„Ja w swoim gabinecie utrzymuję temperaturę zimą 16 stopni. Bo to są też stare budynki. Ma to ten walor, że osoby, które przychodzą mi referować różne rzeczy robią to w sposób szybki, bo wiedzą, że ta temperatura jest niska, w związku z tym są przygotowane i dzięki temu mogę więcej też zrobić, mogę więcej czynności wykonać” - powiedział w „Fakt LIVE” prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
CZYTAJ TAKŻE:
Wypowiedź minister Moskwy i fala hejtu
Kiedy minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała we wrześniu, że w swoim domu obniżyła temperaturę do 17 stopni w przestrzeniach wspólnych, 19 w bardziej użytkowych, spadła na nią fala hejtu.
W rozmowie z Radiem Zet z 15 września szefowa MKiŚ przypomniała, jak ważne jest oszczędzanie energii. Wskazała, że dobrymi nawykami są takie czynności jak odłączanie do kontaktu ładowarek, gdy z nich nie korzystamy czy wyłączanie światła w pomieszczeniach, w których akurat nie przebywamy, a także „ogrzewanie na poziomie niższych temperatur”. Minister Moskwa wskazała wówczas, że w tej kwestii każde gospodarstwo domowe powinno zrobić rachunek sumienia. Dopytywana, czy sama takiego rachunku dokonała, stwierdziła:
wcześniej, obniżając temperaturę w domu – 17 stopni w przestrzeniach wspólnych, 19 stopni w bardziej użytkowanych.
Polityk zaznaczyła, że do takich temperatur można się przyzwyczaić, a co więcej są one zdrowe dla organizmu.
Choć wypowiedź Anny Moskwy nie odbiegała w żaden sposób od tego, co obywatelom swoich krajów mówią zagraniczni przywódcy i politycy (b. przewodniczący Bundestagu Wolfgang Scheuble stwierdził wczoraj, że w obliczu kryzysu energetycznego dobrze jest zaopatrzyć się w świece i zapałki, a w przypadku niskich temperatur warto założyć ciepły sweter), a co więcej - że o potrzebie oszczędzania energii mówiło się od lat, jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę i wywołanym bandyckimi działaniami Kremla kryzysem energetycznym, w Polsce słowa minister klimatu i środowiska wywołały burzę. Sugerowano, że szefowa MKiŚ „poucza Polaków”, tak jak wcześniej ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi przypisywano, że w obliczu drożyzny kazał rodakom „jeść mniej i taniej”, choć ze słów szefa MEiN jasno wynikało, że on sam podczas wakacji planuje „jeść mniej i taniej”, a od nikogo innego tego nie oczekuje.
Jaką temperaturę ustawia Jaśkowiak w swoim gabinecie?
Tak jak wcześniej na ministra Czarnka, tak i teraz na minister Moskwę spadła fala hejtu, m.in. ze strony polityków opozycji. Tymczasem jeden z nich - prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak - sam przyznał, że zimą ustawia w swoim gabinecie temperaturę 16 stopni.
W rozmowie z Agnieszką Burzyńską w „Fakt Live” opozycyjny samorządowiec odniósł się do kryzysu energetycznego i wysokich cen energii, a także ogrzewania.
My wyliczyliśmy, że ten 1 stopień mniej oznaczałoby tak naprawdę tyle, co dwa, które jest w stanie pochłonąć 7-10 mln drzew
— mówił, odnosząc się do kryzysu energetycznego i wysokich cen energii.
Mamy tych drzew 2 mln w Poznaniu. Ja w swoim gabinecie utrzymuję temperaturę zimą 16 stopni. Bo to są też stare budynki
— przyznał.
Prezydent Poznania wskazał także na pewną zaletę niskich temperatur w gabinecie.
Ma to ten walor, że osoby, które przychodzą mi referować różne rzeczy robią to w sposób szybki, bo wiedzą, że ta temperatura jest niska, w związku z tym są przygotowane i dzięki temu mogę więcej też zrobić, mogę więcej czynności wykonać
— podkreślił.
Czy również Jaśkowiak doświadczy teraz hejtu, czy może jego wypowiedź zostanie odebrana przez zwolenników opozycji jako normalna i logiczna?
aja/Twitter, Fakt.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617878-jaskowiak-w-swoim-gabinecie-zima-mam-temperature-16-st