Amerykańska publicystka, autorka książki o systemie Putina, Rebekah Koffler zamieściła na stronach Foxnews.com bardzo ciekawy artykuł o tym, dlaczego to niemal na pewno Rosja stoi za sabotażem gazociągu Nord Stream.
Wskazuje na pięć mocnych argumentów na rzecz tej tezy.
Po pierwsze, stwierdza, Putin miał motyw.
Stojąc w obliczu potencjalnej przegranej na Ukrainie jest zdesperowany by odwrócić bieg zdarzeń poprzez dramatyczną eskalację. W ten sposób chce przymusić Stany Zjednoczonej i Europę do zaprzestania dostaw broni o dalekim zasięgu.
Dalej autorka opisuje sprawy dobrze znane czytelnikowi polskiemu czyli optykę moskiewską w której Ukraina jest uważana za własną strefę wpływów.
Po drugie, uszkadzanie lub niszczenie infrastruktury krytycznej jest zgodne z rosyjską koncepcją wojenną. Rosyjscy stratedzy przez dziesięciolecia udoskonalali możliwe sposoby zredukowania konwencjonalnej przewagi USA i NATO w konflikcie, który uznali za nieunikniony, ponieważ Moskwa i Waszyngton toczą konfrontację o kontrolę nad przestrzenią postsowiecką od upadku ZSRR w 1991 roku. I w ramach tych prac mają gotowe schematy bezpośrednich i pośrednich uderzeń w cele związane z infrastrukturę krytyczną.
Jak czytamy, opracowane na czas wojny operacje dywersyjne mogą być również stosowane w czasie pokoju by
„zdestabilizować sytuację społeczną i polityczną przeciwnika”
i nakłonić go do kapitulacji.
Rosyjska strategia celowania nadaje priorytet infrastrukturze krytycznej. Spędziła lata badając zachodnie luki w zabezpieczeniach. Jej strategia przewiduje prowadzenie kampanii quasi-wojskowych przy użyciu operacji cybernetycznych i metod niekinetycznych.
Po trzecie, rosyjscy stratedzy od dawna rozważali scenariusz wedle którego podczas konfliktu Rosja zaatakowałaby cywilną infrastrukturę przeciwnika. Analizowali, że pokonanie „małej liczby kluczowych ale połączonych ze sobą celów”, niezbędnych dla funkcjonowania państwa, miałoby spowodować „załamanie się całego systemu” przeciwnika.
Tu pada też ciekawa informacja iż w 2012 roku rosyjscy eksperci wojskowy analizowali poważny wypadek, który zdarzył się w 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Pociąg przewożący niebezpieczne materiały chemiczne wykoleił się w tunelu w Baltimore. Skutkiem było też pęknięcie rury wodociągowej i powódź o wysokości metra. Skutkiem był poważny kryzys w pasie Baltimore - Nowy Jork.
„Usunięcie części infrastruktury cywilnej przeciwnika” - stwierdzili wtedy rosyjscy stratedzy – wywoła kaskadowe destrukcyjne skutki, „szkodząc gospodarce, opiece zdrowotnej, obronie i bezpieczeństwu całego państwa”.
Argument czwarty to przypomnienie, że Rosja jest jednym z niewielu państw, które posiadają zdolności do przerwania w sposób tajny gazociągów Nord Stream. W ramach supertajnych programów Moskwa inwestowała w zdolności do działania na dnie morza (M.in. program „Deep Sea Research”, rozwijający kompetencje związane z podmorskimi sieciami komunikacyjnymi, czujnikami, eksploatacją surowców, ratownictwem podwodnym i badaniem wraków).
Według Instytutu Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Rosja jako jedyny kraj na świecie dysponuje flotą okrętów podwodnych do zadń specjalnych w postaci prowadzenia działań wojennych i szpiegowskich na dnie morskim i rozwija ten potencjał. Co ważne, amerykańskie i europejskie zdolności do zwalczania okrętów podwodnych zanikały od zakończenia zimnej wojny.
I piąty punkt. Rebekah Koffler ocenia, że Putin wiedział iż w krótkiej perspektywie nie będzie miał żadnego pożytku z Nord Stream 1 i 2. „Jedynka” została de facto zamknięta w sierpniu, pod pretekstem iż zachodnie sankcje uniemożliwiają jego utrzymanie i serwis. „Dwójka” nigdy nie została uruchomiona.
Sytuacja jaka powstała po aktach sabotażu ma zdaniem autorki radykalnie zwiększać w oczach Putina osiągnięcie celu głównego: zamrożenie Europejczyków w czasie zimy, zmęczenie społeczeństw i zmuszenie rządów zachodnich do uległości. Czyli mieści się w standardowej moskiewskiej logice używania energii jako broni. O tyle to łatwiejsze, że równocześnie trwa proces przekierowywania rosyjskiej produkcji gazu do Azji.
Podsumowując, podkreśla publicystka Fox News, Kreml miał motyw, doktrynę od dawna zapowiadającą taki ruch i narzędzia do jego wykonania.
Wiemy, że czyta nas Radosław Sikorski, który swoim wpisem w internecie podrzucił Moskwie dogodny sposób na obarczenie winą Stanów Zjednoczonych. Może ten artykuł skłoni go i jego obrońców do refleksji, jak wielką przysługę oddali Putinowi.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/616624-to-putin-mial-motyw-doktryne-i-narzedzia