Dziś w Brukseli dwa ważne i warte odnotowania wydarzenia z udziałem Marszałek Sejmu Elżbiety Witek Parlamencie Europejskim. W tej chwili w Parlamencie Europejskim trwa spotkanie czternastu liderek parlamentów narodowych państw Unii Europejskiej. Celem jest analiza pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Jak podkreślają uczestniczki, pomysłodawczynią tego formatu spotkania jest właśnie Marszałek polskiego Sejmu. Pierwsze spotkanie miało miejsce w Polsce w kwietniu tego roku, a jednym z jego elementów była wizyta na granicy polsko-ukraińskiej i spotkanie z uchodźczyniami z Ukrainy.
Wcześniej Elżbieta Witek otworzyła w Brukseli (w budynku obok głównej siedziby Parlamentu Europejskiego zajmowanym przez pozarządowe organizacje ukraińskie) wystawę „Ukrainka”, której jest inicjatorką. To zdjęcia i historie dzielnych ukraińskich kobiet, które w tym ekstremalnie dla narodu momencie, dają z siebie wszystko dla bliskich, dla frontu, dla obrony państwa przez barbarzyńskim najazdem.
Otwierając wystawę marszałek Sejmu podkreśliła, że i wystawa pokazuje różne twarze i różne oblicza Ukrainek.
Z jednej strony to obrazy pokazujące ogromny ból, cierpienie, troskę o swoich najwyższych. Widzimy kobiety Ukrainki, które uciekają przed żołdakami sowieckimi albo patrzą na śmierć swoich bliskich. Ale z drugiej strony mamy twarz kobiety Ukrainki, która jest niezmiernie odważna, zdeterminowana by chronić swoich najbliższych, rodzinę, dzieci ale także, by służyć swojej ojczyźnie.
Zobaczycie państwo na tych planszach kobiety, które są matkami, które przezywają coś niewyobrażalnie trudnego, muszą zostawić w jednej chwili wszystko, co mają. Zabrać czasami tylko jedną torbę, dziecko na rękę i uciekać daleko, przed wojną. Uciekać najczęściej do granicy z Polską.
To jest też matka, która w obcym kraju, musi starać się na co dzień zapewnić swoim dzieciom poczucie bezpieczeństwa, musi im wytłumaczyć dlaczego nie u siebie w domu, tylko tutaj muszą przebywać tak długo.
Jest też twarz kobiety Ukrainki, która w mundurze, z bronią w ręku, walczy o swoją ojczyznę w armii ukraińskiej. To jest kobieta niezwykle odważna. W momencie rozpoczęcia wojny w tej armii służyło 10 procent kobiet, dzisiaj już ponad 22 procent. One chcą walczyć, nie chcą być ofiarami tej wojny. Za to należy im się ogromna wdzięczność.
Kobiety ukraińskie to także wolontariuszki. Na co dzień przygotowują żołnierzom jedzenie, dostarczają leki, opiekują się osobami starszymi, dziećmi, zwierzętami. Dbają o codzienną logistykę, która w sytuacji wojny jest niezbędna.
W Polsce kobiety Ukrainki są też tłumaczami, pomagają nawiązać kontakt kolejnym przybyłym, w szkołach czy przedszkolach do których chodzą ukraińskie dzieci są asystentkami, pomagają dzieciom wdrożyć się w system edukacyjny kraju.
I wreszcie Ukrainki to są artystki i dokumentalistki. Każdego dnia przez satyrę, obraz, piosenkę, wiersz albo codzienny pamiętnik zachowują to, co każdego dnia dzieje się na Ukrainie. Bo te zbrodnie ludobójstwa muszą być osądzone, a zbrodniarze muszą być ukarani.
Proszę, byście patrząc na te obrazy mieli państwo w pamięci, że ta wojna wciąż trwa, ten koszmar tam wciąż jest. A po obejrzeniu miejcie w sercach twarz kobiety Ukrainki, która jest symbolem niepodległości, niezawisłości, integralności granic Ukrainy. To jest prawdziwa bohaterka. Brawo dla kobiet ukraińskich!
W Brukseli Marszałek Witek spotkała się też z wiceprzewodniczącą Rady Najwyższej Ukrainy Ołeną Kondratiuk.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617915-poruszajace-wystapienie-marszalek-witek-w-brukseli