„Dzisiaj wahadło nastrojów społecznych wykręciło się w drugą stronę w stronę zdecydowanie aborcji na życzenie. Ubolewam nad tym” – powiedział Bronisław Komorowski na antenie radia RMF.
Były prezydent odniósł się do internetowych żartów o przejęciu Obwodu Kaliningradzkiego przez Czechy.
Na przełomie lat 80. i 90. sam jako jeszcze trochę radykał z podziemia antykomunistycznego marzyłem, że Polska stanie się właścicielem obwodu królewieckiego, ale myślę, że nie ma sensu tego rodzaju snuć rozważań, bo po pierwsze to jest mało wykonalne, po drugie zawsze pierwszeństwo będą mieli Niemcy
– powiedział.
Pytany o sytuację wojenna na Ukrainie, odpowiedział:
Dzisiaj Ukraina prowadzi kontrofensywę, ma wsparcie świata zachodniego bardzo istotne i oczywiście powinna to wykorzystać. Natomiast to nie znaczy, że należy zamykać jakąkolwiek perspektywę rozmowy z Rosją. Tak samo świat zachodni i Ukraina nie powinny do tego dążyć. Należy wręcz odwrotnie, dążyć do tego, żeby pokonując Rosję i osłabiając Rosję w stopniu maksymalnym, właśnie to wykorzystać także w rozmowach dyplomatycznych.
Komentował też kwestię stosunku prezydenta Zełenskiego do negocjacji z Rosją.
Chyba trzeba przypomnieć to, że prezydent Zełenski wcześniej parę miesięcy temu mówił o gotowości do rozmowy z Putinem. Ja rozumiem, że się zmieniły okoliczności, to znaczy Rosji źle się wiedzie, Ukraina sobie dobrze radzi na tej wojnie, ma poparcie świata zachodniego, ale wydaje mi się, że wcześniejsze deklaracje tego samego prezydenta Zełenskiego należy brać pod uwagę z całą powagą, że jest gotów do rozmowy także i z Putinem. (…) Ja rozumiem, że prezydent Zełenski tu pręży mięśnie i już się dostosowuje do tego, że Putin prawdopodobnie tę wojnę przegra, ale jeszcze powiedziałbym, nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu, niedźwiedź jeszcze żyw i hasa w lesie
– stwierdził.
Platforma i aborcja
Jako były członek Platformy Obywatelskiej, Bronisław Komorowski odniósł się też do kwestii stosunku tej partii do aborcji.
Gdybym był członkiem Platformy Obywatelskiej pewnie by do tak daleko idącej zmiany w kwestii stosunku do ustawy antyaborcyjnej nie doszło, ale powiem za to w znacznej mierze ponosi winę Jarosław Kaczyński paradoksalnie i PiS, którzy wywrócili, obalili trudno osiągalny, ale jednak istniejący kompromis polityczny w kwestiach aborcyjnych, kompromis zawarty w 1993 roku i dzisiaj są tego konsekwencje, nie tylko na gruncie Platformy Obywatelskiej, ale w ogóle w opinii publicznej. Dzisiaj wahadło nastrojów społecznych wykręciło się w drugą stronę w stronę zdecydowanie aborcji na życzenie. Ubolewam nad tym
– powiedział.
Pytany o powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego, odparł:
W moim przekonaniu będzie to bardzo trudne, aczkolwiek możliwe.
mly/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617071-co-komorowski-zmienilby-w-po-byly-prezydent-mowi-o-aborcji