Czy Rosja sięgnie po broń nuklearną? Wiceszef MSZ: Ta cała dyskusja jest celowo wzmacniania przez Putina po to, aby nas wystraszyć

„Według naszych informacji, Putin robi dobrą minę do złej gry. Sankcje są odczuwane przez rosyjską gospodarkę” - powiedział w programie „Gość Wiadomości” w TVP1 Marcin Przydacz, wiceszef MSZ.

Czy Rosja zostanie uznana za państwo wspierające terroryzm? O debatę na ten temat zaapelowali europosłowie EKR.

Parlament Europejski to dobre miejsce do tego typu debat. Mieliśmy w ostatnich miesiącach mnóstwo debat o tym, jak to Polska nieodpowiednio prowadzi swoje sprawy wewnętrzne, a niezbyt wiele tych debat było od 24 lutego nt. Rosji czy Białorusi. Oczekuję, żeby Parlament twardo mówił o tym, co się dzieje na wschód od naszych granic. Były rezolucje proponowane przez naszych europosłów, ale tych debat nigdy za mało. To także instrument nacisku

— podkreślił minister.

Wsparcie dla Ukrainy

Przydacz odnosząc się do wojny na Ukrainie, podkreślił, że dzisiaj najważniejsze jest zapewnienie Ukraińcom obrony przeciwrakietowej.

To, co dzisiaj jest najważniejsze to obrona przeciwrakietowa. Gdyby nasi zachodni sojusznicy posłuchali nas kilka tygodni czy miesięcy temu, kiedy mówiliśmy: trzeba jak najszybciej dostarczyć obronę przeciwrakietową Ukrainie, to być może, gdyby te systemy były wówczas dostarczone, nie widzielibyśmy tych strasznych obrazków z Kijowa, Lwowa czy Odessy

— przyznał.

Niestety, proces przekazywania szedł bardzo wolno, na tyle wolno, że Ukraina nie była wstanie strącić tych kilkudziesięciu rakiet, które w ostatnich dniach Rosja posyłała na cywilne obiekty

— dodał.

Sankcje przeciw Rosji

W rozmowie padło również pytanie na temat skuteczności sankcji nakładanych na Rosję.

Według naszych informacji, Putin robi dobra minę do złej gry. Sankcje są odczuwane przez rosyjską gospodarkę

— powiedział Przydacz, dodając, że również rosyjska armia ma problemy z produkcją amunicji ze względu na blokadę technologii.

Jako Polska zawsze uważaliśmy, że te sankcje powinny być dużo dalej idące

— zaznaczył.

„To wyjście ze swojego mandatu”

Przydacz pytany był również o postawę szefowej Komisji Europejskiej, która jeszcze przed wyborami we Włoszech, w skandaliczny sposób wypowiedziała się o współpracy z przyszłym włoskim rządem.

Uważam, że jest to wyjście ze swojego mandatu. To próba zmiany sytuacji politycznej w danym kraju w sposób zupełnie niedemokratyczny

— ocenił.

Jeśli KE widziałyby się w roli nadzorcy, który będzie wyznaczać, kto jest dobrym rządem, a kto nie, to jest to niezgodne ze standardami i wartościami europejskimi. To także jest niebezpieczne dla samej Unii Europejskiej

— dodał.

CZYTAJ TAKŻE: 435 mld euro pomocy publicznej dla państw UE. Ile trafiło do Niemiec i Francji? Blisko 90 proc.! Kuźmiuk pyta szefową KE o „nierówne traktowanie”

Putin sięgnie po broń nuklearną?

Przydacz odniósł się również do gróźb Władimira Putina, który kilkukrotnie zagroził Zachodowi użyciem broni atomowej.

Uważam, że cała dyskusja o broni nuklearnej jest celowo wzmacniania przez Putina po to, aby nas wystraszyć, podzielić, skłócić. Musimy być tego świadomi

— podkreślił.

kk/TVP1