Nie tylko Sikorski wysługuje się Rosji. Pani Applebaum również wykonała właśnie kawał dobrej roboty na tym odcinku

Cynik pewnie by panią Applebaum zrozumiał. Ot, Radosław Sikorski dokonał właśnie politycznego unicestwienia, skompromitował się i w Polsce i nawet w Stanach Zjednoczonych. Departament Stanu stwierdził, że jego gadanina jest „niedorzeczna” i służy rosyjskiej dezinformacji. Oficjele Kremla machają jego tweetem na forum ONZ, dmie w trąby triumfu (przyznali się!) kremlowska propaganda.

Nasz Wielki Europejczyk przebił w użyteczności idiotycznej dla Kremla nawet Brauna i Korwina. A to, przyznacie państwo, trudna sztuka. W polityce różnie bywa ale to wszystko raczej będzie miało poważne konsekwencje. O poważne posady będzie trudno, w USA jest na długo spalony jako poważny partner.

Ambitna małżonka rzuciła się więc na ratunek.

CZYTAJ: To nie jest żart! Żona Sikorskiego uderza w Polskę. Applebaum: „Prawica stara się ukrywać swoje związki z Rosją i podziw dla Putina”

Pomysł prosty jak cep, przerabiają to w Polsce wszyscy mający kłopoty, w tym kłopoty z prawem. Gdy grunt zaczyna się palić pod nogami, zaczynają rzucać oskarżenia i obelgi wobec rządzących, co ma ich wciągnąć pod parasol ochronny „demokratycznej” opozycji. Dyspozycyjni wobec niej sędziowie czytają przecież gazety.

Tu mechanizm jest podobny, choć oczywiście mówimy tylko o kłopotach w postaci o szoku opinii publicznej, kompromitacji i odsłonięciu bardzo niepokojących skłonności pana Sikorskiego. Bo przecież wszyscy w Polsce wiedzą jak bardzo prorosyjska, niebezpieczna i szkodliwa była polityka prowadzona przez Sikorskiego i Tuska. Ówczesny wielki dyplomata, tak siebie podziwiający, był jej wykonawcą aktywnym i z serca zaangażowanym.

Po tweecie o gazociągu wyświetliło się także, że takim pozostaje.

Dlaczego to zrobił?

Dlaczego tak pomógł Rosji w takim momencie?

Czy było to uruchomienie zasobu w ważnej dla Rosji sytuacji? Czy i jaki jest charakter relacji Sikorskiego z moskiewskim reżimem? Te pytania zadaje sobie dziś wielu Polaków i obserwatorów z zewnątrz.

CZYTAJ TEŻ: Putin miał motyw, doktrynę i narzędzia. Oto dlaczego to niemal na pewno Rosja stoi za sabotażem przy Nord Stream

Można by tu postawić kropkę gdyby nie jeden element: przelana krew. Bo dla polskiej prawicy (skoro już takie określenie padło, choć ja wolę mówić o obozie propolskim) stosunek do putinowskiej Rosji, kontynuującej sowietyzm, nie jest elementem czysto politycznym. To nie jakiś tam możliwy wybór. To sprawa zasadnicza z powodów pragmatycznych (jak Ukraina padnie, to my będziemy następnym celem) historycznych i moralnych.

W tle mamy śmierć najlepszych z najlepszych, państwowej elity, ze śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Polegli właśnie za odważne, przewidujące dalszy bieg zdarzeń, przeciwstawienie się tyranii moskiewskiej. Zginęli za niepodległość państwa polskiego. Zapłacili straszną cenę za wierność dziedzictwu pokoleń, w tym Legionów, II Rzeczypospolitej, prawdziwej „Solidarności”.

Morze krwi, bólu, cierpienia. Osierocone dzieci, pęknięte życiorysy. A także upokorzenia, których źródłem było niestety rządzone także przez Sikorskiego nasze ówczesne państwo, chwilami rzeczywiście, jak to kiedyś nazwał Jarosław Kaczyński, przypominające wtedy kondominium sowiecko-niemieckie.

