To, co pół roku temu wydawało się niemal niemożliwe, okazuje się być brutalną prawdą. Unia Europejska i jej kierownicze gremia wywodzące się wprost z Niemiec, bądź sprzyjające niemieckiej dominacji w Europie robią wszystko, by dokonać zmiany władzy w Polsce. By usunąć rząd centrowo-prawicowy. Wprowadzić na jego miejsce liberalno-lewicowy, zdecydowany płynąć w głównym nurcie polityki unijnej, nie zważając na to, że Polska zajmować w nim będzie przestrzeń drugorzędną.
Przekonaliśmy się o tym boleśnie po wizycie Ursuli von der Leyen na początku czerwca tego roku w Warszawie. Dziś Jakub Kumoch minister z Kancelarii Prezydenta przytoczył słowa Andrzeja Dudy mówiąc, że głowa państwa polskiego została po prostu oszukana. W bezpośredniej rozmowie z naszym prezydentem wyraźnie i zdecydowanie ze strony szefowej Komisjii Europejskiej padło zdanie, że jeżeli tylko ustawowo zostanie rozwiązana Izba Dyscyplinarna, do Polski popłyną pierwsze pieniądze z KPO. Co więcej Ursula von der Leyen sugerowała, że wystarczy rozpoczęcie w naszym parlamencie procedować projekt takiej ustawy, by odblokować dla Polski pieniądze. W wyjaśnianiu tego, co się później stało – a więc wstrzymanie uruchomienia mechanizmu przekazywania pieniędzy - i trwa do dziś, a co prawdopodobnie zostanie utrzymane do czasu przyszłorocznych wyborów do dziś jest utrzymywane, prezydent Andrzej Duda jako jednej z najważniejszych przyczyn dopatrzył się naciskom na Ursulę von der Leyen lewicowego lobby w Parlamencie Europejskim. To słaba pozycja polityczna szefowej Komisji Europejskiej nie pozwala jej przeciwstawić się wywieranej na nią presji i wykonywaniu poleceń wydawanych przez wpływowe koła niechętne obecnej władzy w Polsce.
Co ciekawe, przestawiona wyżej w wielkim skrócie teoria spiskowa nie jest wymyśloną bajką, na użytek pisowskiej propagandy. Wbrew opozycji, winy nie ponoszą nieudacznicy z rządu, którzy nie potrafią załatwić należnych Polsce pieniędzy z KPO. Pośrednio, ale wystarczająco mocno świadczy o tym mimowolna zapewne wypowiedź z ostatnich godzin szefa europejskiej dyplomacji Josefa Borellego. Przedstawiając niezwykle ważny projekt wsparcia przez Unię Europejską Ukrainy w jej walce z Rosją – polegający na podjęciu się przez kilka krajów unijnych przeszkolenia bojowego kilkunastu tysięcy żołnierzy ukraińskich. Projekt określony został mianem Misja UE. Żołnierze ukraińscy zgodnie z przydzieloną specjalizacją wojskową uczyć się obsługi dostarczanej przez inne kraje broni, ale także wszystkich innych niezbędnych na polu walki umiejętności. W sumie w pierwszym rzucie w ramach Misji ma być przeszkolonych ok. 15 tys. żołnierzy ukraińskich. W Polsce , obok Niemiec, ma być utworzone jedno z kierowniczych centrów przeprowadzenie tej akcji, która ma ruszyć w połowie listopada.
A teraz kluczowa informacja Josefa Borellego. Prezentując ten projekt ujawnił, że był on gotowy kilka miesięcy temu, ale wprowadzenie go w życie blokowali Niemcy, które „obawiały się dominacji Polski w kwestii <dowodzenia i kontroli> nad Misją, a także <zbyt agresywnego stosunku Warszawy do Rosji>”.
Polska i jej obecny rząd Niemcom i Unii Europejskiej stoją kością w gardle.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618249-polski-rzad-konserwatywno-prawicowy-stoi-ue-koscia-w-gardle
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.