Rosyjskie ataki w Ukrainie to chęć odwetu i desperacka próba pokazania, że Rosja ma jeszcze siłę i wciąż dysponuje potencjałem wojskowym; te akty terroryzmu nie zmienią sytuacji na froncie, tylko jeszcze bardziej zmotywują Ukraińców do walki - powiedział PAP wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmasowany atak Rosji na cele cywilne w Ukrainie
W poniedziałek doszło do zmasowanego ataku rakietowego Rosji na kilkanaście miast w większości regionów Ukrainy. Celem stała się stolica - Kijów (pierwszy raz od czerwca br.), a także m.in. Charków, Odessa, Dniepr, Krzywy Róg, Krzemieńczuk, Zaporoże, Mikołajów, Żytomierz, Winnica, Iwano-Frankiwsk, Ternopol, Lwów i Równe. Co najmniej 12 osób zginęło, a 89 zostało rannych.
„Tylko terroryści dopuszczają się takich działań”
Atakowanie celów cywilnych nie mieści się w granicach cywilizowanego świata, tylko terroryści dopuszczają się takich działań, a w tym przypadku dokonuje tego państwo
— powiedział PAP Wawrzyk.
Jego zdaniem, poniedziałkowe ataki nie oznaczają wkraczania w nową fazę wojny, tylko dalszy ciąg „terroryzmu państwowego”, który Rosja stosuje względem Ukrainy.
Te ataki dowodzą, że Rosja jest państwem terrorystycznym
— stwierdził wiceszef MSZ.
Analizując obecną sytuację, Wawrzyk zwrócił uwagę na trwającą od dłuższego czasu ofensywę ukraińskiej armii, a także uszkodzenie w sobotę Mostu Krymskiego, łączącego Półwysep Krymski z lądową częścią Rosji.
Poniedziałkowe ataki to chęć odwetu, próba pokazania, że Rosja wciąż ma siłę. W ten desperacki sposób Rosja chce pokazać światu, że w dalszym ciągu dysponuje potencjałem wojskowym
— ocenił wiceszef MSZ.
Zaznaczył przy tym, że akty terroryzmu ze strony Rosji nie zmienią sytuacji wojennej na froncie.
Nie przyniosą Rosji żadnych korzyści w rozwoju sytuacji na froncie, nie zmienią także potencjału militarnego Ukrainy, a wręcz przeciwnie, tylko bardziej zmotywują Ukraińców do walki o zwycięstwo i szybkie zakończenie wojny
— powiedział.
Ofensywa ukraińska będzie trwała nadal i mam nadzieję doprowadzi do szybkiego zwycięstwa Ukrainy
— dodał.
Zdaniem Wawrzyka, najlepszą reakcją ze strony światowych przywódców na poniedziałkowe ataki będzie zwiększenie dostaw uzbrojenia dla Ukrainy.
Widać efekty tego rodzaju działań, dlatego trzeba mocniej uzbroić Ukraińców, żeby szybciej zwyciężyli i zakończyli tę wojnę
— podkreślił wiceszef MSZ.
Będzie reakcja Francji i Niemiec?
W tym kontekście zapytany został, jakiej reakcji można spodziewać się ze strony Francji i Niemiec, ponieważ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - po pilnych rozmowach, jakie odbył w poniedziałek z kanclerzem Niemiec z Olafem Scholzem i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem - poinformował, że poprosił obu przywódców o „twardą” odpowiedź na rosyjskie ataki.
Znając dotychczasowe podejście obu przywódców myślę, że może to być kolejny telefon do Władimira Putina z żądaniem zaprzestania tego rodzaju działań, ale jak widać, to tylko rozzuchwala zbrodniarza, a nie przynosi żadnego praktycznego efektu dla Ukrainy
— powiedział wiceminister.
„Niemcy przez swoje zaniechanie de facto przedłużają tę wojnę”
Ocenił także, że „Niemcy, przez swoje zaniechanie de facto przedłużają tę wojnę”. Jego zdaniem, Niemcy mentalnie nie dojrzały do sytuacji, z którą mamy obecnie do czynienia i tkwią wciąż w erze polityki byłej kanclerz Angeli Merkel, „polityki obłaskawiania zbrodniarza i terrorysty”.
A czasy się zmieniły, tylko oni chyba jeszcze tego nie zauważyli
— powiedział.
Dodał, że nie spodziewa się także, by Niemcy zmieniły teraz swoje podejście.
Wawrzyk powiedział też, że niezależnie od podejścia innych państw, Polska powinna kontynuować obraną przez siebie politykę i pomagać Ukrainie.
Powinniśmy nadal ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią i innymi państwami wspierać Ukrainę, a Niemcy niech się wstydzą za to, jak się zachowują w tej sytuacji
— powiedział.
Dlaczego Berlin nie zwiększył dostaw broni dla Ukrainy?
Pod koniec września w Bundestagu przepadł wniosek niemieckiej opozycji o zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy. Projekt wzywał do „natychmiastowego i zauważalnego zwiększenia niemieckiego wsparcia pod względem ilościowym i jakościowym”.
Niemieckie media przypominały wówczas stanowisko władz, że do tej pory żaden kraj NATO nie dostarczył Ukrainie zaprojektowanych na Zachodzie czołgów i zaznaczały, że kanclerz Olaf Scholz wciąż podkreśla, że Niemcy nie będą w tej kwestii działać same.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617706-wiceszef-msz-trzeba-mocniej-uzbroic-ukraincow