Prawda jest wstrząsająca: gdy Putin zabijał polską elitę, gdy przygotowywał się do tego, ówczesny szef dyplomacji z ówczesnym premierem grali wspólnie z nim przeciw polskiemu prezydentowi. Szeroko i nie raz opisywaliśmy ten proces, nazywany łagodnie zdradą dyplomatyczną, na łamach „Sieci”. Nie twierdzę, że wiedzieli o zbrodniczych planach kremlowskich, nie ma na to żadnych dowodów, ale grali.

To oni też wysłali „samolot” na remont do Rosji. Potem oddali Rosjanom śledztwo. Kłamali. Kłamali. Kłamali.

Po Smoleńsku, po Gruzji, po Krymie włączyli i trzymali pełną moc „współpracy” z Moskwą.

Mają czego się wstydzić. Żadne farbowanie tego nie zakryje. Żadne tweety pani Applebaum w obronie męża tego nie zmienią.

Kiedy więc mówi nam pani Applebaum, że polska prawica podziwia Putina, to nie mogę nie odpowiedzieć pytaniem, za co jej zdaniem? Może za śmierć naszych najlepszych w Smoleńsku?

A może za napaść Putina na wspieraną przez Polskę Gruzję, na której ratunek skutecznie ruszył śp. Lech Kaczyński? Miałem zaszczyt być wtedy tam z nim, jako reporter, i widziałem z bliska tę dramatyczną walkę.

A może „polska prawica” podziwia teraz Putina za to, że polskie czołgi i haubice, odważną decyzją wysłane w ogromnej liczbie na Ukrainę, tak celnie strzelają do ruskich czołgów? A o wielu innych sprawach pewnie nie wiemy.

Czy też podziw wynika z otwarcia na ukraińskich prawdziwych uchodźców?

Bądźmy szczerzy: na argumenty tu nie porozmawiamy bo sprawa jest oczywista. Polska prawica pierwsza ostrzegała przed Putinem, pierwsza mu się przeciwstawiła, zapłaciła za to wysoką cenę, a dzisiaj jest w pierwszym szeregu walki z barbarzyńską napaścią na Ukrainę, jest we frondzie batalii o sankcje, skończenie z kupowaniem od niego gazu, ropy i węgla. Zapisuje pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego, ze wsparciem prezydenta Andrzeja Dudy, wysiłkiem rządu Morawieckiego, piękną kartę polskiej historii.

To, co pisze pani Applebaum to zwykły bełkot, jak już wspomniałem, zapewne świadomie produkowany w celu ratowania męża. Niegodne to w mojej ocenie publicystki mającej dostęp do największych tytułów prasowych na świecie, autorki ważnej książki o Gułagu.

Smutne to, bo czuć woń sowieckiego kłamstwa. Tam bezobjawowa była schizofrenia, dla pani Applebaum bezobjawowy jest rzekomy „podziw” oponentów jej męża dla Putina. Siedzącego przy jej boku prawdziwego sojusznika Putina, realnego do bólu w czasie lat spędzonych w polskim MSZ, tak użytecznego dla Kremla dzisiaj, nie umie jakoś dostrzec. Nawet rzecznika Departamentu Stanu USA nie usłyszała.

W tym sensie nie tylko Sikorski wysługuje się dziś Rosji. Pani Applebaum również wykonała kawał dobrej roboty na tym odcinku, bo trudno inaczej odczytywać tak zakłamane ataki na obóz rządzący, który sami Ukraińcy uważają za najbardziej im życzliwy w całej Europie. Funkcjonalnie słowa publicystki służą przede wszystkim Putinowi. On by dużo dał, by znów w Polsce trzymali władzę Tusk z Sikorskim. Bardzo mu się zasłużyli, ci jego ludzie w Warszawie.