„Mówimy o pewnym żenującym wpisie, o którym trudno mówić, bo najlepiej by się tego nie komentowało. Dyplomata na pewno nie powinien w ten sposób dawać upust swoim emocjom na Twitterze” - stwierdził w rozmowie z RMF FM Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP, odnosząc się do wpisu byłego ministra spraw zagranicznych, od 2019 r. europosła Koalicji Obywatelskiej. Radosława Sikorskiego.
CZYTAJ TAKŻE:
Kumoch: Łyman to najlepszy komentarz do tego, ile warte były aneksje putinowskie
Rozmowa dotyczyła przede wszystkim rosyjskiej agresji na Ukrainę i kolejnych klęsk najeźdźców.
Upadek miasta, które było w rękach Rosjan - dzień po tym, jak Rosja ogłosiła aneksję tego terytorium - jest dla Rosji upokarzający. Oznacza to, że w świetle państwowej doktryny Rosja prowadzi wojnę na swoim terytorium. Jest to absurdalne. To chyba najlepszy komentarz do tego, ile warte były aneksje putinowskie
— powiedział minister Kumoch.
W ocenie dyplomaty, Rosjanie „po prostu uciekają” w obliczu groźby otoczenia i gdyby rzeczywiście zostali otoczeni, doszłoby do „spektakularnej kapitulacji jednostki rosyjskiej” i znaczącej klęski Putina.
Do wyzwolenia Ukrainy jeszcze długa droga, natomiast cieszy to, że okupant zostaje wyparty z okupowanych terenów
— podkreślił polityk.
Gość RMF FM odniósł się także do rosyjskich pseudoreferendów na okupowanych terytoriach.
Nie ma takich wyborów, które się da zorganizować w ciągu kilku dni. Nie ma takiego spisu wyborców, który da się zestawić w ciągu kilku dni. Gdzieś zrobiono jakieś punkty wyborcze dla pokazu, wyniki były przywiezione z Moskwy, jest to oczywiste kłamstwo
— ocenił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
W ten sposób można powiedzieć, że ludność Moskwy zagłosowała za przyłączeniem się do Księżyca. Wartość tego jest żadna
— dodał.
Jak zauważył, decyzja Putina o aneksji ukraińskich terytoriów była jednostronna, a w przypadku obwodów zaporoskiego i chersońskiego rosyjski satrapa zapomniał nawet o fakcie, „że tam nie istnieją żadne władze, które by poprosiły o takie przyłączenie”.
Jakub Kumoch ocenił przy tym, że ppseudoreferenda aneksyjne nie zmieniają niczego w sytuacji za naszą wschodnią granicą, a sojusznicy dalej będą dostarczać Ukraińcom broń.
Może być używana przez Ukraińców do obrony własnego terytorium. Własne terytorium jest terytorium uznanym z 1991 r. Nie ma tutaj żadnej różnicy
— wskazał.
„Rosja musi przegrać tę wojnę”
Odnosząc się do sytuacji na froncie i ewentualnych rozmów pokojowych prowadzących do zawieszenia broni, Kumoch ocenił, że prezydent Zełenski musi liczyć się z tym, iż „większość Ukraińców żąda pokonania Rosji, a nie rozmów pokojowych”.
Ukraińcy mówią wyraźnie, że nie można doprowadzić do zawieszenia broni, bo Rosja wykorzysta ten czas do wzmocnienia się i ponownego ataku
— wskazał.
Jak zaznaczył, ewentualna następna wojna wywołana przez Federację Rosyjską przyniosłaby więcej ofiar niż ta obecna.
Rosja musi przegrać tę wojnę, poczuć porażkę. Wtedy nauczy się, że nie podbija się innych krajów
— ocenił.
Zapewnił przy tym, że „Polska będzie wspierać obronę Ukrainy, bo to jest także obrona Polski”.
Czy koniec reżimu Władimira Putina jest bliski? Prezydencki minister zwrócił uwagę, że „w całej nauce o demokratyzacji” nie istnieje pojęcie długości życia systemu autorytarnego.
Zawsze system autorytarny, do ostatniego dnia prawie trzyma się mocno. Do ostatniego dnia Ben Ali trzymał się mocno od momentu, gdy rozpoczęły się protesty w Tunezji. Kadafi trzymał się mocno, wszystkie reżimy trzymają się mocno
— zaznaczył.
Kumoch zwrócił uwagę, że w przypadku Rosji jest już nieco inaczej i trudno powiedzieć, żeby Putin „trzymał się mocno”.
Widać wyraźnie ślady i zmęczenia w Rosji i upadku nastrojów w Rosji, widać wreszcie pojawiające się głosy zniecierpliwienia, wręcz paniki. No bo kiedyś byłoby niemożliwe, że ktoś krytykuje Putina
— ocenił.
Więc tutaj akurat byłbym ostrożny z tym czy Putin trzyma się mocno. Gdyby Putin trzymał się mocno, to nie rzucałby gróźb na wiatr takich jak z bronią atomową
— dodał dyplomata.
„To jest coś, co bardzo szkodzi”
Jednoznacznie pozytywnie Jakub Kumoch ocenił współpracę z Michałem Dworczykiem, który w zeszłym tygodniu zrezygnował z funkcji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
To był bardzo dobry współpracownik i człowiek, który wiele zrobił. Współpracowaliśmy przy pomocy dla Ukrainy. Doskonale wiem, co robił Michał Dworczyk, jeżeli chodzi o dostawy pomocy dla Ukrainy, o sprawy uchodźców. Za to jest bardzo ceniony
— wskazał.
Prezydencki minister zaznaczył, że kwestie polityki kadrowej rządu nie należą do jego kompetencji, może jedynie stwierdzić, że jego własne doświadczenie dotyczące współpracy z Dworczykiem „jest jednoznacznie pozytywne”.
Polityk skomentował także wpis byłego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego. Europoseł Koalicji Obywatelskiej zasugerował, że za uszkodzeniem gazociągów Nord Stream mogą stać Amerykanie, czym przysłużył się rosyjskiej propagandzie.
Mówimy o pewnym żenującym wpisie, o którym trudno mówić, bo najlepiej by się tego nie komentowało. Dyplomata na pewno nie powinien w ten sposób dawać upust swoim emocjom na Twitterze
— ocenił szef Biura Polityki Międzynarodowej.
Jest to bardzo niefortunne. To coś, co bardzo szkodzi, a przede wszystkim stawia tutaj pana ministra w bardzo niekorzystnym świetle. Myślę, że Amerykanie są poważni i wiedzą, że część polityków lubi tego typu efekty natomiast polskie państwo nie stawia Ameryce takich zarzutów, że prowadzi tego typu działalność
— zapewnił.
aja/RMF24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/616690-wpis-sikorskiego-kumoch-zenujacy-bardzo-szkodzi