„Niemieckim europosłom radziłabym, żeby poparli pomysł zorganizowania w PE np. debaty związanej z łamaniem przez Niemcy zasady solidarności unijnej. To Niemcy uzależniły politykę energetyczną UE od Gazpromu i od Rosji. W Radzie to Niemcy blokują wprowadzenie ogólnoeuropejskiego limitu cen gazu, a w PE to niemiecka delegacja EPP zablokowała wezwanie do ustalenia limitu cen gazu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.
CZYTAJ TAKŻE: Zaczyna się? Europosłowie wezwali Webera do powstrzymania formowania się włoskiego rządu! „Jeszcze nie jest za późno”
wPolityce.pl: Niemieccy europosłowie wzywają szefa EPL Manfreda Webera, aby powstrzymał tworzenie prawicowego rządu we Włoszech. Jak to Pani ocenia? Biorą przykład z szefowej KE (także Niemki), która odgrażała się Włochom już przed wyborami?
Jadwiga Wiśniewska: To skandaliczne zachowanie. Najpierw szefowa KE pouczała Włochów, jak mają głosować w wyborach, jednocześnie strasząc że jeśli postawią na ugrupowania prawicowe, to względem Włoch, podobnie jak w przypadku Polski i Węgier, Komisja użyje narzędzi dyscyplinujących. Wystąpienie Ursuli von der Leyen przyniosło jednak odwrotny efekt. Bracia Włosi, którzy tak, jak i Prawo i Sprawiedliwość należą do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, otrzymali rekordowe poparcie. Teraz, jak widać niemieccy europosłowie nie mogą pogodzić się z tym zwycięstwem, zatem wywierają presję na szefa EPL, by zatrzymał tworzenie się prawicowego rządu i by Forza Italia nie weszła w skład tworzącej się koalicji we Włoszech. Jeśli tego nie uczyni, żądają wyrzucenia jej z EPL. No cóż, niemiecka buta i arogancja w czystej postaci.
Włosi, tak jak wcześniej Polacy, Czesi, Szwedzi, jak i obywatele każdego państwa członkowskiego UE, wybrali swoich przedstawicieli w demokratycznych wyborach. Tego typu apele to nic innego, jak nieuprawione ingerowanie w demokratyczne procesy wyborcze i jawne łamanie unijnych Traktatów.
Jest to także przejaw frustracji i panicznego strachu środowisk lewicowo-liberalnych, które doskonale wiedzą, że Europa się budzi, że środowiska konserwatywne zyskują poparcie europejskich społeczeństw, które nie chcą federalizacji UE pod hegemonią Niemiec.
Wśród polityków, którzy podpisali list do Webera, jest Katarina Baraley, która mówiła o finansowym „zagłodzeniu” Polski. Teraz eurokraci będą chcieli „głodzić” Włochy za wybranie rządu nie po myśli Brukseli?
Na pewno będą utrudniać zarówno formowanie, jak i rządzenie prawicowej koalicji na czele z Giorgią Meloni, ubierając to w szczytne hasła o europejskich wartościach i rzekomo łamanej i niezdefiniowanej praworządności. Co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Mają w tym wprawę. Przytyk Ursuli von der Leyen w kierunku włoskich wyborów, był właśnie tego zapowiedzią, a obecność w gronie krytyków Katariny Barley, dodatkowo to legitymizuje. To temat zastępczy, element gry politycznej, w jaką daje się uwikłać nie tylko z założenia bezstronna, a w rzeczywistości skrajnie upolityczniona Komisja, ale także PE. Niemieckim europosłom radziłabym, żeby poparli pomysł zorganizowania w PE np. debaty związanej z łamaniem przez Niemcy zasady solidarności unijnej. To Niemcy uzależniły politykę energetyczną UE od Gazpromu i od Rosji. W Radzie to Niemcy blokują wprowadzenie ogólnoeuropejskiego limitu cen gazu, a w PE to niemiecka delegacja EPP zablokowała wezwanie do ustalenia limitu cen gazu. W obliczu szalejącej w Unii inflacji, wysokich cen energii spowodowanych uzależnieniem energetycznym UE od Rosji i wojną na Ukrainie, potrzeba realnych i konkretnych działań.
Co na temat ataków, które spadają na nich po wygranych wyborach, mówią koledzy z partii Bracia Włosi? W końcu należą do EKR, więc z pewnością były już jakieś rozmowy.
Są doświadczonymi politykami, szanującymi zaufanie, jakim zostali obdarzeni. Dziś Bracia Włosi są skoncentrowani na formułowaniu prawicowego rządu, zatem są powściągliwi w komentarzach. Rząd z Giorgią Meloni na czele byłby dużym wzmocnieniem nie tylko dla Polski. Niemcy wielokrotnie w historii próbowały mieszać się do włoskiej polityki, a opłakane skutki tych działań i decyzji wszyscy znamy. Pamiętają to także włoscy obywatele, którzy w wyborach rozliczyli odpowiedzialnych za tę uległość względem Niemiec. Włosi postawili na Europę Ojczyzn, na Europę wartości, Europę równych szans i takich samych możliwości dla wszystkich państw członkowskich. Na Unię, która szanuje suwerenność swoich członków i przestrzega Traktatów. Czy to się komuś podoba, czy nie, wybór Włochów jest święty.
Czy nowy włoski rząd będzie wsparciem dla Polski w walce z federalistycznymi planami Niemiec? A może zaraz Komisja Europejska obetnie fundusze Włochom, jeśli będą próbowali wchodzić w alianse z Polską?
Dotychczasowa dobra współpraca z Braćmi Włochami i Giorgią Meloni w ramach EKR, pozwala przewidywać, że zostanie ona przeniesiona na grunt międzyrządowy, w Radzie Europejskiej. Jesteśmy sprawdzonymi partnerami. Łączą nas wspólne chrześcijańskie wartości i podobne patrzenie na przyszłość UE. Zwycięstwo włoskiej prawicy z całą pewnością wzmacnia ten europejski sojusz przeciwstawiający się niemiecko-francuskim planom federalizacji UE. Wiatr zmian wieje coraz mocniej. A co do postawy KE – no cóż, patrząc na jej dotychczasowe działania i przez pryzmat wczorajszej debaty w PE nt. zamrożenia funduszy dla Węgier, można spodziewać się wszystkiego. Najpierw chcieli zagłodzić Węgry, Polskę niewykluczone, że będą chcieli zagłodzić także Włochów, a w przyszłości może także inne państwa, których obywatele wybiorą rządy nie po myśli eurokratów z Brukseli. Ale na szczęście fala zmian narasta i wybory w kolejnych państwach członkowskich mogą przyprawić o ból głowy lewicowo-liberalny mainstream.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Mateusz Majewski
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/617028-nasz-wywiad-wisniewska-odpowiada-niemieckim-europoslom