„Tusk atakował opozycję (PiS – red.), która domagała się twardego kursu wobec Rosji nazywając to ślepą rusofobią. Dzisiaj Tusk atakuje rząd za to, że broni granic. To jest rzeczywiście przekroczenie pewnej granicy, postępowanie na jakie liczył Łukaszenka i Putin wysyłając imigrantów na granicę białorusko-polską” – mówi portalowi wPolityce.pl wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Donald Tusk w obliczu największego kryzysu bezpieczeństwa (i nie tylko) od czasów II wojny światowej dał się już poznać, jako polityk, który wykorzysta każdą możliwą okazję do walki z rządem. Właściwie nie ma takiego temu, w którym lider PO (w obliczu bezpośredniego zagrożenia dla Polski) zgodziłby się z rządem. Podczas XIV Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet dowiódł tego po raz kolejny.
Tusk w trakcie przemówienia stwierdził, że jest największym kłamstwem ostatnich lat, „że państwo, żeby pilnować swojej granicy, musi być okrutne, bezwzględne, kompletnie wyzbyte humanitarnych zasad”. Odniósł się w ten sposób do obrony granicy polsko-białoruskiej przed naporem nielegalnych imigrantów.
Nikt w Polsce nie może umierać w krzakach z zimna, czy z głodu, z choroby, niezależnie od koloru skóry, skąd uciekł i z jakiego powodu. To się musi definitywnie skończyć
— mówił.
Jednym z największych łajdactw, jakie w Polsce się zdarzyły, była przemyślana operacja, która miała na celu postawić znak równości pomiędzy skutecznym egzekwowaniem prawa, w tym prawa azylanckiego, skutecznym pilnowaniem bezpiecznej granicy, a bezlitosnym traktowaniem tych ludzi, tych kobiet, tych uchodźców, którzy potrzebują pomocy po to, żeby przeżyć
— podkreślał lider PO.
„Dla władzy skuma się z największymi łotrami”
Skandaliczne wywody Donalda Tuska komentuje dla portalu wPolityce.pl wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
Opozycja, w tym Donald Tusk muszą zrozumieć albo się dowiedzieć, że jedną z podstawowych funkcji państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa zewnętrznego, obrona granic. I w tym przypadku mamy do czynienia z obroną granicy państwowej przed nielegalną migracją, inspirowaną przez służby Łukaszenki i Putina
— mówi Wąsik.
Polskie służby wykonywały i wykonują swoje obowiązki ustawowe oraz wobec obywateli. Atakowanie służb za to, że bronią granicy państwowej jest wpisywaniem się w rosyjsko-białoruską narrację, graniem w orkiestrze Putina
— dodaje.
To obrzydliwe, że Tusk chwyta się takich instrumentów, żeby zaatakować polski rząd, tylko po to, by przejąć władzę. Dla władzy skuma się z największymi łotrami. Ta wypowiedź między innymi o tym świadczy.
— zaznacza wiceszef MSWiA.
Czy dla Tuska jest jakaś granica, której nie przekroczy, by wrócić do władzy?
Nie wiem, czy jest jakaś granica. Wiem, że jak rządził, to de facto można określić, że próbował finlandyzować Polskę, czyli zwracać ją na wschód i pomimo obecności w NATO, budować podległe relacje z Rosją
— podkreśla Maciej Wąsik.
Wielokrotnie widzieliśmy materiały, wypowiedzi Donalda Tuska (nawet z mównicy sejmowej), w których mówił, że nie zgadza się na rusofobię. Atakował opozycję (PiS – red.), która domagała się twardego kursu wobec Rosji nazywając to ślepą rusofobią. Dzisiaj Tusk atakuje rząd za to, że broni granic. To jest rzeczywiście przekroczenie pewnej granicy, postępowanie na jakie liczył Łukaszenka i Putin wysyłając imigrantów na granicę białorusko-polską
— kończy nasz rozmówca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617636-wasik-tusk-dla-wladzy-skuma-sie-z-najwiekszymi-lotrami