych tez, jakie ostatnio słyszałem;) Pani Redaktor @DWielowieyska - czy można spytać, jakimi kanałami oddziaływała ta polityka, że uchroniła nas przed kryzysem 2008. Byłbym też wdzięczny za definicję „uchronić od kryzysu”:)
Historio III RP, historio transformacji, historio bezrobocia nie ma cię, nie widzę cię. To jest albo ignorancja, albo inna opowieść o reformach prof. Balcerowicza wciąż nie istnieje. Podobnie jak fakt, że na Zachodzie te rozwiązania dziś nie mają takich entuzjastycznych ocen.
Nieprawda, że inflacja byłaby niższa, bo jej przyczyny nie tkwią w Polsce. Wiadomo co na pewno przyniósłby Balcerowicz lub jego klony: skok bezrobocia i drastyczne pogorszenie się sytuacji materialnej biedniejszej części społeczeństwa, czyli tragedia rodzin i samobójstwa
Ciekawy pogląd sugerujący, że w RPP powinny zasiadać osoby o określonych poglądach. Ustawa mówi co prawda tylko o kompetencjach, ale co tam
Ona w to naprawde wierzy 🤣🤣🤣🤣🤣
Poza tym, ze nie wiemy, bo niby skąd, a inflacja to nie jest jedyny istotny fenomen wływający na sytuację gospodarczą kraju, to czemu Balcerowicz ciągle musi być punktem odniesienia we wszelakich dyskusjach?
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618277-wielowieyska-teskni-za-balcerowiczem-burzliwa-dyskusja