„PiS jest w przełomowym dla siebie czasie. Jeśli okaże się, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie uniesie ciężaru, który przyniesie zima, to załamanie obecnego obozu władzy będzie pewne. Dzisiaj ludzi straszy zimowa zmora: obawiają się zimy i rząd musi im pomóc przetrwać, jeśli chce marzyć o kolejnej kadencji u władzy” - mówi Marcin Duma, szef IBRiS-u, w rozmowie z red. Jackiem Gądkiem z serwisu Gazeta.pl.

Kluczowa będzie zima

Duma przyznaje, że z rozmów przeprowadzonych przez IBRiS, wynika, że ludzie „na wsi opał - niekoniecznie węgiel - już sobie zabezpieczyli”.

Wielkiego dramatu, jeśli chodzi o ciepło, nie powinno więc być

— stwierdza.

Na uwagę, że opozycja straszy „nadciągającym armagedonem”, odpowiada:

Opowieść opozycji, że niczego nie będzie - gazu, węgla, prądu, a jeszcze niedawno benzyny poniżej 10 zł - przyniesie jej spory problem, jeśli się nie spełni. Bo skoro ten koniec świata się nie wydarzy, to PiS zyska zdolność do odwojowania zgubionych wcześniej wyborców. To kluczowa rzecz dla PiS: zmobilizować na nowo tych ludzi, którzy kiedyś na nich już głosowali.

Co więcej, Duma stwierdza, że PiS może odzyskać utracony elektorat.

Jeśli zimę przejdziemy ciepłą stopą, to środki oddziaływania PiS na ten elektorat będą większe. Elektorat potencjalnie do odzyskania przez PiS nie jest skłonny za bardzo wierzyć opozycji, a jeśli okaże się, że opozycja znów nadmuchała balonik, który pęknie zimą, to wiarygodność komunikatów opozycji będzie dla tych ludzi już żadna

— mówi.

Gra toczy się nie o twardy elektorat, tylko o wyborcę umiarkowanego

— dodaje.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Czy samorządy zadbają o dystrybucję węgla? Prezes PiS: Łaski nie robią. Wykonają to zadanie działając zgodnie z prawem

- Wicepremier Sasin: Stajemy na głowie, żeby węgla nigdzie nie zabrakło. Mogę zapewnić, że jesteśmy blisko, aby ten cel osiągnąć

Co przyniósł Polski Ład?

W rozmowie pojawia się również wątek dotyczący Polskiego Ładu.

Polski Ład miał miał dobić przedsiębiorców, jednoosobowe działalności gospodarcze, ciężko pracujących Polki i Polaków, a nawet emerytów - tych z wyższymi świadczeniami

— przypomina Duma.

Dobił?

— pyta Gądek.

Jednak nie. Dominująca większość ludzi ostatecznie zyskała lub nie straciła

— podkreśla.

kk/Gazeta.pl